 |
|
Najgorsza jest świadomość, że po odejściu ukochanej osoby, nadal jest jakieś życie. Wolałabyś, żeby szlag to wszystko trafił, ale nie. Codziennie budzisz się, robisz to co zawsze zanim go poznałaś. Jesz śniadanie, bierzesz prysznic, idziesz do szkoły, wracasz, obiad, znajomi, kolacja, internet, może jakieś wieczorne wyjście. Najgorsze jest to, że kiedy zabraknie tej osoby, która nadawała wszystkiemu sens, trzeba nadal żyć, a każda czynność wbija Ci nóż w serce, bo robisz to wbrew sobie. Wolałabyś się położyć i zapomnieć, że kiedykolwiek się urodziłaś./esperer
|
|
 |
|
Stoję przed lustrem i zastanawiam się co jest takiego we mnie, w moich oczach, a może w krwi, że zasłużyłem na karę, która ma trwać całe życie. Czemu zostałem skreślony jak źle napisany wyraz? Przecież to nie ja trzymałem długopis, nie ja pisałem każdą literę, nie ja źle się stworzyłem. Co sprawia, że ludzie widzą we mnie niepotrzebny przedmiot, który ciąży i zajmuje miejsce? Czemu tak się dzieje, że tak szybko zostaje oceniony, przez to, że ktoś mnie podarł na kawałki i wyrzucił jak śmiecia? Czemu teraz wszyscy widzą we mnie śmiecia i umieszczają mnie do w koszu? Czemu przez jedną osobę ludzie nie widzą we mnie człowieka? Przecież wyglądam jak oni. Jak każdy inny człowiek. Czemu błądzić jest rzeczą ludzką, mi nie wolno? Czemu każda moja porażka to Wasz powód do wbijania gwoździ do mojej trumny? Może i masz rację, może masz prawo wbić we mnie tusz robiąc we mnie dziurę, zgnieść i wyrzucić do kubła na odpady mówiąc: przecież to tylko śmieć.
|
|
 |
|
W moim innym świecie jest inna prawda. Tu ciebie nie ma, to tylko wyobraźnia...
|
|
 |
|
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch. Ocalałeś nie po to aby żyć. Bądź wierny. Idź.
|
|
 |
|
- On Cię kochał. Wiem, że Cię kochał. - Nie wiem kogo On kochał, ale na pewno nie mnie. To nie jest miłość, to wszystko, w czym i z czym mnie pozostawił.
|
|
 |
|
Ty udajesz, że nie widzisz. Ja udaję, że nie czuję.
|
|
 |
|
Okruchami uczuć nie nasyci się serce głodne wielkiej miłości.
|
|
 |
|
Ty beze mnie marzniesz, ja bez Ciebie nie istnieję.
|
|
 |
|
Nie rozszyfrujesz treści moich słów tak długo, Jak nie wyrwiesz się spod presji ludzi i tego co mówią.
|
|
 |
|
Kim są moblowicze? To w większości dziewczynki, dziewczyny, kobiety. Zranione przez mężczyzn, którzy byli całym ich życiem. To dziewczyny pełne sprzeczności, płaczące do poduszki i jednocześnie pełne chęci by podbić świat. Mściwe i sprytne, żyjące w świecie marzeń, gdzie często Paryż gra główną rolę. My, moblowiczki, gdy nie wiemy co zrobić ze swoim życiem, pijemy herbatę wmawiając sobie, że akurat w tym momencie czas się zatrzymuje. Nałogowo czytamy książki, a każdy lepszy cytat natychmiast umieszczamy na moblo, żeby podzielić się nim z innymi molami książkowymi. Nie lubimy matematyki. My moblowiczki nie wierzymy w siebie. Boimy się własnych słabości. Często nie śpimy po nocach, słuchając smutnych piosenek. Zakochujemy się zbyt szybko, zaś zapominamy przez bardzo długi czas. Dostajemy szału kiedy moblo nie chce się odtworzyć, godzinami nie możemy zdecydować się na odcień tła naszego moblo. My moblowiczki nigdy nie przyznamy, że boimy się życia. No chyba, ze na moblo.
|
|
 |
|
Poznałeś mnie, mającą dokładnie tak samo naoczne i lokujące się najniżej - istnienie. Twój byt jest nędzny, marny i wciąż zbyt lichy. Swoją skruchę trzymasz gdzieś głęboko w sobie, za głęboko. Nie dajesz nikomu wystarczającego zaufania, by tam zajrzeć, ubolewasz, choć dopominasz się egzystować w pełni, trwać przy kimś, kto
pojmie Twą żałość, obcować z własną odmianą Apolla. Znam Cię, znam każdego z Was,z osobna. Pogardliwie kiwasz potwierdzająco głową, albowiem wiesz, że mam rację, że Cię
wykorzystają i zostawią, bo masz z miliony urazów sprzed lat, dni, tygodni, miesięcy. Nie pozwól sobie współczuć, nie oczekuj tej czynności, albowiem to najzwyczajniejszy fałsz i szydercze kłamstwo. Wierz sobie i zaufaj komuś, jeśli chcesz egzystować pełnią, jak Twój Bóg, który nie opuści Cię, jak tamci, bo kocha Cię i zna na wylot, tak jak ja. [itgetsbetter] cz.2
|
|
 |
|
Ludzie Cię nie znają, więc śmią Cię ranić, oceniać i nieustępliwie krytykować. Nie są w stanie ujrzeć niezwykłości w Twojej zwyczajności, cierpienia w Twych uniesionych ku górze kącikach ust, zmęczenia i miliona czułostkowych zmartwień, skrywających się pod makijażem, uniewidaczniającym każdą słabostkę i przywar. Napawają się Twoim widokiem, rozkoszują się nim, cieszą nim swe nieprawdziwie spoglądające oczy. Śmią nazwać Cię chodzącym ideałem, który nie zaznał nigdy bólu, męki, męczarni, przykrości. Nie próbują dojrzeć więcej niż pozostali. Traktują Cię jak nadczłowieka, który zawsze będzie ustawiony o próg wyżej, choć w rzeczywistości jesteś dla nich taki sam, pełen zła i egoizmu. Opieszale osaczają Cię, powoli tracisz każdy ludzki odruch, właściwy dla Ciebie. Oni Cię nie chcą poznać, chcą wykorzystać Twoją idealność, zapał i miłość, której Ci tak cholernie zazdroszczą. Nie martw się, spotkasz człowieka, który Cię pozna wszerz i wzwyż, a właściwie, już spotkałaś. [itgetsbetter] cz.1
|
|
|
|