 |
ucieczki po nocach z domu, by móc wpaść w Jego ramiona. wagary na lekcjach, by mieć możliwość spędzenia z Nim czasu. kłótnie z rodzicami, tylko w sprawie Jego osoby. pyskowanie do nauczycieli, by wbić sobie w głowę Jego czarny charakter. był Moim wzorcem, człowiekiem , dla którego byłam zdolna zrobić wszystko. przekreśliłam przyjaciół i rodzinę , tylko po to by być z Nim, na chwilę, ale być. i nie żałuję, jakoś nie umiem. [ yezoo ]
|
|
 |
pokaż, że chcesz. wiecznie czekać nie będę. [ yezoo ]
|
|
 |
Jest ktoś, kto zawsze wita mnie, gdy wracam do domu. Kto mruczy mi do ucha, podgryza mnie. Jest ktoś, kogo biorę na kolana i całuję w głowę. Obok kogo się budzę, kto wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Mam kogoś, kogo uwielbiam przytulać i śmiać się ze sposobów jego spania. Mam kogoś, kto przepełnia mnie radością, gdy tylko na niego spojrzę. To on dostaje całą moją miłość i troskę. Ciebie już nie potrzebuje, mam przecież kota. / xfucktycznie .
|
|
 |
Boli mnie wiele rzeczywistości, ale nie potrafię się do tego przyznać. Tak wiele od siebie wymagam, choć nie robię nic by to osiągnąć. Tak wiele wymagam od innych, w zamian nie dając im nic. Może ja wcale siebie nie lubię. Może z przyjemnością zamieniłabym swoją osobowość na kogoś innego. Przecież i tak nikt nie kocha mnie takiej, jaką jestem. Często patrzę na innych z zazdrością, nie doceniając jak wiele mam sama. Może ktoś inny, przypatruje mi się zza rogu, obserwując i tylko marząc o takim życiu. Nie wiem. Zbyt wiele pytań nasuwa mi się na język, lecz nikt nie zna odpowiedzi. Chciałabym pokochać swoje życie, takie jakie jest. Chciałabym polubić swoją osobowość, charakter, wygląd. Ale co, jeśli potrafię tylko wymagać ? Chyba powoli dociera do mnie, dlaczego wszyscy odchodzą. Najpierw on, potem najlepsza przyjaciółka. Na końcu zniknął sens życia. / xfucktycznie .
|
|
 |
2. Odwróciłam się po raz ostatni. I nic. Siedział na przystanku w szarym kapturze i zamarzniętymi dłońmi. Co chwilę ocierał twarz, ale nie mógł płakać, skoro nie ma uczuć. Skoro z zimnym sercem potrafił od tak odejść, zapomnieć o mnie. Na nowo ułożyć sobie życie. Nie mógł płakać, bo to nie byłby ten sam on, a przecież obiecał mi kiedyś, że nigdy się nie zmieni. I znów zostawił mnie, tym razem z rozczarowaniem drażniącym moje serce. Z tysiącami nieogarniętych myśli. Z nadal bijącym dla niego sercem. Z jednym, krótkim ' dlaczego ?!' . / xfucktycznie .
|
|
 |
1. Siedział na przystanku, gdy go zobaczyłam. Ten sam co wcześniej, może tylko w środku inny. Wstał, gdy przechodziłam. Pewnie nie mógł uwierzyć jak bardzo się zmieniłam od naszego ostatniego spotkania. Spojrzałam na niego przez chwilę. Jego wzrok zatapiał się w moich oczach, jakby chciał na nowo pobudzić to uczucie, które niegdyś było między nami. Przeszłam koło niego obojętnie, mimo nieokiełznanej chęci zapytania go, dlaczego wtedy odszedł. Dlaczego zostawił mnie, gdy tak bardzo potrzebowałam jego wsparcia i ciepła. Jednak przeszłam bez słowa, uświadamiając sobie że przecież nie jest wart niczego z mojej strony. Nie jest wart nawet nadziei, która na nowo obudziła się w moim sercu. Szłam w kierunku domu. Bałam się, że będę żałować niewykorzystanej szansy porozmawiania z nim, lecz szybko stłumiłam tą myśl. Idąc oglądałam się za siebie, jakbym miała go ujrzeć za plecami. Tak bardzo pragnęłam, by wytłumaczył mi wszystko i znów zamknął mnie w swoich ramionach.
|
|
 |
Nie, wcale nie mam zamiaru tam z wami iść. Jeszcze zdążę wyniszczyć swoją wątrobę i całkowicie zmniejszyć pojemność swoich płuc. Po co mi to teraz ? Teraz jest czas na zabawę, coś, czego później nie będzie wypadało zrobić. To właśnie jest czas na największe odpały i gromadzenie wspomnień. Nie chcę stracić najlepszego okresu życia z powodu przedwczesnej śmierci. Przykro mi, że nie jestem taka jak wy. A właściwie ... to wcale tego nie żałuję. / xfucktycznie .
|
|
 |
Kiedyś obiecałam sobie, że nigdy nie zaczną palić, pić i staczać się z właściwej drogi, którą pokazali mi rodzice Kiedyś przyrzekłam sobie, że nigdy nie dopuszczę do tego, by jakiś frajer zawładnął moim życiem i jego sensem. Powtarzałam sobie, że będę się uczyć, by osiągnąć coś w życiu. Będę postępować moralnie i odpowiednio. Dziś wszystkie stare obietnice są złamane i zapomniane. Mimo to, ustalam nowe, inne, dojrzalsze, tylko po to, by znów o nich zapomnieć i uświadomić sobie, jak bardzo się zmieniam. Jak bardzo ludzie mogą być mną rozczarowani. Ale co tam, lubię rozczarowywać. / xfucktycznie .
|
|
 |
staliśmy we dwójkę na pksie. cieszyłam się z kolejnego spotkania z nim. chwilę później doszedł do nas kumpel. mój najlepszy przyjaciel. pocieszałam go z kolejnego nieudanego związku z jakąś tanią szmatą. atmosfera już nie była taka napięta. głuche telefony, zabawy w zakłady , zaczepianie ludzi - codzienne spędzanie czasu z nimi. ciągle patrzył się tym wzrokiem przed oczami mając wczorajszą przygodę. jego spojrzenie uderzało we mnie tym samym, tą cholerną zazdrością, tym nieodróżnieniem przyjacielskiego buziaka od namiętnego pocałunku. nadszedł czas kiedy to wszyscy mieliśmy się już rozejść. patrzył się tym cholernym hipnotyzującym blaskiem w oku. - przyjacielski buziak, skarbie? - rzuciłam, po czym pocałowałam przyjaciela w policzek. a on podszedł do mnie szepcząc mi do ucha ' jesteś wolna' . [ yezoo - stare ]
|
|
yezoo dodał komentarz: do wpisu |
30 października 2011 |
|
|