 |
Boję się, że nigdy nieprzestane za Nim tęsknić.Boję się, że nigdy nieprzestane Go kochać.Boję się, że zniknie z mojego życia i nigdy więcej Go nie zobaczę.
|
|
 |
Czeka mnie pracowity tydzień.Remonty, sprzątanie, układanie, wybieranie, malowanie szpachlowanie, cyklinowanie...Nienawidzę tego syfu, bałaganu. Nienawidzę jak ktoś mi mówi co mam mówić...Nienawidzę tego harmideru, który się wokół mnie dzieję.Wszystko na mojej głowię.Trzeba wstawać o 5 rano, pokazać, pilnować.Umrę.
|
|
 |
a jeśli też tęsknisz za mną
tak jak za Tobą tęsknie ja
Proszę odezwij się do mnie
Choć nawet jednej łzy nie jesteś wart
|
|
 |
I nagle od tygodnia im wszystko pasuję.W końcu nie mają o nic pretensji ( no może z wyjątkiem pracy, której oczywiście szukam ale to mały szczegół)Jest na prawdę dobrze, dogadujemy się.Nawet tata rozmawia ze mną poważnie, dziś np poinformował mnie, że wyremontuję mi pokój, niby nic a cieszy.Wszystko pięknie, fajnie ale nie czuję się na tyle szczęśliwa, zeby skakać z radości. Siedzę w domu i to im pasuję.Nie rozumieją, że wymagają ode mnie zbyt dużo, że od miesiąca jestem inna osobą, którą nie chce być.CHCE BYĆ DAWNĄ OLIVIĄ.Zwariowaną,spontaniczną Olivia, która nie zna granic.Takie życie mi się podobało i nie chce dalej ukrywać i udawać, że jest ok.Nie chce być dobrą córką tylko żeby im dogodzić.Nie chce zmieniać się dla nich./nochodztubejbe
|
|
 |
Alkohol jest wspaniałym środkiem rozwiązującym.Rozwiązuję on małżeństwa, rodziny, przyjaźnie, konta bankowe, komórki wątrobowe i mózgowe. Nie rozwiązuje tylko żadnych problemów.
|
|
 |
Patrz na mnie jak na prezent, rób mi niespodzianki
Mów wyglądasz najlepiej, nawet w najgorsze poranki
Z euforią spełniaj niedorzeczne zachcianki
Wyśmiewaj swoje nieładne, niemądre, żałosne fanki
Wszystkie słabsze przede mną były w łóżku kochanki
No przecież nie chciałbyś zaburzyć tej naszej sielanki
Z dawnych nawyków teraz wolisz przytulanki
Co rano szeptem mów obiecanki cacanki
|
|
 |
Nie mów, że nie pamiętasz, że kim byliśmy nie wiesz,
nie mów, że chcesz zapomnieć, bo ja chcę Tylko Ciebie.
|
|
 |
Mimo iż mam dopiero 21 lat wcale nie czuję się dorosła.Nigdy nie chciałam wkraczać w dorosłość.Zawsze chciałam mieć te 16-18 lat i koniec.Zatrzymać czas.Teraz to życie nie tyle, że mi się znudziło ale przestało aż mi się podobać.Czuję, że stoję w miejscu.Nie chce wychodzić za mąż, nie chce mieć dzieci.Chce ciągle być tą samą osobą.Nie chce być od nikogo, niczego uzależniona.Nie chce patrzeć na inna osobę.Wiem trochę egoistyczne ale chyba właśnie życie mnie tego nauczyło, żeby w końcu pomyślała o sobie.Jak chce żeby wyglądało moje życie za 10 lat ? Na pewno nie chce jak większość ludzi, monotonność mnie zabija.Nie chce iść do pracy, potem wrócić do pustego domu, iść spać, wstać i znowu iść do pracy i tak w kółko. Nie chce tego.Chce spontaniczności.Jestem ciekawa świata, chętna przygód.Chce poznawać ludzi, ich kulturę.Chce się spełniać a nie zestarzeć się w otoczeniu które znam kilkadziesiąt lat.Przecież nie oto chodzi w życiu.Pragnę tylko jednego - Bycia szczęśliwą.
|
|
 |
Bardzo nie lubię,jak się mnie olewa. Gdy już zaczniesz to robić,bądź przygotowany,że ja się zemszczę. Nie wiem w jaki sposób.Zazwyczaj w chwilach,w których mój stan emocjonalny przechodzi burze i huragany jestem niepoczytalna. Łatwo jest wybić mnie z równowagi,a to pewnie przez moją niecierpliwość to ludzi.Jeżeli widzę,że ktoś najzwyczajniej ma mnie gdzieś odpycham się z potrójną siłą. A potem gdy przychodzi czas wymówek jednym uchem wpuszczam i wypuszczam,bo szkoda mi słów,sił już od dawna brak,a nadzieja umarła. | longing_kills
|
|
 |
CZ.1. Nigdy nie umiałam kochać. Pomimo ogromu tego uczucia w moim sercu, ja wcale nie umiałam kochać. Zawsze robiłam coś źle. Źle patrzyłam, źle interpretowałam, źle mówiłam, albo po prostu nie mówiłam nic. Byłam zbyt słaba, tak jakby wybrakowana, ponieważ w pewnym momencie poczułam, że zabrakło we mnie czegoś czego potrzebuje człowiek, aby kochać dobrze, aby robić to całym sobą. A ja? Ja miałam swój świat, w którym wszystko wyglądało zupełnie inaczej niż w Twoim świecie, a tego nie dało się połączyć. Byliśmy jak dwie osobne planety które tylko zbliżały się do siebie, ale nie umiały się zetknąć. Ja miałam w sobie zbyt mało sił, aby miłością przezwyciężyć wszystkie przeciwności. Nie podołałam, dobrze to wiem. Zawiodłam Ciebie, ale najbardziej zawiodłam siebie, bo przecież wtedy tkwiłam w przekonaniu, że wszystko robię dobrze, że darzę Cię moim uczuciem najlepiej jak potrafię. Teraz wiem, że tak nie było i gdybym mogła cofnąć czas to wszystko wyglądałoby zupełne inaczej.
|
|
 |
CZ. 2. Przecież oboje zasługiwaliśmy na więcej, ale może to prawda, my chyba po prostu spotkaliśmy się zbyt wcześnie. Ktoś nas źle pokierował pozwalając abyśmy poznali się w chwili, w której żadne z nas nie było przystosowane do życia ze sobą. Jednak nie było już nikogo kto dałby nam drugą szansę na naprawienie wszystkich błędów. Nie było nikogo, nie było nas. Przegraliśmy to uczucie. / napisana
|
|
|
|