głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika odrzucona_przez_swiat

 CZ1   Tee  Mała. Nie rycz!   podszedł do mnie jakiś menel  z butelką taniego wina w ręku i przerwał moje rozmyślania.   Żaden facet nie jest wart twoich łez.   Pff... i kto to mówi...   Posłuchaj rady starego człowieka. Wiem coś o tym  bo sam jestem facetem. Widzisz... Nie zawsze byłem taki jak teraz. Kiedyś byłem młody  szczęśliwy  skończyłem studia  miałem dobrą pracę i kochającą dziewczynę. A kiedy wspomniała coś o małżeństwie  przestraszyłem się  nie wiedziałem  czy jestem gotowy na taką odpowiedzialność. Powiedziałem jej o tym  poprosiłem o czas na zastanowienie i stwierdziłem  że powinniśmy trochę od siebie odpocząć. Biłem się z myślami  a ona myślała  że przestałem ją kochać. Gdy postanowiła odejść  nie zatrzymałem jej. A potem ona płakała przeze mnie tak  jak teraz ty przez tego swojego. Zacząłem topić smutki w alkoholu. Bo przecież ją kochałem... ay a

ay-a dodano: 21 marca 2012

[CZ1]- Tee, Mała. Nie rycz! - podszedł do mnie jakiś menel, z butelką taniego wina w ręku i przerwał moje rozmyślania. - Żaden facet nie jest wart twoich łez. - Pff... i kto to mówi... - Posłuchaj rady starego człowieka. Wiem coś o tym, bo sam jestem facetem. Widzisz... Nie zawsze byłem taki jak teraz. Kiedyś byłem młody, szczęśliwy, skończyłem studia, miałem dobrą pracę i kochającą dziewczynę. A kiedy wspomniała coś o małżeństwie, przestraszyłem się, nie wiedziałem, czy jestem gotowy na taką odpowiedzialność. Powiedziałem jej o tym, poprosiłem o czas na zastanowienie i stwierdziłem, że powinniśmy trochę od siebie odpocząć. Biłem się z myślami, a ona myślała, że przestałem ją kochać. Gdy postanowiła odejść, nie zatrzymałem jej. A potem ona płakała przeze mnie tak, jak teraz ty przez tego swojego. Zacząłem topić smutki w alkoholu. Bo przecież ją kochałem.../ay-a

Mała usiadła pod drzewem i swój wzrok utkwiła w gwiaździstym niebie.   Tuż za nią stał Duży i patrzył na maleńką postać w zamyśleniu.    Czy myślisz  że On już mnie nie kocha?  Duży usiadł obok Małej i chwycił ją za rękę.    Spójrz na te niebo   powiedział.   Czasem i ono zajdzie ciemnymi chmurami... ay a

ay-a dodano: 21 marca 2012

Mała usiadła pod drzewem i swój wzrok utkwiła w gwiaździstym niebie. Tuż za nią stał Duży i patrzył na maleńką postać w zamyśleniu. - Czy myślisz, że On już mnie nie kocha? Duży usiadł obok Małej i chwycił ją za rękę. - Spójrz na te niebo - powiedział. - Czasem i ono zajdzie ciemnymi chmurami.../ay-a

 Każdego ranka  po przebudzeniu  otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać  niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień  to  czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia  jest na zawsze stracone  pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia  znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie  bez żadnego ostrzeżenia w każdej chwili może zatrzymać nasze życie.  ay a

ay-a dodano: 21 marca 2012

"Każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. Kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień; to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. Każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę: bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia w każdej chwili może zatrzymać nasze życie."/ay-a

Kochać jest łatwo. To  można powiedzieć  jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik  dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym  jego samochodem. Nawet  jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę  zawsze pozostaje ten podskórny strach  że może się pomylić  a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie  jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok  a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu... ay a

ay-a dodano: 21 marca 2012

Kochać jest łatwo. To, można powiedzieć, jak z samochodem: wystarczy włączyć silnik, dodać gazu i wyznaczyć sobie cel podróży. Ale być kochaną to tak jak przejażdżka z kimś innym, jego samochodem. Nawet, jeśli uważasz tego kogoś za dobrego kierowcę, zawsze pozostaje ten podskórny strach, że może się pomylić, a wtedy w ułamku sekundy wystrzelicie oboje przez przednią szybę na spotkanie śmierci. Być kochaną może oznaczać największy koszmar. Bo miłość to rezygnacja z panowania nad własnym losem. A co się stanie, jeśli w połowie drogi postanowisz zawrócić albo skręcić w bok, a nie masz na to jako pasażer żadnego wpływu.../ay-a

..Ona siedzi i czeka na wiadomość   On w pabie zawiera kolejną znajomość  Ona czyta wiersze i płacze  On kolejnej pisze 'kiedy Cię zobaczę..'  Ona kocha całym SERCEM.  On łamie serce tym samym podejściem. x  Ona czeka przy telefonie   On z kumplami przy kolejnym kartonie  Ona wysyła kolejne wiadomości  On nie odpisuje chociaż jest powodem złości  Jest mu dobrze na wolności..  Lecz będzie za PÓŹNO kiedy  On zapragnie jej miłości ... ay a dla koleżanki

ay-a dodano: 21 marca 2012

..Ona siedzi i czeka na wiadomość, On w pabie zawiera kolejną znajomość Ona czyta wiersze i płacze On kolejnej pisze 'kiedy Cię zobaczę..' Ona kocha całym SERCEM. On łamie serce tym samym podejściem.;x Ona czeka przy telefonie, On z kumplami przy kolejnym kartonie Ona wysyła kolejne wiadomości On nie odpisuje,chociaż jest powodem złości Jest mu dobrze na wolności.. Lecz będzie za PÓŹNO kiedy On zapragnie jej miłości .../ay-a dla koleżanki

Rzucała się po łóżku dławiąc śmiechem. 'Przestań  no przestań w końcu! Zrozumiałam już  no!' Skończył. Uspokoił się  nie łaskotał. Wciąż się śmiała. 'No i z czego tak rżysz  Kochanie?' Zapytał w końcu. 'Mam dobry humor i tyle.' Pocałował ją w czubek nosa. Wstał nagle podchodząc do okna  zauważył  że w stronę domu idzie jej koleżanka. 'O nie...' jęknął. 'Nie oddam Cię  nie dziś.' Spojrzała na niego ze zdziwieniem. 'Nigdzie nie idziesz!' Krzyknął z błyskiem w oku  powodując  że zmiękły jej kolana. 'Ada przyszła?' Śmiała się. Przytrzymał ją za nadgarstki na łóżku  nie pozwalając jej wyjść. 'Nie idziesz nigdzie Słońce.' Powiedział poważnie. 'Muszę otworzyć drzwi. Pewnie coś się stało.' Jakby zmniejszył ucisk. Tak  puścił. W końcu. Już miała wychodzić z pokoju  gdy nagle zawróciła. 'Wiesz co? Może rzeczywiście nie ma nas w domu?' Rzuciła się z powrotem na łóżko. 'A teraz mnie pocałuj i powiedz  że kochasz.' Uśmiechnął się łobuzersko i wykonał polecenie. ay a

ay-a dodano: 20 marca 2012

Rzucała się po łóżku dławiąc śmiechem. 'Przestań, no przestań w końcu! Zrozumiałam już, no!' Skończył. Uspokoił się, nie łaskotał. Wciąż się śmiała. 'No i z czego tak rżysz, Kochanie?' Zapytał w końcu. 'Mam dobry humor i tyle.' Pocałował ją w czubek nosa. Wstał nagle podchodząc do okna, zauważył, że w stronę domu idzie jej koleżanka. 'O nie...' jęknął. 'Nie oddam Cię, nie dziś.' Spojrzała na niego ze zdziwieniem. 'Nigdzie nie idziesz!' Krzyknął z błyskiem w oku, powodując, że zmiękły jej kolana. 'Ada przyszła?' Śmiała się. Przytrzymał ją za nadgarstki na łóżku, nie pozwalając jej wyjść. 'Nie idziesz nigdzie Słońce.' Powiedział poważnie. 'Muszę otworzyć drzwi. Pewnie coś się stało.' Jakby zmniejszył ucisk. Tak, puścił. W końcu. Już miała wychodzić z pokoju, gdy nagle zawróciła. 'Wiesz co? Może rzeczywiście nie ma nas w domu?' Rzuciła się z powrotem na łóżko. 'A teraz mnie pocałuj i powiedz, że kochasz.' Uśmiechnął się łobuzersko i wykonał polecenie./ay-a

W przemoczonych trampkach zaczęłam przechodzić przez małą rzeczkę.  Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam sobie naszą piosenkę.  Tak bardzo nie chciałam słyszeć swoich myśli.  Założyłam w pośpiechu kaptur na głowę i usiadłam skulona pod jakimś mostkiem.  Wspomnienia zaczęły się ożywiać. Znów czułam twoje usta na swoich.  Przypominałam sobie nasze spacery  kiedy piliśmy z jednej butelki   rzucaliśmy jak najdalej kamykami i śmialiśmy się ze wszystkiego aż do łez.  Pamiętam jakby to było dziś. Nie potrafię o tobie zapomnieć.  Tak perfekcyjnie złamałeś mi serce  kochanie. ay a

ay-a dodano: 20 marca 2012

W przemoczonych trampkach zaczęłam przechodzić przez małą rzeczkę. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam sobie naszą piosenkę. Tak bardzo nie chciałam słyszeć swoich myśli. Założyłam w pośpiechu kaptur na głowę i usiadłam skulona pod jakimś mostkiem. Wspomnienia zaczęły się ożywiać. Znów czułam twoje usta na swoich. Przypominałam sobie nasze spacery, kiedy piliśmy z jednej butelki, rzucaliśmy jak najdalej kamykami i śmialiśmy się ze wszystkiego aż do łez. Pamiętam jakby to było dziś. Nie potrafię o tobie zapomnieć. Tak perfekcyjnie złamałeś mi serce, kochanie./ay-a

 Pokonać go pewnie nie zdołam...   popatrzył na mnie w zadumie.    Chociaż jest coś  co mogę zrobić. Wolałbym nie...bo to wbrew mojej naturze...  ale bylibyśmy wtedy bezpieczniejsi. Kocham cie   oświadczył.  Pomyślałam  że to dziwna puenta  niezależnie od kwestii  które rozważał.  jego twarz zamajaczyła nade mną. W półmroku wydawała się wyjątkowo połyskująca i piękna.   Czuję do ciebie to samo   odparłam i położyłam dłonie na jego piersi.   Niestety  w tej chwili zbyt wiele kwestii przemawia przeciwko. ay a

ay-a dodano: 20 marca 2012

-Pokonać go pewnie nie zdołam... - popatrzył na mnie w zadumie. - Chociaż jest coś, co mogę zrobić. Wolałbym nie...bo to wbrew mojej naturze... ale bylibyśmy wtedy bezpieczniejsi. Kocham cie - oświadczył. Pomyślałam, że to dziwna puenta, niezależnie od kwestii, które rozważał. jego twarz zamajaczyła nade mną. W półmroku wydawała się wyjątkowo połyskująca i piękna. -Czuję do ciebie to samo - odparłam i położyłam dłonie na jego piersi. - Niestety, w tej chwili zbyt wiele kwestii przemawia przeciwko./ay-a

Zaczęło lać. Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem.   Właśnie  wtedy ściągnął swoją bluzę.   Niezdarnie ją jej założył  nie słuchając sprzeciwów z jej strony.  Wziął ją na ręce  tak jak przenosi się pannę młodą przez próg.   Zaniósł ją pod zadaszenie jednego z budynków.     Ty  tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek  było mi szkoda.    Powiedział  udając powagę. Oboje wybuchli śmiechem.  On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku.    To należy do mnie.     powiedział z uśmiechem  ściągając z niej bluzę.     A to do mnie.    powiedziała  całując go namiętnie. a a

ay-a dodano: 14 marca 2012

Zaczęło lać. Niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. Właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. Niezdarnie ją jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. Wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. Zaniósł ją pod zadaszenie jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. Po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - Powiedział, udając powagę. Oboje wybuchli śmiechem. On delikatnie się nachylił. Ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - To należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - A to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie./a-a

Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka:    Co sądzisz o sytuacji na świecie?  Dziadek odpowiedział:    Czuję się tak  jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki.   Jeden jest pełen złości i nienawiści.  Drugiego przepełnia miłość  przebaczenie i pokój.    Który zwycięży?   chciał wiedzieć chłopiec.    Ten  którego karmię   odrzekł na to dziadek. ay a

ay-a dodano: 14 marca 2012

Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka: - Co sądzisz o sytuacji na świecie? Dziadek odpowiedział: - Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój. - Który zwycięży? - chciał wiedzieć chłopiec. - Ten, którego karmię - odrzekł na to dziadek./ay-a

Stoje pod prysznicem  myśle o Tobie.   Ściśnięte pięści  zaciśnięte powieki    z których coś leci  ale sama nie wiem czy to łzy czy woda.   Zimny  wręcz lodowaty strumnień wody oblewa moje ciało.  Zsuwam się po ścianie.   Opadam w kałużę wody i leżę..   Przed oczami mam wszystkie obrazy ostatniego roku.   Twoje miny  ruchy  Twój głos. Podnoszę się. Wycieram.   Ubieram w piżamę. Kładę się do łóżka   znów zaciskam mokre powieki    tym razem od łez. Łez  które próbują zmyć   ze mnie Twój obraz... ay a

ay-a dodano: 12 marca 2012

Stoje pod prysznicem, myśle o Tobie. Ściśnięte pięści, zaciśnięte powieki, z których coś leci, ale sama nie wiem czy to łzy czy woda. Zimny, wręcz lodowaty strumnień wody oblewa moje ciało. Zsuwam się po ścianie. Opadam w kałużę wody i leżę.. Przed oczami mam wszystkie obrazy ostatniego roku. Twoje miny, ruchy, Twój głos. Podnoszę się. Wycieram. Ubieram w piżamę. Kładę się do łóżka, znów zaciskam mokre powieki, tym razem od łez. Łez, które próbują zmyć ze mnie Twój obraz.../ay-a

Nie wytrzymała. Wzięła telefon do ręki  wykręciła jego numer   i nacisnęła zieloną słuchawkę  on jak zwykle odebrał ciepłym głosem   i zapytał czy coś się stało  ona odpowiedziała tylko   że dzwoni tylko po to by usłyszeć jego głos  bo strasznie tęskni i nagle on się rozłączył. Próbowała się z nim połączyć 2 3 i 4 raz ale on nie odbierał.  Kiedy snuła najczarniejsze schematy  nagle ktoś zapukał w drzwi  otworzyła je  i zobaczyła go  serce zaczęło jej mocno bić  a nogi tak jakby same niosły ją w jego ramiona.  Już po chwili stali wtuleni w siebie na korytarzu i nawet zapach przypalającego się mleka   nie był w stanie ich od siebie oddzielić. ay a

ay-a dodano: 12 marca 2012

Nie wytrzymała. Wzięła telefon do ręki, wykręciła jego numer i nacisnęła zieloną słuchawkę, on jak zwykle odebrał ciepłym głosem i zapytał czy coś się stało, ona odpowiedziała tylko, że dzwoni tylko po to by usłyszeć jego głos, bo strasznie tęskni i nagle on się rozłączył. Próbowała się z nim połączyć 2,3 i 4 raz ale on nie odbierał. Kiedy snuła najczarniejsze schematy, nagle ktoś zapukał w drzwi, otworzyła je i zobaczyła go, serce zaczęło jej mocno bić, a nogi tak jakby same niosły ją w jego ramiona. Już po chwili stali wtuleni w siebie na korytarzu i nawet zapach przypalającego się mleka, nie był w stanie ich od siebie oddzielić./ay-a

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć