 |
|
Obecnie uprawiam roszczeniowość umiarkowaną. Jeśli mnie ktoś zawiódł, to oszczędzam mu wywodów na temat przykrości jakiej doświadczyłam. Roszczę sobie natomiast prawo do umiarkowanego kontaktu oraz życzliwej obojętności. To w pewnym sensie takie "mam cię w dupie" bez uprzedniego smrodu, który może wywołać sensację wśród ludzi pozbawionych umiejętności prowadzenia sensownych, szczerych rozmów.
- Marta Tatka
|
|
 |
|
mam środkowy palec, którym czule cię pierdolę.
|
|
 |
|
nie przeciągajmy rozmowy, aż tak bardzo się nie lubimy.
|
|
 |
|
po co mi nadzieja, jak zawsze ją rozjebiesz. obiecywanie szło ci całkiem nieźle, za to dotrzymywanie obietnic już niekoniecznie.
|
|
 |
|
przyjaciół się wybiera, a nie zbiera.
|
|
 |
|
wpisz w google "dziwka" i poczytaj kilka słów o sobie.
|
|
 |
|
Przez długie lata byłam pewna, że to właśnie mój ojciec jest tym wyjątkowym człowiekiem, który przeskoczyłby dla mnie ocean. Rycerzem stojącym na straży córki. Cóż… pomyliłam się. Nie tylko nie przeskoczył oceanu, ale nawet kałuży. Nie. On mnie w nią wepchnął i przeszedł po moich plecach suchą stopą, podczas gdy ja zaczynałam krztusić się brudną wodą.
|
|
 |
|
„Kiedy był blisko, był pełnią na bezchmurnym niebie. Gdy daleko, jak teraz, księżycem w nowiu, ledwie widocznym fragmentem ogryzionego paznokcia, ale wciąż lśniącym i widocznym. Każda chwila, w której milczał, była bezksiężycową ponurą nocą. Sprowadzała na mnie lodowatą ciemność.”
|
|
 |
|
Nie ma nic gorszego, niż kula, która nie wiadomo kiedy wystrzeli.
- Jo Nesbø, "Więcej krwi"
|
|
 |
|
szczerze? mogłabym cię szmato zajebać z uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
|
bo tu być zwykłym to najgorsze przekleństwo.
|
|
 |
|
chłopcy kochają ciało, mężczyźni wielbią charakter.
|
|
|
|