 |
I przeraża mnie to, że znowu nie mogę ogarnąć siebie, samej kurwa siebie. Przecież wszystko jest dobrze, nikt mnie nie rani, nikt mnie nie krzywdzi, kocham i dostaję tę miłość miliardy razy mocniejszą z powrotem. Przecież cały mój świat jest poukładany, cukierkowy. A jednak. A jednak jest jakaś popieprzona cząstka mnie, która musi zawsze wszystko jebać, każdy najlepszy fragment układanki musi zjebać. Zresztą, nie byłabym tu sobą mówiąc, że chcę się pozbierać.
|
|
 |
Po prostu wyłączyć się. Nie marzę już o niczym więcej. Zapaść w sen, albo nie: zapaść w śpiączkę! Rozpłynąć się w niebyt, przepaść, schować się pod liśćmi w parku, umrzeć pod trzema kocami, utopić się w kałuży, która moczy mi buty. Chciałabym nic nie czuć, nic nie musieć, chciałabym się poddać. Albo, po prostu dostać zastrzyk, zastrzyk tak mocnego gówna, które wysadzi mi serce, albo chociaż wyjebie pamięć, mózg, wspomnienia. Zastrzyk czegoś, co zabierze to całe gówno i pozwoli mi znowu być sobą. A jeżeli ja to ta mała bezsilna dziewczynka, która nie może ogarnąć samej siebie? Kim jesteśmy jeżeli nie potrafimy zapanować nad sobą. Czyżbym mogła porównać się do nic nie znaczącej... ech.
|
|
 |
I zagryzasz wargi do krwi bo nie chcesz go rozczarować swoją słabą osobą.
|
|
 |
I chociaż chciałabym zebrać myśli, posadzić je w jednym miejscu, owinąć wstążką i wypierdolić z mojej głowy to nie umiem. One są wszędzie, opanowały każdy zakątek i tak zmarnowanego już w ostatnim czasie ciała. Chciałabym je zebrać, zwinąć, owinąć, wypierdolić przez balkon, przygasić szlugiem, jednym, drugim, trzecim, czwartym. Chciałabym nie myśleć, nie analizować, nie wracać, nie czuć, nie odczuwać, nie tkwić. Chciałabym poczuć totalną wolność emocjonalną. Chciałabym nie być od niczego uzależnioną, chciałabym być na tyle silna, aby to nie było żadnym problemem.
|
|
 |
Moje ciało tego pragnie i mój umysł się tego domaga, nieważne co się ze mną stanie, chcę tego i chcę tego teraz i żadna siła mnie nie powstrzyma.
|
|
 |
Niesamowita radość z samego istnienia tej drugiej osoby.
|
|
 |
Szczęśliwa miłość nie polega na potrzebie posiadania kogoś, lecz na oddaniu komuś siebie. Kiedy kochasz, nie myślisz o własnych potrzebach i zachciankach w centrum uwagi znajdują się potrzeby drugiej osoby. Jeśli natomiast ważniejsze dla ciebie są własne marzenia, zastanów się czy to aby na pewno miłość.
|
|
 |
Jesień jest juz tak blisko. Liście opadające z drzew. Jesien aż wisi w powietrzu. Coraz krótsze dni. Coraz zimniejsze wieczory. Coraz częściej samotne wieczory. Czasem juz ich jest zbyt wiele. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Pełno mam tych myśli w głowie, a wszystko poplątane tak bardzo, że nie da wyciągnąć się z tego żadnej całości, w ogóle pełno tego bałaganu wszędzie, setki obrazów, dziesiątki twarzy, ciepło różnych ciał, dotyk dziwnych dłoni, och przysięgam jeśli jeszcze raz ktoś mnie poklepie po plecach, z jakimś mądrym zdaniem na ustach, to nie ręczę za siebie, bo no ileż można, za dużo ludzi, wszystkiego. Nie mogę przestać pić, codziennie obiecuje sobie, że to na tyle, że dziś przerwa, ale nie, nigdy nie. Jezu, jak patrzę w Twoje oczy, to za każdym razem mam ochotę błagać Cię, żeby przypadkiem nigdy nie przyszło Ci do głowy, żeby odejść, ale nie, są jeszcze gorsze sprawy, dziwniejsze rzeczy. Jezu, spójrz jak dorastamy, tak, przyjdę na wasz ślub, och kurwa, jesteś rok starsza ode mnie, nie wierzę, tak, będę matką chrzestną, cholera, jeszcze miesiąc temu, trzymałam Ci włosy, gdy wyrzygiwałaś wódkę do kibla, ale tak, będę matką chrzestną i Twoim świadkiem, o ile dotrwam, o ile wcześniej mi nie odbije.
|
|
 |
Cenię sobie kiedy to raps pasuje do sytuacji i niemiłosiernie tyra mi umysł.
|
|
 |
Wracamy do jednego domu, zasypiamy i budzimy się w jednym łóżku, jemy śniadanie w jednej kuchni, parzymy sobie nawzajem herbatę po nieprzespanej nocy, dajemy sobie całusy przed wyjściem do pracy, a potem wracamy znowu do siebie.
|
|
 |
Chcę nieustannie gubić się, pod Twoją bluzą. Wchłaniać Twój zapach, tuląc się mocno, do klatki piersiowej. Chcę wiedzieć, że cokolwiek by się działo, mogę tam zostać, bo tam jest moje miejsce.
|
|
|
|