 |
Choć raz bądź sobą, nie udawaj nikogo .
|
|
 |
kocham Jego głos, zapach, oczy, usta, kocham Jego dłonie, sposób w jaki się porusza, Jego całego, bez wyjątku. jednak najbardziej kocham Go za to, że mnie odnalazł. // traviska
|
|
 |
zrozum to kurwa, Aj dont lajk Ju ;)
|
|
 |
Jestem taka jak inni, także cierpię. Cierpię przez spojrzenia, szepty, krzyk, słowa. Cierpię przez gesty i według innych nic nie znaczące czyny. Cierpię przez innych, którzy umyślnie mnie ranią. I płaczę. Często płaczę, bo to pomaga ukoić ból. To przykre, gdy nie masz się do kogo przytulić i zacząć płakać. Zastanawiałeś się kiedyś, że także ranisz? Słowem, gestem, czasami nawet brakiem tego. Przeczytałeś to kiedyś i stwierdziłeś, że to prawda, że to cudze uczucia. Wątpię. Dla Ciebie to fikcja.
|
|
 |
Nie rozumiem jak można tak potraktować drugiego człowieka. Jak można wyrządzić mu taką krzywdę? Jak można zniszczyć ludzką wiarę w wartości i innych ludzi? Jak można zabić całe zaufanie i wszystkie uczucia, które były w tej istocie? Jak można zadać taki ból, w którym brakuje świadomości co się z tobą dzieje? Jak można doprowadzić do tego, że inna osoba zwątpi w swoją wartość i zacznie myśleć, że ten stan jest tak beznadziejny, że gorzej być nie może. Jak można zatruć cudzą duszę i myśli, nie biorąc za to odpowiedzialności? Jak można pozbawić kogoś serca? Nie rozumiem tego i to sprawia mi ból.
|
|
 |
. Co się dzieje z sercem, gdy odchodzi drugi człowiek? Gdzie znajduje się ta druga połowa, która należała do odchodzącego? Jak zachowuje się dusza? Zwija się w konwulsyjnych skurczach czy powoli zanika, czyniąc człowieka pustym i nijakim, bojącym się świata? Co się dzieje z szalonymi myślami?
|
|
 |
Powoli zatruwał jej duszę, by w końcu zadać śmiertelny cios. Przecież był jej miłością, nie mógł jej zostawić.
|
|
 |
Nie patrz na mnie, nie słuchaj tego co mówię. Nic nie mów, zamilcz. I milcz póki nie odejdę. Nie patrz w ślad za mną, nie proś bym się odwróciła. Gdy już o mnie zapomnisz - krzycz. Krzycz najgłośniej jak potrafisz, że nienawidzisz życia. Nie zapomnij tylko dlaczego krzyczysz. Krzyczysz, bo ból rozrywa twoje serce i ćwiartuje dusze. Krzyczysz, bo brakuje Ci kogoś, bądź czegoś, bo tęsknisz, ale nie masz prawa tej tęsknoty zaspokoić. Usiądź, usiądź i płacz. I cierp. Cierp, jak jeszcze nigdy nie cierpiałeś, cierp jak ja, gdy Ty odszedłeś.
|
|
 |
|
Nie pozwól mym oczom zapomnieć Twego obrazu, a ciału dłoni. Nie pozwól by zapach Twej skóry mógłby być przeze mnie kiedyś zapomniany, przecież oboje wiemy, że potrzebuję go do dalszego i normalnego funkcjonowania. Nie każ mym uszom przestać słuchać tej romantycznej melodii płynącej z Twych ust. Po prostu nie odchodź, zostań.. Jednakże, jeśli zdecydujesz się odejść, zostaw mi ostatki szeptu, kawałek naszego nieba i smak herbaty waniliowej z Twych warg, który czułem na swoich co ranek. Nie zapomnij też wziąć mego serca - ono bez Ciebie jest tylko samotnym kamieniem wyrzuconym na ulicę, drżącym ostatkiem sił i resztkami Ciebie. /podobnopopierdolony
|
|
|
|