|
Mam przepraszać za to, że jestem zazdrosna o Twoje koleżanki?! To może będę jeszcze przepraszać za to, że pozdrowiłam kolesia patrzącego na mój tyłek środkowym palcem, albo spojrzałam krzywo na sąsiadkę. Przepraszam, że tak cholernie mi na Tobie zależy, i mam ochotę ukręcić łeb każdej, która zbliży się do Ciebie bliżej niż dozwolone. I chyba zamknę cię w klatce, i połknę kluczyk. Wiedziałeś na co się piszesz. /esperer
|
|
|
wiesz jak to jest siedzieć i czekać na cokolwiek? na jakieś miłe "kocham cię", albo "wszystko będzie dobrze". na pociąg, który zawiezie Cię do miejsca za którym tęsknisz, na człowieka, którego dawno nie widziałeś. albo czekać przynajmniej na wiosnę, czy na wakacje. problem tkwi w tym, że ja już na nic nie czekam. nie chcę by cokolwiek nadeszło. chcę zostać tu, zasnąć, nie przeżywać. stanąć w miejscu i zamarznąć na wieki.
|
|
|
Ta dziwna świadomość, że to ty kogoś zraniłaś. Że to teraz ty jesteś sprawcą samotnej osoby na parapecie, z kubkiem parzącym w dłonie. To ty doprowadziłaś kogoś do kolejnych nałogów... To takie obce, bo "chłopcy zawsze ranią dziewczynki, nigdy na odwrót". / esperer
|
|
|
rozpaczliwie potrzebuję czasu i pieniędzy. uciec muszę.
|
|
|
Po pierwsze zaufać własnej osobie, po drugie docenić to co się ma,po trzecie dać sobie szanse.
|
|
|
Ona nie chciała być kochana przez innych. To i jej bólu przysparzało, że kogoś rani. Przecież sama żyła w mękach psychicznych.
|
|
|
Przez brak jakichkolwiek pozytywnych myśli ona sądzi, że to skończy się źle.
|
|
|
I powiem Ci, że chciałabym wreszcie sobie zaufać.
|
|
|
patrzyłeś kiedy w okna ludzi na przeciwko? gdzieś po godzinie 23. na początku, w domu paliło się światło. było życie. uśmiech,łzy, wahanie. emocje, pamiętasz? było pięknie. a potem to wszystko gasło. podobnie kochałeś. niby mocno, niby bardzo, a potem? potem zgasło.
|
|
|
wystawiam dłonie i łapie w nie światło. czas zgasł, nie widzimy już nikogo i niczego. tylko nasza droga i pare jasnych światełek odbijających się w naszych oczach. uśmiech. dużo uśmiechu. raj. niebo, na siódmym pietrze. i całkiem jasny wieczór. słowa, których nie usłyszano. usta na policzku. zakaz używania magii poza Hogwardem-złamany. dzisiaj tylko ja. i oni. Ja i Oni.
|
|
|
chciałam mieć dołeczki. i jej długie włosy. i jeszcze trochę długich rzęs-firanek. i może trochę inny nos. ale on..on kochał mnie taką, a nie inną. kochał i to wystarczało.
|
|
|
wiesz co? co jest najpiękniejsze? to, że idę na przód. to, że mam ludzi na których mogę liczyć. to, że potrafię jeszcze płakać ze śmiechu i uśmiechać się całkiem szczerze. to, że wszystko mija i się kończy. to jest najpiękniejsze.
|
|
|
|