 |
'kurwa słuchaj' - powiedziałam. 'ale...' - chciał mi przerwać. 'nie przerywaj mi jak mówię kurwa. posłuchaj jebią mnie Twoje sms'y czy ktoś chce Cię kurwa zabić czy chuj wie coś innego. mam dwóch swoich w szpitalu i nie wiem co się z nimi dzieje, jeden ma całe sine ręce i nogi od tych pierdolonych prętów, a resztę pieką oczy od dubconego gazu. a ty kurwa jedź do tej Belgii czy chuj wie gdzie, krzyż na drogę, naprawdę. nie wiem skąd Ty mnie wytrzasnąłeś i nie wiem czemu tu z Tobą stoję, ale kurwa ogarnij' - wykrzyczałam mu prosto w twarz. 'ale nie rozumiesz' - wysyczał. 'tak rozumiem doskonale. zastanów się nad sobą okej? i daj mi wtedy znać, albo nie. najlepiej usuń mój numer i odpierdol się od mojej miejscowości, Wisły i moich przyjaciół. a jak się okaże, że to przez was oni leżą w szpitalu to jeszcze się spotkamy' - krzyknęłam i widząc miny pozostałych odeszłam wkurwiona jak nigdy przedtem. | szyszuniaa
|
|
 |
'zamknijcie kibiców, kurwy za transparenty!' - kurwa.
|
|
 |
zaczęło się kurwa piekło... ;] | szyszuniaa
|
|
 |
chuj że bym dostała po ryju.. WISEŁKA ! < 3 | szyszuniaa
|
|
 |
nie ma to jak mój kochany 'braciszek', który jak się dowiedział co planuję zrobić we wtorek w Bonarce, stwierdził, że on da mi tą czapkę i szalik, ale on pojedzie busem i będzie mnie pilnował albo wyśle jakiegoś kolegę, żeby nade mną czuwał. nie ma co spoko jak się o mnie boi, głupek! | szyszuniaa
|
|
 |
" ej ale wiecie? kurde idę sobie dzisiaj po Kamę nie? i nagle przede mną bmw czarne jedzie i zakręca a nim chyba 2 facetów było. ja kurwa nie wiem czy iść, czy biec, czy się cofać, ale chuj zwolniłam. a oni zakręcili i pojechali" - moja dzisiejsza rozkmina, haha. | szyszuniaa
|
|
 |
dzisiaj - jeden z najzajebistszych dni w moim życiu! ;-* | szyszuniaa
|
|
 |
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
 |
przypomniał mi wszystko. przypomniał mi te pierdolone ostatnie dni czerwca i pierwszy dzień lipca. tak cholernie to przeżywałam i robię to nadal. | szyszuniaa
|
|
 |
wczoraj powiedziałam mu wszystko. wszystko, całą prawdę o mnie, o moim stanie, o mojej przeszłości, o mojej rodzinie.. o wszystkim... ciekawa jestem czy przeanalizował tą wiadomość raz, potem drugi i kolejny, czy po prostu zostawił to ot tak, mając wyjebane. nie rozumiem dlaczego Ci aż tak ufam. | szyszuniaa
|
|
|
|