 |
często cierpimy przez ludzi, którzy nie zasługują nawet na nasze spojrzenie..
|
|
 |
Na pytanie "co tam" najlepiej napisać "nic" niż wyjaśniać 2 godziny, dlaczego najchętniej rozjebałabyś głowę o ścianę.
|
|
 |
jestem dziwnym stworzonkiem. zwłaszcza jeśli chodzi o płeć przeciwną. ostatnio dowiedziałam się, że gdy ktoś poleca mi się 'brać' za pana X - ignoruję to. jednak gdy odradzają mi bycie z panem Y - coraz bardziej mnie do niego ciągnie.
|
|
 |
Utknęłam na rozdrożu dróg nie wiedząc, którą wybrać, czując się jakby to była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Mogłam znowu go stracić, puszczając wolno, być obok niego jako przyjaciółka i zwalczać każdą najmniejszą ochotę do bycia z sobą jaka by się między nami pojawi, albo w końcu zawalczyć, nie zważając na to, że kogoś ma. Pomyśleć w końcu o swoim szczęściu i też jego, bo przecież też go do mnie ciągnie, wciąż mu na mnie zależy i się troszczy jak o największy skarb, ale czy potrafiłam tak skrzywdzić inną dziewczynę odbijają jej faceta?
|
|
 |
I niby wszystko jest jak kiedyś, znowu rozmawiamy, widujemy się, mogę rozpływać się nad jego cudownym uśmiechem, prowadzimy głupie rozmowy o drugim dnie, zastanawiamy się jakby to było gdybyśmy się nie rozstali i tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju, ta przeklęta świadomość, że przy jego boku jest inna.
|
|
 |
będę siedzieć i organizować zbieg okoliczności. tylko i wyłącznie po to, żebyś nachylił się nade mną i szepnął, że jestem tą na którą czekałeś.
|
|
 |
nie kłamię mówiąc, że nie mogę żyć bez Ciebie. to nie jest kwestia tego, że mogę ale nie chcę. nie potrafię. nie wyobrażam sobie, podnieść rano powiek i nie zacząć się zastanawiać nad tym czy też już się obudziłeś. nie wyobrażam sobie, nie napisać do Ciebie smsa przypominając o moim uczuciu względem Ciebie, które czasami mnie niszczy bardziej niż najgorsze świństwo ingerujące w nasz organizm. nie umiałabym Cię spotkać na ulicy i nie podbiec po drodze prawie zwracając przepełniające mnie szczęście i nie rzucić Ci się na szyję i powiedzieć jak Cię kocham, mając świadomość że pewnie znienawidziłeś już te 2 słowa przez ich codzienny nadmiar, jak najbardziej znienawidzone przez Ciebie pomidory. nie umiałabym. nie chcę się uczyć. nie chcę zapominać. bo szczęście nie jest nam dane po to, żeby się go wyzbywać w jakiejkolwiek postaci. nawet wspomnień.
|
|
 |
dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.
|
|
 |
nadal piję herbatę, chodzę boso po deszczu, czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?
|
|
 |
absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.
|
|
 |
tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę.
|
|
 |
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
|
|