 |
Ostatnio całe moje życie składało się z prób zapominania. Tyle miesięcy wmawiałam sobie, że to co zdarzyło się kiedyś nie jest już ważne i trzeba zapomnieć o każdej chwili. Zmuszałam swoje serce, a raczej to co z niego pozostało, aby przestało kochać, aby nie sprawiało, że każdy oddech będzie sprawiał mi ból. Każdego dnia walczyłam z tęsknotą i cierpieniem jakie dostałam od losu i zapominałam, zapominałam, że dawniej miałam to o czym może marzyć każda kobieta, że byłam z kimś kto uczynił mnie lepszą. Jednak to wszystko nie udało się, bo żadne słowa czy gesty nie są i nie były w stanie sprawić, że ja przestanę go kochać. Miłość jest silniejsza i trwa w sercu człowieka nawet wtedy kiedy kończy się cały świat. O miłości nie da się zapomnieć, po prostu się nie da. / napisana
|
|
 |
Jestem w stanie w którym wystarczy jedno słowo abym upadła, po raz kolejny, sięgnęła dna, bym musiała kolejny raz się podnosić, walczyć ze samą sobą
|
|
 |
[4] To przykre widzieć ścieżki, po których podążaliście razem... To przykre, gdy wchodzisz pod tę górkę sam... Była strasznie stroma, a Ty chciałeś ją tylko chronić, żeby nic jej się nie stało i znów poczułeś jej cudowny dotyk. Już wtedy bałeś się, że ją stracisz... Już wtedy to piekielnie bolało. Kochałeś ją pomimo, że codziennie sprawiała Ci ból... Każdego następnego dnia, coraz większy. Każdego dnia starałeś się ją zmienić... Wkładałeś w to całe serce. Teraz widzisz ciemnobrązowe liście, które lśnią i odbijają światło tych, jeszcze starych lamp. Kochaliście patrzeć jak opadają... Tak samo jak opadło jej uczucie do Ciebie. Nadchodzi lato,,, Wyrastają nowe liście, ale nie chcesz ich i nie chcesz tego cholernego lata. Chcesz tylko znów ujrzeć promyk starych lamp, lśniący w jej oczach. ~brejk
|
|
 |
“Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepy i niemy i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi.”
|
|
 |
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
|
|
 |
Już wiem,
Kiedy tylko spojrzę
W Twych oczach jest to wszystko
Czego szukam
|
|
 |
Twój tyłek wygląda tak bardzo samotnie bez moich rąk na nim.
|
|
 |
Obiecaj mi proszę, że ostatni raz płaczę przez Ciebie.
|
|
 |
To jest toksyczne, ale prawdziwe.
|
|
 |
Będę obok, jak świat z Nas zadrwi.
|
|
 |
[3] I siedząc na tej ławce też wiedziałeś, że coś jest nie tak jak powinno. Zacząłeś się rozglądać, bo wiedziałeś, że ona gdzieś tu jest... Jest w tym mieście, ale nie wiesz gdzie. I tak bardzo pragnąłeś, choć przez chwilę ją ujrzeć. Szanse były nikłe, ale mimo wszystko bałeś się... Bałeś się jak zareaguje Twoje serce, które ją kocha i nienawidzi jednocześnie. To był ten moment... Pojawiła się i nagle zamarłeś... Twoje serce zaczęło znów mocniej bić... Mocniej niż wtedy, gdy się poznaliście. Mózg się wyłączył, usta zamarły, a Ty patrzyłeś na nią, jak wryty z kluską w gardle. Dzieliło was tylko kilkanaście metrów... Spojrzała tym swoim dziwnym już wzrokiem, a Ty nadal byłeś jak sparaliżowany. Czułeś się jak skopany pies, kiedy ujrzałeś jak z premedytacją, dała zwykłego buziaka chłopakowi, który szedł z nią za rękę. Był wyższy od niej... Ale nie dostrzegł, że w tamtym momencie spojrzała na ciebie. Ona też już nie była taka sama. Teraz ma na głowie kanarkowy blond. ~ brejk
|
|
|
|