 |
|
Prawdziwy przyjaciel widząc Twoje łzy nie powie ' będzie dobrze'. Prawidziwy przjaciel usiądzie obok Ciebie zacznie płakać równie mocno jak Ty.
|
|
 |
|
siedziała w swoim ulubionym bujanym fotelu, przykryta ciepłym kocem, z szklanką dobrej, zielonej herbaty w dłoni – jak zawsze, kiedy myślała o nim. ciszę wypełniającą jej pokój przerwał dzwoniący telefon. upiła jeszcze jeden łyk pachnącego napoju i odstawiła naczynie na niewielki stolik stojący tuż obok. leniwie zrzuciła koc na podłogę, po chwili wstała i z niechęcią wzięła telefon do ręki. wpadła w osłupienie. dzwoniła jego mama. – ha…halo? – wydukała dziewczyna. – miał wypadek. nie żyje… - poczuła, jak jej serce łamie się na tysiące kawałków. upuściła w bezsilności telefon. otworzyła okno, ustała na parapecie. ‘kochanie, już do Ciebie idę’ – krzyknęła, skacząc z czwartego piętra.
|
|
 |
|
nie jestem z tych które trzymają faceta przy sobie jak pieska. jak będę chciała założyć smycz i kaganiec to kupie sobie amstaffa. nie sprzeciwiam się wychodzeniu na piwo , czy grubszemu melanżowi z kumplami. nie przełączam gdy leci mecz, i przy remisie, nie pytam 'a dla kogo'. nie rozkazuje, nie nakazuje. a mimo to potrafię niemiłosiernie wkurwić.
|
|
 |
|
Zadzwoniłes w sobotę o 3 nad ranem, wkurwiłam się bo chciałam w koncu odespac ten tydzien, ciagle tylko sprawdziany, kartkówki, prace domowe, dodatkowe zajecia . Po kilku sekundach odebrałam zapytałam czego chcesz? odpowiedziałes, zebym w koncu zgrzebała sie z tego łóżka, ruszyła dupe i spojrzala w okno . - Chyba Cie pojebało - Odpowiedziałam . - No kurwa, wez to zrób bo tam podejde i powiem Twoim rodzicom ze ćpasz - zagroził . - No kurwa, debilu masz . I co zobaczyłam? Wielki dmuchany balon w ksztalcie serce, na krawezniku stały kwiaty i czekoladki . - A jaka to okazja? - Zapytałam. - Idiotko, masz urodziny . - O kurwa - krzyknełam - Taak, nie ma za co, 100 lat kochanie . Kocham to, jak o wszystkim pamietasz, ei . . / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
|
i co ? myślisz , ze jak napiszesz kilka dni po zerwaniu , że przepraszasz i chciałbyś się spotkać by to wszystko wyjaśnić myślisz , że do Ciebie tak nagle przybiegnę ? Wybacz , dałeś mi do zrozumienia że już nic dla Ciebie nie znaczę . Czas poświęcam osobom którzy są ze mną mimo wszystko .
|
|
 |
|
I kurwa, uwierz. Ja sobie Sama poradzę, tylko trochę boję się o Cb, gdy już zostawią Cie te wszyscy Twoi 'przyjaciele' , Skarbie .
|
|
 |
|
i tu siedemnasta litera polskiego alfabetu wcale nie oznacza miłości, czy Twojego imienia. tu oznacza m e l a n ż o w a n i e. nic więcej. więc nie szukaj ukrytego sensu w moim 'm. ♥' w opisie. '
|
|
 |
|
- znowu się pokłóciliście ? - y.. nie . - nie ? pokłóciliście się , prawda ? - nie . po prostu już nie jesteśmy razem ..
|
|
 |
|
podeszłaś do mnie , to znaczy podeszłyście bo bez swoich waflic się nie ruszasz ' szmata z ciebie' powiedziałaś i chciałaś odejść no ale niestety mój adidas niechcąco znalazł się przed twoimi szpilkami i wylądowałaś na ziemi , podwinęła ci się kiecka spod której wystawały okrutne gacie ' nawet moja babcia nosi lepsze' parsknęłam i stanęłam jej nad głową ' oh nie musiałaś się od razu rzucać na podłogę , wystarczyło by zwykłe przepraszam' roześmiałam się i odeszłam.
|
|
 |
|
Stałam przy sali od historii z przyjaciółką , moje oczy skierowały się na Ciebie całującego tę dziewczynę , normalnie stanęły by mi łzy w oczach, ale nie dziś, podeszłam i stojąc pół metra od was zaczęłam się śmiać , on przestał ją całować i patrzył się na mnie pytającym wzrokiem na co padła moja odpowiedź ' no co ? patrze jak rujnujesz jej życie'
|
|
 |
|
Nabieram kształtu dzięki tym którzy są ze mną od startu, którzy nie odpadli podczas biegu,dzięki ludziom których spotykam na swej drodze i muzyce którą w sercu nosze.
|
|
 |
|
No i git malina, że jestem inna niż te wszystkie inne dziunie, na które kiwniesz palcem i są . Aby mieć Mnie, musisz pokazać, że jesteś wart zawracania mojej gitary.
|
|
|
|