 |
|
"Byłeś szydercą nie liczyłeś się ze śmiercią, ani z tą dziewczyną, której jest bez Ciebie ciężko.." [*] --- Verba
|
|
 |
|
"Wszystkie plany w jednej chwili się schrzaniły..."
|
|
 |
|
To nie tak, że o Tobie nie myślę, bo przecież jesteś obecny w każdej minucie mojego życia. To nie tak, że zapomniałam, bo umiem opisać Cię z najdrobniejszymi szczegółami. Po prostu łatwiej udawać obojętną niż znosić te współczujące spojrzenia ludzi, wysłuchiwać po raz setny, że wszystko się ułoży w momencie, kiedy tak naprawdę nic już do siebie nie pasuję./esperer
|
|
 |
|
Stracić wszystko co kochasz w jednej sekundzie. Cierpieć znacznie dłużej./esperer
|
|
 |
|
Od pierwszych sekund, z każdym kolejnym słowem chcę Cię więcej, chcę Cię słuchać, poznawać. Uśmiecham się w odpowiedzi na Twoje gesty i tak cholernie kręci mnie Twoja bezpośredniość, szczerość, które przemawiają w zdaniach o Twoich planach na przyszłość, gdzie stanowię priorytet. Jeszcze trochę mocniejszy nacisk na pedał gazu i zwariuję - bezapelacyjnie oszaleję na Twoim punkcie.
|
|
 |
|
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
|
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
 |
|
Skreśl mnie, a już nigdy za Tobą nie stanę...
|
|
 |
|
Pamiętam jak powtarzał mi, że jestem wyjątkowa, niesamowita, że mam w sobie to "coś". Mówił, że wierzę w ludzi, że widzę w nich dobro. Powtarzał, że rozumiem innych.. Że mam w sobie iskierkę, część siebie, którą oddaję innym i nic nie oczekuje w zamian.. Mówił, że nie ma lepszych.. I wiesz.. Wierzyłam w to.. A potem odszedł jak inni. Zostawił mnie i moje światełko w oczach. Przestał się mną przejmować, a ja przestałam być wyjątkowa..
|
|
 |
|
I nie zdziw się gdy następnym razem zainteresujesz się napiszesz, zadzwonisz, przyjdziesz i nie zobaczysz już literek wystukanych przez moje palce, nie usłyszysz mojego głosu czy nie spojrzysz w moje oczy.. Gdy się odważysz może być za późno.. Może już mnie nie być..
|
|
 |
|
Zadzwoń do mnie za kilka lat.. ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat.---TMK aka Piekielny
|
|
 |
|
byłam, na wyciągnięcie dłoni, na skinienie palca, na zawołanie byłam. zawsze tylko dla ciebie. chciałam być twoją przeszłością, teraźniejszością, a przyszłością chciałam się stać. moja miłość zaczynała się i kończyła tylko na tobie. nie widziałam świata poza tobą, bo ty byłeś jedynym moim światem. oddychałam tobą rano i wieczorem. a moje szczęście nosiło twoje imię. wszystko na darmo. ty nigdy nie byłeś mój. nie istniałeś dla mnie nawet przez chwilę. dla ciebie byłam tylko kolejną naiwną marionetką. zawsze byłam tylko niczym, ale nigdy wszystkim. / niechcechciec
|
|
|
|