 |
|
siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.
|
|
|
|
jest wieczór. siedzę na parapecie objadając się tabliczką ulubionej czekolady.
biorę do ręki komórkę i przeglądam wszystkie wiadomości od Niego.
następnie wyklinam Go w myślach, sięgając po drugi `zasilacz` - tym razem są to herbatniki.
później tradycyjnie ustawiam na tapecie nasze wspólne zdjęcie, myśląc jak to pięknie razem wyglądamy.
gdy już dochodzę do stanu, w którym łzy utrudniają oddech - zaprzestaje tortur.
- i co dalej twierdzisz, że miłość jest piękna?
- taa... i może jestem najlepszym na to przykładem?
|
|
|
|
kochanie nie jestem kolejną szmatą która da ci dupy tylko dlatego bo powiesz jej ładne słówko .
|
|
|
|
Nie jestem agresywna, czasami tylko kogoś pierdolnę, drę mordę i rzucam przedmiotami.
|
|
|
|
Potrzebuje odrobiny miłości, właśnie teraz, w tym momencie. I choć wiem, że czasem nie da się spełnić wielu chęci, to i tak wierze, że zaraz usłyszę przyjemne wibracje i po przeczytaniu sms-a uśmiechnę się szeroko.
|
|
|
|
jestem chodzącym sarkazmem , szarpiącą nerwy ironią , niewybrednym epitetem , zadufaną egoistką . nie zmienię się .
|
|
|
|
podobno im dłużej się czeka na miłość , tym lepiej smakuje . - to moja powinna smakować przynajmniej jak lody czekoladowe .
|
|
|
|
Etap rozmazanego tuszu, worków pod oczami i przyklejanego uśmiechu minął. Przyszedł czas na radość. Łapię każdą chwilę, a z dni korzystam na maxa. Po prostu poznaję uroki życia zwyczajnej nastolatki.
|
|
|
|
Niektórym ludziom nie jest dane być razem. Ich charaktery, temperamenty, wewnętrzne demony nie są w stanie zgrać
się, a ich uczucia choć z pozoru mocne, nie wystarczają, by mogli przetrwać. Jednak na pewnym etapie musieli się
spotkać, przeżyć swoją historię, wywrócić swoje życie do góry nogami w tym dobrym i złym sensie. Musiało tak się
stać by na końcu mogli spojrzeć na siebie z nowego punktu widzenia. Po to by odrodzili się jako inni ludzie,
gotowi na jeszcze większe wyzwanie jakie stawi im przyszłość.
|
|
|
|
Dlaczego wszystko, co sprawia nam radość, wszystko, czemu przypisujemy urok piękna, wszystko, co odziewamy w
szatę ideału, kończy się czymś brudnym, głupim, nędznym lub śmierdzącym, dlaczego nietrwałość jest cechą absolutu,
a wzniosłość i triumf nie są jego finałem? Miłość kona w znudzeniu, upodleniu lub zazdrości, dobroć w
spektakularnych filantropiach, książka w składzie makulatury, poezja w ocenach szkolnych belfrów, konie wyścigowe
w jatkach rzeźników, demokracja w tłumie, wolność w ZOO, sława w megalomanii, wiedza w pysze, cacka na śmietniku.
|
|
|
|
i chyba za bardzo się przywiązałam do tego jednego człowieka. i chyba dlatego tak bardzo mi go teraz brakuje.
|
|
|
|
gdyby nie papierosy, pewnie bym zwariowała, gdyby nie Ty, pewnie bym nie paliła.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
