Nie potrafiła już zachować uśmiechu, nawet tego pozornego. To był początek końca. Czuła to, wiedziała. Każda cząstka jej ciała krzyczała 'jeszcze tylko kilka dni, wybawienie niedługo nadejdzie, cierpienia się skończą. Będzie błogi spokój.' Wierzyła, ale już bez uśmiechu. Bo on sprawiał, że bolało ją serce. Patrząc którąś już godzinę w ten sam punkt myślała w jaki sposób się to skończy.. / rebelangel
|