![zabrałam się do ubierania cudownie pachnącej choinki. wygrzebałam z lodówki moje ulubione białe wino i wypełniłam kieliszek do pełna. nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę wyjmowałam ozdoby z pudełka. upajałam się zapachem drzewka. niemiłosiernie się pokułam kiedy rozprowadzałam po gałązkach lampki mieniące się kolorami tęczy. upiłam łyk słodkawego napoju po czym wzięłam do ręki przezroczyste opakowanie z bombkami które najbardziej podobały się mojej mamie. były niczym niewielkie okrągłe lusterka – odbijały wszystko wokół. kiedy w zamyśleniu wyciągnęłam jedną z nich nieco ponad głowę zobaczyłam w niej jego postać. upuściłam bezradnie szklaną kulę na podłogę. rozbiła się na setki małych kryształków. nieśmiało obejrzałam się za siebie. wrócił. znowu jest.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
zabrałam się do ubierania cudownie pachnącej choinki. wygrzebałam z lodówki moje ulubione, białe wino i wypełniłam kieliszek do pełna. nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę, wyjmowałam ozdoby z pudełka. upajałam się zapachem drzewka. niemiłosiernie się pokułam, kiedy rozprowadzałam po gałązkach lampki mieniące się kolorami tęczy. upiłam łyk słodkawego napoju, po czym wzięłam do ręki przezroczyste opakowanie z bombkami, które najbardziej podobały się mojej mamie. były niczym niewielkie, okrągłe lusterka – odbijały wszystko wokół. kiedy w zamyśleniu wyciągnęłam jedną z nich nieco ponad głowę, zobaczyłam w niej jego postać. upuściłam bezradnie szklaną kulę na podłogę. rozbiła się na setki małych kryształków. nieśmiało obejrzałam się za siebie. wrócił. znowu jest.
|
|
![uspokajam rozkołatane serce nikotynowym dymem. wycieram łzy jego szalikiem przepełnionym intensywnym zapachem perfum. wstrząsa mną cichy szloch. nie zwracam uwagi że popiół upada na mój ulubiony koc. tęsknię.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
uspokajam rozkołatane serce nikotynowym dymem. wycieram łzy jego szalikiem, przepełnionym intensywnym zapachem perfum. wstrząsa mną cichy szloch. nie zwracam uwagi, że popiół upada na mój ulubiony koc. tęsknię.
|
|
![ile minęło od waszego rozstania? czterdzieści siedem paczek papierosów.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
- ile minęło od waszego rozstania? - czterdzieści siedem paczek papierosów.
|
|
![przyniósł mi bukiecik cudownych świeżo zerwanych stokrotek. tym mało znaczącym gestem sprawił że moje martwe serce zabiło na nowo.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
przyniósł mi bukiecik cudownych, świeżo zerwanych stokrotek. tym mało znaczącym gestem sprawił, że moje martwe serce zabiło na nowo.
|
|
![chyba lepiej byłoby gdybym była niewidoma. nigdy nie zobaczyłabym jego aksamitnego spojrzenia nie nauczyłabym się na pamięć każdej plamki na tych czarujących tęczówkach nie chodziłabym jak zahipnotyzowana po zaledwie kilku sekundach przelotnego zerknięcia sobie prosto w oczy. po jaką cholerę człowiek został obdarowany zmysłami które zadają mu ogromny ból rozdzierający serce?](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
chyba lepiej byłoby, gdybym była niewidoma. nigdy nie zobaczyłabym jego aksamitnego spojrzenia, nie nauczyłabym się na pamięć każdej plamki na tych czarujących tęczówkach, nie chodziłabym jak zahipnotyzowana po zaledwie kilku sekundach przelotnego zerknięcia sobie prosto w oczy. po jaką cholerę człowiek został obdarowany zmysłami, które zadają mu ogromny ból rozdzierający serce?
|
|
![gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce życząc ironicznie wszystkiego co najlepsze.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia, podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce, życząc ironicznie wszystkiego, co najlepsze.
|
|
![wybiegła z domu zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. mając na sobie jego ogromną koszulkę biegła niezdarnie po zaspach co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej anemicznych policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu który czuła teraz do swojego ukochanego najbardziej pragnęła żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich męskich bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wybiegła z domu, zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej, jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. mając na sobie jego ogromną koszulkę, biegła niezdarnie po zaspach, co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej anemicznych policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu, który czuła teraz do swojego ukochanego, najbardziej pragnęła, żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich męskich, bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.
|
|
![tylko On trzyma mnie przy życiu. jest moim prywatnym panaceum. moją morfiną. codzienną dawką tlenu. nadal nie rozumiesz dlaczego jest dla mnie wszystkim?](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
tylko On trzyma mnie przy życiu. jest moim prywatnym panaceum. moją morfiną. codzienną dawką tlenu. nadal nie rozumiesz, dlaczego jest dla mnie wszystkim?
|
|
![wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia odbudowujesz przyjaźnie które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz co jest życiowym priorytetem to nie mężczyzna który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie ale to koniec'. to przyjaciel który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość bo dobrze wie że kiedy się zakochasz tracisz bez kontroli głowę.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę.
|
|
![wystarczy że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję że dzwoni on wmawiam sobie że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer nikt inny. biorąc telefon do ręki rozczarowuję się kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wystarczy, że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu, a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję, że dzwoni on - wmawiam sobie, że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer, nikt inny. biorąc telefon do ręki, rozczarowuję się, kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt, czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.
|
|
![kiedyś zmienię się do takiego stopnia że nikt nie będzie w stanie znaleźć we mnie starego 'ja'. będę robić ostry wyzywający makijaż zacznę nosić spódniczki odkrywające seksowną bieliznę. będę prowokować i wabić przypadkowych mężczyzn na jednorazowe szaleńcze noce w pokojach hotelowych rano zostawiając na lustrze 'naiwny' napisane moją krwistoczerwoną szminką. zostanę zawodową łamaczką serc. odrzucę wszelką ostrożność i nie będę się zastanawiała nad konsekwencjami. gdybyś tylko wiedział do jakiego stanu doprowadzi mnie Twoje odejście w życiu byś się na nie nie zdobył.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
kiedyś zmienię się do takiego stopnia, że nikt nie będzie w stanie znaleźć we mnie starego 'ja'. będę robić ostry, wyzywający makijaż, zacznę nosić spódniczki odkrywające seksowną bieliznę. będę prowokować i wabić przypadkowych mężczyzn na jednorazowe, szaleńcze noce w pokojach hotelowych, rano zostawiając na lustrze 'naiwny' napisane moją krwistoczerwoną szminką. zostanę zawodową łamaczką serc. odrzucę wszelką ostrożność i nie będę się zastanawiała nad konsekwencjami. gdybyś tylko wiedział, do jakiego stanu doprowadzi mnie Twoje odejście, w życiu byś się na nie nie zdobył.
|
|
![podczas spacerów kiedy zimno nocy łaskotało nasze ciała najbardziej lubiłam chować się w jego potężnych ciepłych ramionach. wysoko nad nami unosił się soczyście dojrzały księżyc a w powietrzu słychać było jedynie nasze oddechy. słowa były zbędne napawaliśmy się swoją obecnością. tylko przy nim czułam się niesamowicie bezpieczna. tylko dzięki niemu mój strach przed ciemnością bezpowrotnie mijał.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
podczas spacerów, kiedy zimno nocy łaskotało nasze ciała, najbardziej lubiłam chować się w jego potężnych, ciepłych ramionach. wysoko nad nami unosił się soczyście dojrzały księżyc, a w powietrzu słychać było jedynie nasze oddechy. słowa były zbędne, napawaliśmy się swoją obecnością. tylko przy nim czułam się niesamowicie bezpieczna. tylko dzięki niemu mój strach przed ciemnością, bezpowrotnie mijał.
|
|
|
|