 |
|
Miłość poznaje się po tym, że czyjegoś głosu pragniesz bardziej, niż ciszy.
|
|
 |
Stała wbita jak w słup. Wydawać by się mogło,że mogła usłyszeć coś,co tak kurczowo pragnęła od siebie odsycić. Usłyszała, gdy łkałam, a ja nie potrafiłam Jej rzec nic, choć po czasie te "nic" rozlało się po całym moim sercu. Zapytała powtórnie: "co jest, mała?", trzymając mnie za ramię. Znów nie odpowiedziałam, po czym poczułam, że to czas, aby wszystko wykrzyczeć Jej w twarz. Uniosłam się na swoich nogach szybkim ruchem, po czym nabrałam dużo powietrza do płuc. Spojrzałam na Nią, a Ona przekonująco prosiła o odpowiedź. "Boję się, boję się tego, że lada dzień odejdziesz, wraz z kolejnym oddechem, podmuchem wiatru". Zadrżała, po czym przecząco odparła: "Dlaczego tak sądzisz, kochanie?". "Gdyż znam prawdę, wiem coś, co zawsze przede mną ukrywałaś, chowałaś w najciemniejszych zakamarkach serca". Chwyciła mnie mocniej, wiedząc, że zaraz się wyrwę: To nie tak, chciałam dobrze, chciałam Ci powiedzieć,wybacz mi".Komuś,kto potrafił ośmieszyć Cię przed każdym,udając miłość?Nie wiem, czy można.
|
|
 |
|
Mogę odchodzić pierwsza. To nie boli się pożegnać, kiedy Ty o tym decydujesz. Boli kiedy ktoś stawia Cię przed faktem dokonanym i jedyne co możesz zrobić to udawać, że wcale Cię to nie rusza, a potem próbujesz na nowo siebie ułożyć. Uwierz, nie jest sztuką odwrócić się na pięcie i odejść. Sztuką jest zostać i nadal jakoś funkcjonować./esperer
|
|
 |
Życie jest kruche, jak stare ciastko. My jesteśmy tylko żeglarzami, poszukującymi sztormu. Jesteśmy tylko załogą, mającą swojego Pana. Ludźmi, którzy osiągając swój zamierzony cel, odchodzą. Następnie przychodzą kolejni, by uczynić to samo. Aż z czasem każdy z Nas spotka siebie w niebie. I nieważne, czy dzieliły nas kilometry, tysiąc lat, czy byliśmy gwiazdami, czy szarymi ludźmi. Niebo jest ostatnim domem, zaraz po tym na ziemi i to tam każdy z Nas będzie na nowo kochał.
|
|
 |
Wiem,że Ci ciężko, bowiem nikomu w takowej sytuacji nie byłoby nic na rękę,że nocami zagryzasz wargi, płacząc. Wiem o tym. Wiem, że czerpiesz z każdego dnia, ile tylko możesz, gdyż wiesz, że kolejny dzień może być tym ostatnim. Wiem, jak to jest, gdy umiera ktoś bliski, a Ty nie jesteś w stanie mu pomóc. Tylko się przyglądasz, jak z każdym oddechem coraz bardziej się oddala. Odlatuje, jak motyl. Wiem, że uśmiechasz się, aby nie płakać, naprawdę, wiem to. Rozumiem Cię, jak nikt inny, mimo tego, że każdego dnia wyzywałaś mnie od najgorszych, kopałaś i gryzłaś. Wszystko Ci wybaczyłam, bo ja, jako jedna z niewielu, wiem przez co przyszło Ci w życiu przejść i co sprawiło, że jesteś teraz tak silną emocjonalnie osobą. Wiem, że bardzo kochałaś mamę, przecież dała Ci życie, nosiła Cię pod sercem. Wiedz, że zawsze masz we mnie oparcie, bo to ja potrafiłam Ci wybaczyć największe błędy.Ona bardzo Cię kochała,mimo że przed śmiercią nie wiedziała już, jak masz na imię.Zawsze będziesz jej córką.
|
|
 |
Poznasz smak słów składanych na odpierdol, obietnic które w godzinach rannych bledną.
|
|
 |
(...) przez kilka dni żyłam z uczuciem, że moje ciało rozpadło się na kawałki. Chodziłam, lecz nie czułam, że dotykam stopami ziemi. Jadłam, lecz nie czułam, że żuję. Gdy siedziałam bez ruchu, bardzo często bałam się, że opadam bez końca w jakiejś pozbawionej dna i sufitu przestrzeni albo, że wznoszę się nieustanie pociągana przez jakiś balon. Nie potrafiłam już powiązać ze sobą odczuć i ruchów własnego ciała. Zdawało się poruszać , kiedy chciało, bez związku z moją wolą. Nie było w tym ruchu ani porządku ani kierunku.
Nie umiałam opanować tego szalonego chaosu. Mogłam tylko czekać, aż nadejdzie odpowiedni czas i wszystko się uspokoi.
|
|
 |
Gwiazdy to ludzie, którzy cieszyli się tak wielką miłością, że po śmierci przeniesiono ich na firmament niebieski, aby tam żyli wiecznie./ Jodi Picoult
|
|
 |
Nigdy nie wiedziałam, że jestem w stanie pokochać kogoś tak mocno, że bez niego nie będę potrafiła odnaleźć sensu życia. Nigdy tego nie chciałam, broniłam się rękami i nogami, ale to wszystko na marne. Pewnego dnia pojawiłeś się w moim życiu, a od tamtej pory bywałeś już tylko częściej i częściej, a ja wraz z tym wszystkim stawałam się słabsza, bo poświęcałam dla ciebie wszystko, a świadomość, że pewnego dnia cię stracę, zabijała mnie od środka. / pattek
|
|
|
|