 |
|
Troszczę się o najbliższych, oddaję im wszystko co we mnie najlepsze. Jestem dla nich wsparciem w trudnych chwilach i sama tak często ukrywałam ból, bo wiedziałam, że ktoś czuję większy. Tak cholernie się starałam, a w momencie kiedy sama potrzebuję tego samego to nie ma nikogo kto by mnie przytulił, wysłuchał i po prostu był. Kurewsko przykre./esperer
|
|
 |
|
A potem zauważyłam, że pomimo moich osobistych tragedii świat kręci się dalej, a ludzie okazują się być bardziej skurwieni niż uważałam na początku./esperer
|
|
 |
|
Otwieram oczy, które co chwilę same się zamykają, to chyba przez to zmęczenie, rozglądam się dookoła, jestem na naszym mieszkaniu, są wszyscy znajomi, ktoś mnie przytula, to Ty, kurwa co Ty tu robisz, to nie Twoje miejsce, pytam skąd tu się wziąłeś, odpowiadasz, że się o mnie martwiłeś, że dzwoniłeś, że nie odbierałam, a przecież dobrze wiedziałeś gdzie mnie szukać. Uśmiecham się jedynie i czuję Twoje dłonie na moich ramionach, Twój policzek na moim policzku, czuję to wszystko i lecą mi łzy i już nie wiem czy dlatego, że jestem tak pijana, czy dlatego, że to nie tak powinno być. I płaczę, a Ty mnie uspokajasz, ale tu nie powinno być Ciebie, przecież ja kocham innego, jak mam Ci to powiedzieć, jesteś dla mnie tak dobry, ale moje serce jest już tak zszarpane, że nie jestem w stanie tak po prostu przestać Go kochać. I miałam przestać, ale biorę jointa od kolegi, nie chcę już czuć, to wszystko nie jest tak jak miało być, bo to On miał mnie tulić, miał się martwić. Kurwa mać. / believe.me
|
|
 |
|
dawno nie rozmawialiśmy i widzisz trochę się pozmieniało, wszystko , całe moje życie cholernie się skomplikowało. Kiedyś myślałam że nie poradzę sobie bez Ciebie , dziś wiem że nie uda mi się to nawet z Tobą.Dlatego nie dzwoń , nie pisz , nie przychodź , nie szukaj mnie , nie analizuj , nie próbuj naprawić , jest za późno , ja już się poddałam / nacpanaaa
|
|
 |
|
Czasami myślę, że to już nie ma sensu, a potem zostaję sama w łóżku i w sumie to lubię kiedy jesteś./esperer
|
|
 |
|
[1] Za dużo wódki, kręci mi się w głowie, wszędzie są ludzie, nie wszystkich znam, ale wszyscy znają mnie, przeciskam się, wychodzę na balkon, znajomy, pytam czy ma zioło, ratuje mi życie, naprawdę, gdzieś mignąłeś mi przed chwilą, ale nie mam czasu, jaram, mam taką pustkę w głowie, wiem tylko podstawowe informacje na swój temat, przechodzę do kuchni, przyjaciel, przytulam się, jest mi źle, ale nie daje po sobie poznać, idziemy piętro wyżej, zapraszamy ludzi, kurwa, to się źle skończy, przedstawiam się im, jest źle, ale nikomu nie mówię, a Ty ciągle na mnie patrzysz, a ja dalej piję, to są moi znajomi, to ja Cię tu wkręciłam i teraz wiesz czemu jestem tak zniszczona, nie daje już rady, kładę się gdzieś obok, zasypiam w Twoich ramionach, nie wiem jakim cudem, budzę się, wstaję, wszyscy coś ode mnie chcą, ale pierdole, nie słucham, wchodzi przyjaciółka z płaczem, rzuca mi się na szyje i mówi 'on nie żyje', osuwam się, ryczę jak nigdy, / believe.me
|
|
 |
|
[2] nie potrafię się pozbierać, przyjaciel mnie ogarnia, ale to już nie ma sensu, znów kolejny znajomy się zabił, kurwa mać, nie chcę tutaj być, nie wytrzymuję, chcę wódki, mówię, że chcę się opić, a przecież już jestem tak pijana, że przed chwilą rzygałam, chcę jarać, ale to też wyrzygam, przyjaciel mnie przytula, ale to mi nie przywróci znajomego, Ty patrzysz na mnie, stoisz ciągle niedaleko, ale nie podchodzisz, chcę być już w domu, mówisz, że idziemy razem, przytulasz mnie, mocno, tak, tego potrzebowałam, ale to wszystko się źle skończy, tak, wiedziałam, znów lądujemy w łóżku, tylko, że ja chcę zapomnieć, a Ty mnie pożądasz, niedorzeczne. / believe.me
|
|
 |
|
Prawda o prawdzie jest taka, że boli, więc kłamiemy.
|
|
 |
|
Widzę Cię z daleka, znów pijesz, a miałeś skończyć, tak jak ja, mieliśmy razem skończyć, obiecaliśmy to sobie zaraz przed tym, jak przestaliśmy się spotykać. Mieliśmy się pilnować nawzajem, miałeś mnie ogarniać, a ja Ciebie, a przecież to jest tak niedorzeczne, my, my mielibyśmy kogokolwiek ogarnąć? Każdy by wybuchł śmiechem, przecież my wyglądamy jakbyśmy byli najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi, mamy co chcemy, a te ciągłe melanże są właśnie tym, czego chcemy. Ale tylko ja wiem, że jak wpadasz w ciągi to znaczy, że masz problem, przecież ja Cię tak dobrze znam, a Ty mnie, my nigdy nie powinniśmy przestawać ze sobą przebywać, bo wiemy o sobie za dużo. Ale 'nas' już nie ma i patrzę na Ciebie z daleka, bo nie mam odwagi podejść i usłyszeć, że to przeze mnie, nie mam odwagi, naprawdę i odchodzę, zawracam, wycieram łzy, to wszystko moja wina, a przecież wciąż mi zależy, niezależnie od tego, co mówię. Ale nie potrafię spojrzeć Ci w oczy, nie po tym co zrobiłam, przepraszam. / believe.me
|
|
|
|