 |
' dzisiaj tylko Ty , wszyscy inni na dystans . '
|
|
 |
i pomyśleć że coś tak nagle może rozpierdolić ci życie. i pomyśleć że to tylko 5 sekund i Ty. | imagine.me.and.you
|
|
 |
nie mam już nawet siły płakać.moje łzy siedzą głęboko za podpuchniętymi powiekami z rozmazanym wcześniej tuszem. ból niesłychanie rozdziera mi serce dochodząc aż do żołądka. nade wszystko chciałabym komuś się wygadać ale zapieczętowane usta ani myślą wylać przed kimś prawdę o tym jak teraz się czuję. myśli gruchnęły mi jak kamień i rozsypały się w drobny mak, a ja zwyczajnie nie umię ich pozbierać. zwyczajnie sobie nie radzę. | imagine.me.and.you
|
|
 |
siedziała zmarznięta i zapłakana na ławce za domem,słuchając rapu który zapewniał jej ciepło nawet w najgorszy mróz. Nagle na lewym ramieniu poczuła zimny,ale subtelny dotyk.szybkim ruchem wyjęła słuchawki z uszu,a kiedy zatopiła się w jego cudownych oczach jej wszystkie idylliczne myśli zaczęły z hukiem rozbijać się o ściany jej umysłu.-co tu robisz?szepnęła drżącym i zapłakanym głosem.-powiedziałaś że potrzebujesz czasu i że ja muszę Cię jakoś przekonać żebyś mi dalej ufała.wiem.czasu zbyt wiele ci nie dałem,bo tylko poł godziny od naszej rozmowy i też nie umiem cię przekonać żebyś mi wierzyła.powiedział ze smutkiem w oczach całując mnie w czoło.mogę tylko powiedzieć że bardzo cię kocham i chciałbym być z Tobą już na zawsze. nie potrzebowałam już nic więcej,żadnego przekonania, pragnęłam żeby tylko przy mnie był i już nigdy nie odszedł.tak to było największe moje marzenie,które spełniało się przez cudowne chwile spędzone w jego ramionach. | imagine.me.and.you
|
|
 |
bierzesz ulubiony pierścionek , który od Niego dostałaś. ściskasz go mocno w ręce stojąc na balkonie nad ruchliwą ulicą. i choćbyś nie wiem z jaką siłą próbowała go wyrzucić , jakimś cudem przytwierdza się do twojej ręki. nie możesz tego zrobić ze względu na tylko złe wspomnienia. on przynosi ci radość jaka kiedyś gościła w twoim sercu,przypomina ci jego czekoladowe oczy i nieziemski zapach. ma na celu przypominać ci tylko Jego, więc daj sobie spokój bo nie pozbędziesz się miłości swojego życia . | imagine.me.and.you
|
|
 |
' chwile których nie wybaczysz... '
|
|
 |
i ostatkiem sił podnosisz się z łóżka trzymając w garści zgniecioną,mokrą od płaczu i czarną od tuszu chusteczkę. nie pokonujesz dwóch kroków a wielka gula w gardle sprawia że zaczynasz cicho, ale jak bardzo łkać. ból przeszywający twoje serce zmiata cię z nóg. i tak wijesz się na podłodze, nie mogąc wstać, nie mogąc krzyczeć. i to boli cię najbardziej ta cholerna przeszłość, która rani gorzej niż wbijana żyletka na boku twojej ręki. | imagine.me.and.you
|
|
 |
siedziałam z nim na huśtawkach.było dość zimno,a wilgotne powietrze kręciło moje wyprostowane przed dwudziestoma minutami włosy.patrzył mi głęboko w oczy a ja czułam że pod nogami ugina mi się ziemia.mogliśmy godzinami patrzeć sobie w oczy.czułam się niesamowicie szczęśliwa.nagle na chodniku zauważyłam paru kolesi,którzy przetapiali nas wzrokiem.wiedziałam juz że od jutra będziemy pierwszym ich tematem.ja miałam to gdzieś,ale bałam się jego reakcji.-ej.oni nas razem widzieli. -no i?powiedział ze zdziwieniem.-przecież będą nieźle na nas napierdalać.powiedziałam spuszczając głowę.nachylił się do mnie i nie przestając wpatrywać mi się w oczy powiedział;-a ja mam na to wyjebane,malutka.dla mnie liczysz się tylko Ty.wstał z huśtawki i wyciągną do nie rękę.chwyciłam ją i przeszliśmy obok nich cholernie szczęśliwi uśmiechając się i trzymając za ręce. | imagine.me.and.you
|
|
 |
a teraz mogę głęboko popatrzec w Twoje czekoladowe oczy i z szerokim uśmiechem na twarzy powiedzieć; 'tak. jestem cholernie z Tobą szczęśliwa. :* | imagine.me.and.you
|
|
|
|