 |
|
jego zimny policzek przyłożony do mojego rozgrzanego gorączką czoła - najlepszym lekarstwem świata.
|
|
 |
|
mówią o niej, że jest podłą, odizolowaną od świata suką. jednak nikt dotychczas nie zdał sobie sprawy, co jest powodem jej nieufności - zwyczajnie boi się ponownego zranienia jej drobnego serca. w swoim krótkim życiu wyczerpała już limit łez. lęk przed cierpieniem ją przerasta. nie potrafi się otworzyć. zapomniała już, jak mówi się o swoich uczuciach. złowrogie spojrzenia ludzi wprowadzają ją w przerażenie. właśnie dlatego wybrała samotność.
|
|
 |
|
tęsknię za wiosennymi, wczesnymi porankami, kiedy mogłam na boso wyjść na balkon, w ręku trzymając ulubiony kubek z parującą czekoladą. bez żadnego problemu odizolować się od toksycznych myśli. czuć delikatny podmuch wiatru w moich brązowych, roztrzepanych włosach. napawać się cudownym widokiem zaspanego miasta. oglądać pastelowe, bladoniebieskie niebo. oddychać świeżym powietrzem. uśmiechać się, bez konkretnego powodu. wiesz? cholernie tego wszystkiego potrzebuję. właśnie teraz. w samym środku zimy.
|
|
 |
|
remont w duszy, remont w życiu, remont w sercu.
|
|
 |
|
tęsknię za wiosennymi, wczesnymi porankami, kiedy mogłam na boso wyjść na balkon, w ręku trzymając ulubiony kubek z parującą czekoladą. bez żadnego problemu odizolować się od toksycznych myśli. czuć delikatny podmuch wiatru w moich brązowych, roztrzepanych włosach. napawać się cudownym widokiem zaspanego miasta. oglądać pastelowe, bladoniebieskie niebo. oddychać świeżym powietrzem. uśmiechać się, bez konkretnego powodu. wiesz? cholernie tego wszystkiego potrzebuję. właśnie teraz. w samym środku zimy.
|
|
 |
|
Po długich tygodniach pozbierałam się, ale wiem, że nadejdzie taki dzień, kiedy znowu go zobaczę i w sekundzie rozsypie się na kawałki...
|
|
 |
|
I kocham Cie tak ze ja pierdole i kurwa mac.
|
|
|
|