 |
smilemill.moblo.pl
Mam nadzieję że będziesz mi wdzięczny do końca swojego istnienia. Za to że chciałam Cię uratować i to zrobiłam. Dzięki mnie masz teraz naprawdę dobre życie mimo że swo
|
|
 |
Mam nadzieję, że będziesz mi wdzięczny do końca swojego istnienia. Za to, że chciałam Cię uratować i to zrobiłam. Dzięki mnie masz teraz naprawdę dobre życie, mimo że swoje straciłam, pamiętaj o tym.
|
|
 |
Czy kiedyś przestanę śnić o was? Tym razem byłam na przyjęciu, w końcu pogodziłam się z waszym związkiem, ślubem. Bolało nadal, ale zrozumiałam, że tak jest lepiej, może niekoniecznie dla mnie, ale dla Ciebie.
|
|
 |
O wiele łatwiej wieść życie, w którym nie pozostało ani odrobiny prawdziwego życia, niż ośmielić się powiedzieć "pieprzę to" i odejść.
|
|
 |
Dwoje ludzi. Są wspomnienia, których czas nie wymaże. Wieczność nie sprawia, że zapomina się o stracie, ona staje się tylko znośniejsza.
|
|
 |
Miłość nie odchodzi od razu. Nie przestajesz kogoś kochać z sekundy na sekundę. Tęsknota za uczuciem ciągnie się nawet latami po zerwaniu. Jeśli jest inaczej, wówczas to nie była miłość, a głupie zauroczenie.
|
|
 |
Każda prawda zasługiwała na to, by ją powiedzieć, niezależnie od poziomu absurdu, jaki w sobie zawierała. Chciałam jej, potrzebowałam i jej i wiedziałam, że nie istniał nawet cień szansy na to, że ją usłyszę.
|
|
 |
Spotkałam się z Twoją żoną. Sama przyszła i zapytała o Twoją byłą miłość. Zadawałam dużo pytań, próbowałam zrozumieć co się wtedy stało i czyja była to wina, jej czy Twoja. Próbowałam okiełznać swoje emocje, ale na próżno. Znowu łkałam, dusiłam się od łez. W końcu obudziłam się smutna.
|
|
 |
Znowu mi się śniłeś. Ty i Twoja żona. Zadzwoniłam do Ciebie zapłakana i zapytałam czy naprawdę ją kochasz, zaprzeczyłeś. Wyłam błagając Cię, żebyś do mnie wrócił, bo bez Ciebie nie potrafię żyć. Cholernie boli.
|
|
 |
Moja miłość z każdym dniem słabnie. Jeszcze tylko trochę...może ciut dłużej. Nasze przeznaczenie się skończyło. Teraz czekam na nowe, bez ciebie...
|
|
 |
Pragnąłem stworzyć bańkę wyparcia, podobnie jak wtedy, gdy odwiedzałem Emmę w szpitalu po jej wypadku. Ale wyparcie nie zmieniało rzeczywistości.
|
|
|
|