 |
wiesz, że nie chcę by się to skończyło ?
|
|
 |
Wiem, że nie mam najgorzej. Wiem, że gdzieś na świecie są ludzie, którzy mają więcej i większe problemy niż ja. Ale czy tak trudno zrozumieć, że każdy z nas ma problem proporcjonalny do tego ile mamy lat i jak żyjemy?! Czy tak trudno to zrozumieć ?! / pojebanezycie
|
|
 |
Nie chce słyszeć, ze nie umiem walczyć. Nie chcę słyszeć, że powinnam iść do niej i jej powiedzieć co myślę. Nie chce tego słyszeć, bo i tak tego nie zrobię. Bo to nie jest łatwe. Nie chce jej ranić, mimo wszystko Kocham Ją... I nie chce jej ranić, bo wiem jak jest. Więc dlatego nie chce słyszeć tych jebanych słów " To idź do niej i jej wygarnij, a nie narzekaj" /pojebanezycie
|
|
 |
Tych którzy Cię kochają traktujesz najgorzej / ?
|
|
 |
Dlaczego ona tego nie rozumie? dlaczego jej trak trudno pojąć, że się staram? Przecież, nic nie mówię. To dlaczego wciąż słyszę, że patrze tylko na siebie, że jestem ciężarem?! Przecież, nie narzekam, jest mi tylko przykro... Dlaczego jej tak trudno zrozumieć, że nie chce stwarzać im tego ciężaru, ale tym samym chce normalnie żyć? nie chcę, żyć tak jak dawniej, nie chce żeby wytykali mnie palcem, nie chce ! chce tylko dobrze żyć. A mimo to jestem ciężarem. Więc do cholery jasnej po co mnie rodziła !? / pojebanezycie
|
|
 |
Co jeśli nie mam siły marzyć? Co jeśli nie mam siły walczyć? co jeśli wszystko mnie przytłacza? Co jeśli powietrze jest coraz cięższe? Co jeśli, pociąg zwanym życie się zatrzymuje? /pojebanezycie
|
|
 |
z fajnej imprezy nie urywa się przed północą /na wspólnej
|
|
 |
cz.2 Uśmiechnął się drwiąco. "Bo Cie nie kocham" powiedział z drżącym głosem. "To po co mam walczyć? Nie zmienię Twoich uczuć, walcząc - sam wybrałeś. wiem, że gdzieś w środku coś czujesz, ale chyba dla Ciebie zbyt wielkim wyrzeczeniem jest rzucenie palenia i upijania się do zgonu, a może po prostu kumple śmieją się, że chciałeś dla dziewczyny się zmienić. Nie wiem. Jesteś tylko pozerem, który zawładnął moim sercem." Powiedziała wpatrując się w jego oczy. Po czym odeszła, nie chciała być tam gdzie on, milion uczuć, które zawładnęły nią nie dawały jej normalnie funkcjonować, szła gdzieś daleko od ludzi, od niego, zostawiła Go siedzącego na ławce, pozera, który zerwał tylko dlatego, że kumple się śmiali. /pojebanezycie
|
|
 |
cz. 1 'musimy pogadać, za pół godziny na ławkach' rzucił do telefonu. Szybko się ubrała i wyszła z domu. Po dziesięciu minutach była na miejscu. On już tam był, cały spięty, w ręku trzymał papierosa chociaż obiecał jej, że nie będzie palić. Podeszła do niego z obrażoną mina, nic nie powiedziała. On się pierwszy odezwał. "Przepraszam ale" - zawahał się- "z nami koniec" wyrzucił z siebie jednym tchem i odetchnął, że ma to już za sobą. Ona odwróciła się, chciała odejść, jednak on ja zatrzymał " Tak po prostu odejdziesz? nie zawalczysz o mnie?" zapytał zdziwiony. Ona spojrzała w jego czekoladowe oczy "powiedz mi dlaczego?" /pojebanezycie
|
|
 |
Chyba czas już wszystko zakończyć bezpowrotnie. /pojebanezycie
|
|
 |
|
tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból. . . / weeswyjdz
|
|
 |
czasem jest tak, że jesteśmy bezradni, że nie umiemy pomóc tym, których kochamy, ale tu nie chodzi żebyśmy pomagali tylko o to żebyśmy byli i wspierali. /pojebanezycie
|
|
|
|