 |
|
Przez egoizm i ból zadawany przez innych zaczęłam skreślać ludzi. Przez zło, krzyk i pretensje skierowane w moją stronę zabijam w sobie dziecko i dobroć..
|
|
 |
|
"Powiedz mi.." poprosił. "Ale co?" mruknęłam patrząc na Niego z oczekiwaniem. "Jak znajdujesz w ludziach dobro hm? Dlaczego znajdujesz w Nich tylko dobre strony, a złe odczuwasz dopiero gdy Cię ranią? Czemu mimo tego bólu nadal próbujesz zbawić cały świat i każdego z osobna? Wytłumacz mi. jak tak można.." patrzył na mnie z błyskiem w oczach. "Bo jestem naiwna" odpowiedziałam po chwili zastanowienia. "Bo udało mi się w życiu zgnoić parę osób i nie przyniosło to niczego dobrego. Ani mnie ani tym bardziej Im. Bo wiem, że dobre słowo i cicha prośba może mieć większy wpływ niż krzyk, groźba czy szantaż.. Ale ja już też nie potrafię.. Ten ból po każdym odtrąceniu mnie niszczy. Zmienia w kogoś kim nie chciałam być.. W kogoś kim być nie chce..."
|
|
 |
|
Odgłos kropel deszczu uderzających o parapet, otwarte okno w nim ja. Poduszki, koc, gorąca czekolada w kubku, rap w głośnikach. W głowie milion poplątanych myśli, gwiazdy na niebie.. Kolejna nieprzespana noc. Niezapomniana i pełna bólu. Noc sam na sam z wspomnieniami..
|
|
 |
|
Widzę jak Twoje powieki drgają niespokojnie niczym mała łódka na oceanie.Oddychasz kontrolując każdy ruch swoich płuc,bym patrząc z boku na Twoją klatkę piersiową był przekonany iz śpisz.Boisz się mojego wzroku,więc tkwisz w czarnych zasłonach swoich powiek.Moje spojrzenie osiada na Twoim ciele jak rosa na trawie i moczy Ci policzki.Cisza huczy między nami jak halny w otchłani choć dzieli nas tylko kołdra.Chciałbym Cię dotknąć lecz automatycznie wyciągając dłoń za chwilę ją cofam.Zaczynam układać w głowie zdania,które mają być marnym szkicem tego co czuję do Ciebie,lecz za chwilę kreslę każdą literę z narastającą nienawiścią do samego siebie.Dobrze wiesz,że marny ze mnie stylista i nie umiem ubrać swej miłości w słowa.Kiepski też ze mnie malarz bym potrafił namalować to wszystko co kłębi się w moim sercu.Kładę się obok Ciebie i reguluję swój oddech by był równy z Twoim.Napawam się synchronizacją naszych przedsionków i komór.Może to już ostatni raz kiedy razem grają wspólny koncert.
|
|
 |
|
dlaczego na nowo cierpię skoro dopiero odbudowałam moją chęć do życia?
|
|
 |
|
Odstawiam leki, piję za błędy. Pijesz ze mną? Twoje zdrowie.. W górę szkło..
|
|
 |
|
Po otrzymaniu smsa wyszłam na osiedle. Usiadłam na murku czekając na znajomego. Chwilę później usiadł obok i zaczął przyglądać mi się w milczeniu. "Co jest?" mruknęłam nie rozumiejąc po co wyciągnął mnie z domu. "Nic" odpowiedział po dłuższym namyśle "Chciałem tylko z Tobą posiedzieć". "Bujać to my ale nie Nas" zaśmiałam się. "Mów" chcąc dodać mu odwagi dotknęłam ręką Jego dłoni. "Pamiętasz? Tydzień temu.. To ja Cię złapałem" szepnął zmuszając mnie do powrotu do zeszłego tygodnia. "Tak, wiem i jestem Ci za to wdzięczna.. Ale o co chodzi?" intuicyjnie czułam, że to nie to mi chciał powiedzieć. "Bo.. Możesz mnie bić, wyzywać.. Możesz mnie ignorować i mijać z kilometra. Możesz mnie przytulić albo zerwać znajomość.. Ale proszę.. Nigdy więcej nie każ mi patrzeć jak umierasz.." w jego oczach znalazłam niepewność jednocześnie czując jak z pod moich powiek wydostają się łzy...
|
|
 |
|
Nie lubię wybierać ale jeśli będę musiała to to zrobię.. Tylko pamiętaj, że moja decyzja niekoniecznie musi Ci się podobać. A odwrotu nie będzie..
|
|
 |
|
Szkoda, że ta część.. Część mnie, którą w sobie kochałam.. Szkoda, że ona odeszła. Umarła bo nie miała sił walczyć dalej...
|
|
 |
|
Jedyne co się nigdy nie zmieni to uczucia do ludzi, którzy są dla Nas ważni. Możemy odejść, spróbować zapomnieć jednak mimo to zostaną wspomnienia i ten sentyment, bo ktoś był, bo znaczył wszystko..
|
|
|
|