 |
Kiedyś mu się to udało, przebić przez jej mur. Mur strachu przed miłością, przed brakiem akceptacji. Chowała za murem swoje myśli, pragnienia. Wszystko zostawało jej, nikogo innego. On jednak starał się o to, by dostać się za ten mur każdego dnia, starał się o nią. Po jakimś czasie fasada opadła. Czuła się bardzo obnażona, wszystko co chciał ujrzeć i wiedzieć miał na wyciągnięcie ręki.. do czasu. Teraz, gdy nikt nie zwracał uwagi o mur, o starania on nagle stanął ponownie w swej całej okazałości. Znów z zewnątrz była chłodną osobą, wredną, bez dostępu do jakiegokolwiek ciepła. A w środku, za murem stała mała dziewczynka, przerażona, zapłakana ściskając w dłoniach czerwonego misia. / rebelangel
|
|
 |
Nie potrafiła już zachować uśmiechu, nawet tego pozornego. To był początek końca. Czuła to, wiedziała. Każda cząstka jej ciała krzyczała 'jeszcze tylko kilka dni, wybawienie niedługo nadejdzie, cierpienia się skończą. Będzie błogi spokój.' Wierzyła, ale już bez uśmiechu. Bo on sprawiał, że bolało ją serce. Patrząc którąś już godzinę w ten sam punkt myślała w jaki sposób się to skończy.. / rebelangel
|
|
 |
Tej nocy znów umierała. Kolejna martwa cząstka w jej środku. Ile ich jeszcze pozostało do ostatecznego końca ? / rebelangel
|
|
 |
To zaczyna się robić chore. Niewypowiedziane lęki, strach i słowa siedzą głęboko we mnie sprawiając że wariuję. Wszędzie widzę tą jedną scenę w głowie, powtarzającą się raz po raz. Myśli szaleją szepcząc, że właśnie teraz się to dzieje. Każda cząstka ciała boli, swędzi, szczypie. Z przerażeniem stwierdzam, że zaczynam przywykać do tych szeptów w głowie, do tych wizji. Po prostu się poddaje w walce z samą sobą. / rebelangel
|
|
 |
Przez tydzień flirtowała ze śmiercią, żegnając się bez większego sentymentalizmu z tym, co zwie się Życiem. / Weronika postanawia umrzeć.
|
|
 |
- Masz to zjeść! - Rozległ się krzyk nad jej uchem. - Ale ja nie mogę.. - Szepnęła ze łzami w oczach.. To był impuls, nie mogła dłużej wytrzymać- Nie mogę jeść mamo, nie mogę spać, boli mnie każda cząstka ciała i duszy. Naprawdę chce zniknąć... pozwól mi zniknąć.. chociażby w taki sposób, nie jedząc.. proszę.. mamo.. uratuj mnie od bólu.. - Szeptała kołysząc się w przód i w tył. Przytulona do mamy. Płacząc. / rebelangel
|
|
 |
Dostała małe, czerwone pudełeczko. Przedwczesny, urodzinowy prezent. Z uśmiechem na ustach odwiązała kokardkę i otworzyła wieczko. Uśmiech zbladł. W środku był smutek, żal, ból i tęsknota. Właśnie taki dostała prezent urodzinowy. Cichutko westchnęła kładąc się na łóżku ' wszystkiego najlepszego ' szepnęła tuląc się w kłębek i roniąc jedną, maleńką łzę. / rebelangel
|
|
 |
Tak bardzo żałuję. Żałuję, że nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie do końca, że nie usłyszałam od Ciebie tego cholernego 'Kocham Cię', że nie powiedziałam Ci ile dla mnie znaczysz...
|
|
 |
każdy ma jakiś cel w życiu, bo przecież do czegoś trzeba dążyć. niektórzy postawili sobie za zadanie dostać się na wygórowaną uczelnie, inni chcą zwiedzić jakiś kraj,a Ja tak po prostu chcę żyć. nie muszę mieć pełno kasy, dużego domu z basenem, czy wielce mądrej głowy. postawiłam na rodzinę i na przyjaciół, bo w miłość już nie wierzę.
|
|
 |
Pytał o moje marzenia , a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc , jak ująć w słowach wyznanie , że spełnił je wszystkie samym sobą .
|
|
 |
Pytał o moje marzenia , a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc , jak ująć w słowach wyznanie , że spełnił je wszystkie samym sobą .
|
|
 |
Chcę Ciebie . dzisiaj , jutro , w przyszłym tygodniu i tak przez resztę mojego życia.
|
|
|
|