 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
kiedyś w końcu musi być dobrze nie ? || caramella
|
|
 |
przy nim nawet płacz smakował jak najbardziej przesłodzone ciastko, w największej cukierni w mieście. w końcu przestałam lubić słodycze, aż nadto.
|
|
 |
najgorzej jest widzieć pustkę w oczach,w których kiedyś widziało się cały świat.
|
|
 |
- tęsknisz za nim ? - nie, jem jogurt
|
|
 |
są takie słowa, które chwytają za gardło i pożegnania, które rozdzierają serce.
|
|
 |
pomiędzy nami była pustka, pełna tego wszystkiego, czego sobie nie mówiliśmy..
|
|
 |
Nie obiecuj mi, że wszystko będzie dobrze. Obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było.
|
|
 |
Nigdy nie wmawiaj sobie , że nie dasz rady .
|
|
|
|