 |
|
Siedziałam w oknie i obserwowałam świat. Zobaczyłam swoje sąsiadki, które kłuciły się o to, kogo trawnik jest ładniejszy, a obok nich ich mężów, kłucących się o to, kogo auto jest bardziej odjechane, chociasz oba były lamerskie. Zobaczyłam tez panią przy sklepie, która ma pretensje do sprzedawczyni, że ta zamiast kostki rosołowej dała jej przyprawę do żeberek. Dalej obróciłam głowę i zobaczyłam psa załatwiającego swoją potrzebę przy hydrancie. Widziałam też jakieś małe dzieci, które ścigają sie na swoich cztero kołowych rowerkach. Za nimi siedział pan na ławce, który czytał gazetę i patrzył na panią, która piła kawę w kawiarni. Widząc jak jakiś starszy pan przechodzi obok trawnika, przy którym właśnie włączyły się spryskiwacze i grożąc swoją laską do pustego okna domu krzyczał coś o swoich mokrych ciuchach, aż się uśmiechnęłam. A tam przy murku stałeś Ty. Kończyłeś palić właśnie swojego papierosa. Pomachałam Ci, a ty odwzajemniłeś ruch. Fajnie było znów cię zobaczyć./niewchodze
|
|
 |
|
Chuśtałam się na chuśtawce. Nagle poczułam na sobie strumień zimnej wody. Popatrzałam na niebo, świeciło słońce. Znów to poczułam. Gwałtownie obróciłam się za siebie i zobaczyłam dziadka, który o mało nie popłakał się ze śmiechu. Szybko pobiegłam do niego wyrwałam mu węża z ręki i oblałam od stóp do głów. -Nie zaczynaj ze mną!-uśmiechnęłam się i uciekłam, zostawiając dziadka całego mokrego./niewchodze
|
|
 |
|
Nie mam kręconych włosów, jak lubisz ale zawsze mogę je pokręcić. Zawsze mogę kupić sobie zielono-czarną bluzkę, bo wiem , że lubisz te kolory. I zawsze mogę udawać, że bawią mnie twoje żarty. Więc w czym problem?/niewchodze
|
|
 |
|
Rozmawiasz z kolegą, a na drugi dzień całe osiedle o tym gada. Na tym świecie, to właśnie jest prywatność./niewchodze
|
|
 |
|
I tak mija kolejna noc na froncie
Kiedy w końcu wstanie słońce?
Chcę by w końcu było dobrze
Kiedy w końcu to do Ciebie dotrze?Mamy kryzys, kryzys, kryzys./mezo-kryzys
|
|
 |
|
Może łatwiej byłoby funkcjonować z telefonem, który ma numer zastrzerzony i nikomu go nie podawać? Albo bez telefonu i sms./niewchodze
|
|
 |
|
Słońce w wakacje-uśmiech, dobry humor, fajny dzień.
Wakacje bez słońca-smutek, zmęczenie, obojętność-dzień zjebany./niewchodze
|
|
 |
|
Moje życie poprzewracało się do góry nogami. Położe się na łóżku, przechyle głowę w dół i zobacze, jak wygląda moje życie, które nie jest obrócone./niewchodze
|
|
 |
|
No i co zrobiłeś? Zrujnowałeś mi życie, zabiłeś miłość i rozwaliłeś telefon. Tak to przez Ciebie to się stało/niewchodze
|
|
 |
|
Wolę po czekać, niż kochać na siłę./niewchodze
|
|
 |
|
Dobry plan to podstawa : )./tymbark
|
|
 |
|
Zobaczyłam go siedzącego na trawie. Podbiegłam do niego i obsypałam trawą. -Osz ty! Zabić Cię?!-krzyknął z podstępnym uśmiechem. -Dawaj!-cwaniacko odpowiedziałam. Zaczął mnie gonić. Uciekałam po całym podwórku. Oglądając się za siebie nie zobaczyłam go. -Pewnie się schował-pomyślałam. -No wyłaź tchórzu! -darłam się po całej działce. Nagle dziwnym trafem znalazłam się w ogrodowym basenie. -Masz za swoje mała!-mówił, pokładając się ze śmiechu na ziemi. Cała przemoczona zrobiłam złowrogą minę i zanurkowałam. Po czym gdy byłam bliska wynurzenia krzyknął-Tylko się nie utop! Koty nie potrafią pływać!. Puścił mi oczko i wrócił do swojego poprzedniego zajęcia. -Jeszcze zobaczymy, powiedziałam cicho żeby nie usłyszał i zagryzłam wargi. /niewchodze
|
|
|
|