 |
a ja się boje. boje się, że Cię stracę, że zostawisz mnie dla kogoś innego, że Ci się znudze, że za niedługo to ' kocham Cię ' to będzie psute słowo pisane tylko z przyzwyczajenia, że przestaniesz mnie chcieć, że wszystko straci sens. a wszystko tylko i wyłącznie dlatego, że mi tak cholernie na Tobie zależy. rozumiesz?
|
|
 |
mówiłeś kiedyś, że nie poradziłbyś sobie ze świadomością zabójstwa..mówiłeś, że nie mógłbyś przestać myśleć o tym błędzie, który popełniłeś.. mam dla ciebie wiadomość.. z każdym dniem zadajesz mi kolejne ciosy, zabierasz kolejną cząstkę mojej świadomości. zabijasz mnie kawałek po kawałku. cierpię i to przez kogo. przez ciebie idioto. brawo /zakazanamilosc
|
|
 |
wiesz chciałabym się obudzić za parę lat przy boku tego wymarzonego mężczyzny i chciałabym czuć, że cholernie go kocham...być pewną, że nie popełniłam błędu wybierając jego. a nie ciebie.
|
|
 |
Zmiany są nieuniknione, wiem, trzeba się z tym pogodzić tak samo jak z tym, że kiedyś kończy się czekolada, wino lub kasa na koncie. Wiem, że trzeba stanąć, otrzeć łzy, uśmiechnąć się do wspomnień i ruszyć dalej. Jednak pomimo tej całej wiedzy jaką posiadam nie potrafię zacząć od nowa, za dużo uczuć władowałam w tą znajomość. Za duży bagaż doświadczeń i wspomnień ciągnę za sobą, by móc swobodnie spojrzeć w przyszłość. Próbuję być silna, jednak przegrywam tą walkę, walkę z moim sercem./kobieta_po_przejsciach
|
|
 |
może kiedyś kiedy już mi przejdzie, kiedy w końcu będę mogła normalnie spać, może wtedy kiedy przestanę jeść obsesyjnie tabletki, może wtedy kiedy wyrzucę twoją bluzę i twoje zdjęcie, może wtedy kiedy spale pamiętnik, może właśnie wtedy powiem Ci jak bardzo Cie kochałam.
|
|
 |
To się dzieje, czy tego chcę czy nie, nie mam na to wpływu. Nachalne wspomnienia pchają się do mojej głowy i za każdym razem powodują ogromne zamieszanie. Wspomnienia chwil z Tobą są jak balsam dla mojego serca, napełniają je i powodują, że bije coraz szybciej a moje ciało opływa fala gorąca, po chwili jednak czar pryska, dociera do mnie fakt, że to przeszłość, że tego nie ma i już nigdy nie poczuję się tak wyjątkowo jak przy Tobie. Wtedy czuję się tak, jakby coś ściskało moja klatkę piersiową, że aż brakuje mi tchu. Automatycznie robi mi się niedobrze i cały entuzjazm jaki udało mi się zgromadzić w sobie, w jednej chwili się ulatnia i pozostaje pustka, cholerna pustka, której nic nie jest w stanie wypełnić i to uczucie bezradności, nic już nie mogę zrobić.
|
|
 |
powiedział jej, że to koniec. tym samym zabrał jej powietrze, sens życia, oraz zatrzymał pracę jej serca. uruchomił kanaliki łzowe, które już nigdy nie zatrzymały tych przeszklonych do granic możliwości łez.
|
|
 |
tak długo zastanawiasz się nad sensem jego słów. nad sensem pochwał, komplementów płynących w twoja stronę... aż w końcu coś się zmienia. i ty. dziewczyna, która nigdy nie wierzyła żadnemu chłopakowi... łamiesz się pod jego wpływem. zaczynasz mu wierzyć, a co najgorsze kochać go...
|
|
 |
I pewnego dnia zobaczymy się ostatni raz, nawet nie będziesz tego wiedział. Potraktujesz to spotkanie tak jak wszystkie inne nasze spotkania. Następnego dnia, gdy napiszesz już Ci nie odpisze, bo będzie na to za późno.. Zostawię Ci tylko wiadomość na gadu, że bardzo Cię kocham, że będę za Tobą tęsknić i że tamto spotkanie było naszym ostatnim.. Wtedy już będzie za późno by powiedzieć 'Kocham Cię'... Chciałabym tylko wiedzieć przed odejściem, że byłam dla Ciebie kimś ważnym, kimś kogo kochałeś i kochać zawsze będziesz...
|
|
 |
postaram się zapomnieć. nie będę brała żadnych tabletek na utratę pamięci. żadnych magicznych napoi, na utratę świadomości, żadnych badziewnych gumek do wymazania przeszłości. bez tego też zapomnę, tylko jeszcze nie teraz.
|
|
 |
Zakładając szlafrok wyszła na zaśnieżony balkon swojego jedenastopiętrowego bloku, nerwowo zapalając papierosa zanosiła się łzami, a w dłoni trzymała telefon. Na jej twarz zaczęły spadać płatki białego puchu, drżąc z zimna upadła na płytki balkonowej podłogi, spoglądając na telefon kolejny raz zaczęła krzyczeć nerwowym, drżącym głosem `pierdolić miłość`, a echo rozchodzące się po osiedlu wbijało jej nóż prosto w serce. / lovexlovex
|
|
 |
To jest naprawdę straszne. Każdej nocy kilka godzin gapię się w sufit. odbywam pielgrzymki do kuchni i z powrotem. wypijam litry melisy, wymyślam miliardy róznych bzdur, myślę o nim. A chciałabym usnąć tak przed północą, żeby się wyspać i na drugi dzień móc wstać wcześniej, a nie gdzieś dopiero koło 4 nad ranem i cały następny dzień czuć się psychicznie i fizycznie wykończona.
|
|
|
|