 |
Był dla mnie zimną wodą w upalny dzień, rozgrzeszeniem po nocy igraszek, słowem nieprzechodzącym przez moje gardło, wódką w melancholijny wieczór, blantem przy zachodzie słońca, kapeluszem na plaży, bluzą podczas zimnego wieczoru. Był moim jedynym nauczycielem życia, wykładowcą marzeń i psychologiem czasu. Był tlenem, krwistoczerwonym winem z róży, paczką najlepszych papierosów, dużą butelką Carlsberga. Był moją heroiną, bez której nie umiałam funkcjonować, strzykawką, w której ją umieszczałam i żyłą, do której ją wstrzykiwałam. Był Bogiem i ostatnim pedagogiem od problemów, otaczających mnie z wszystkich stron. Był oazą spokoju, kolorową taflą lodu na szarym jeziorze, wchodem słońca na wybrzeżu i studnią wody na pustyni. Dobrze, że był.
|
|
 |
'Więc jeśli tego chcesz, to po prostu weź mnie.
Ja nie będe się opierał, bo po prostu jesteś...' ♥ !
|
|
 |
"Dzwoni domofon w m2, do moich drzwi zaraz na klatce zapukasz,
podglądałbym Cię parę sekund, ale nie mam w drzwiach tego zdrajcy Jezusa..."
|
|
 |
Pamiętam, że kiedyś zatęskniłam za jego charakterem, ale nie tak jak za pocałunkiem czy dotykiem. Chciałam, żeby ktoś na mnie krzykną i pozbawił kolorów w moim życiu. To dziwne, ale wieczorami brakuje mi naszych kłótni, trzaskania drzwiami i łez. Odsuwam od siebie myśl, że jestem uzależniona od Ciebie, po prostu tęsknię.
|
|
 |
żyjesz, coś psujesz, żyjesz dalej.
|
|
 |
pjona za chamstwo, kochanie.
|
|
 |
pierwsza miłość jest tylko do tej drugiej. / obecnaa
|
|
 |
patrząc z daleka, dostrzegam zwykłego chłopaka. obserwując cię z bliska, widzę ideał. / obecnaa
|
|
 |
2. ostatnie dni uświadomiły mi jak bardzo mi go brakuje. tego śmiechu. jego całego. w moim sercu ból, tęsknota i smutek. w głowie wciąż pretensje do wszystkich. tęsknie za tobą, mały. chcę, żebyś wrócił.
|
|
 |
1. mnóstwo łez. krzyk. pretensje do całego świata. pamiętam ten dzień jakby stało się to dzisiaj. ile dałabym , by móc zobaczyć go jeszcze raz. radosnego, grającego w piłkę w ogrodzie. te piękne cieszące się do świata oczka. uśmiech, który sprawiał tyle radości. pamiętam jak bawiłam się z nim w berka. przewrócił się, starł kolano, ale cały czas z uśmiechem powtarzał, że nic mu nie jest. widziałam ból w jego oczach, ale on się tym nie przejmował. wstał i biegał dalej. takiego go pamiętam. pełnego życia, energii, radości. to stało się dokładnie 4 lata temu. wbiegł na ulicę po piłkę. nie zauważył nadjeżdżającego samochodu. nie było szansy na uratowanie go. jego pożegnanie było najgorszym dniem w moim życiu. do dziś słowa wypowiadane przez innych odbijają się w mojej głowie donośnym , głośnym echem 'odszedł, ale pozostanie w naszych sercach na zawsze. został kolejnym aniołkiem.' milion pytań. czemu mi go zabrałeś ? czemu zabrałeś mu życie ? był taki młody, miał zaledwie 6 lat.
|
|
 |
witamy w świecie, gdzie trudno spełniać marzenia. / obecnaa
|
|
 |
najbardziej boli fakt, gdy dowiadujesz się, że wszystkie wypowiedziane słowa były jedną wielką ściemą. najgorzej dołuje to, że byłaś święcie przekonana co do jego miłości wobec ciebie, a on tak perfidnie się tobą bawił. wmawiasz sobie, że już ci przeszło, że się pozbierałaś, ale wystarczy spotkać go przypadkiem na ulicy, a wspomnienia uderzają cię z całej siły w twarz. upadasz i nie masz siły wstać, bo nie masz nikogo, komu mogłabyś naprawdę zaufać. wszystkie problemy trzymasz w sobie, twierdząc, że dasz radę, bo jesteś silna, ale to zabija cię od środka i nadejdzie dzień, kiedy upadniesz i już nie wstaniesz przykryta nawałem wspomnień./ wyj3bane
|
|
|
|