 |
|
`Podłużna blizna nad lewym okiem przypominała mu o wydarzeniach z Bydgoszczy. Wtorkowe popołudnie 3. maja 2011 roku na zawsze utkwiło w jego pamięci. Już nie raz zdarzało mu się budzić z krzykiem w nocy. Wiedział, że tych wspomnień nigdy się nie pozbędzie. Jako prawdziwy kibol nie chciał tego. Miał ogromną satysfakcję z tego, co zrobił tamtego dnia. Ale zdawał sobie też sprawę, że niełatwo będzie mu z tym żyć...`
|
|
|
|
`Był słownikowym hoolsem. Ogolona głowa, kaptur, kominiarka, dziary i raca w dłoni. Dzięki regularnemu pakowaniu na siłce, był niepokonany w grillowaniach na każdym z wyjazdów. Brakowało mu tylko jednej rzeczy. Nie posadał szczerej, niczym nieskażonej miłości do klubu i piłki nożnej...`
|
|
|
|
małymi kroczkami zdobędziesz przyjaciela. śmiej się z nim z kabaretów, pocieszaj w ciężkich chwilach, pomagaj w problemach miłosnych, martw się o niego w chorobie, wyznawaj mu zawsze całą prawdę. po prostu bądź z nim na dobre i na złe.
|
|
|
|
szczerość zwyciężyła! < 3
|
|
|
|
chyba powinnam się zupełnie przestać uczyć, bo mam już dosyć sytuacji typu: 'a ty co robisz? pewnie jak zwykle kujesz xD.' , 'przestań gadać, że czegoś nie umiesz. kto jak kto, ale ty sobie poradzisz!', 'tobie łatwo mówić, bo ty to umiesz..;]', 'no nie wierzę, ty tego nie umiałaś!', 'haha, mam lepszą ocenę od ciebie! no niemożliwe!'. powinnam cieszyć się z ocen, jakie mam, ale czasami po prostu czuję się jak ktoś gorszy, inny...
|
|
|
|
'Przedwiośnie' to opowieść o wyjazdach kiboli na zagraniczne mecze z Interem Baku, CSKA Moskwa i Metalistem Charków w europejskich pucharach oraz wyśmianie gatunku kibica zwanego 'piknikiem'. Ojciec Cezarego Baryki, Seweryn, tak naprawdę nazywał się Gancarczyk. Zagubił się w Charkowie i grał później w tamtejszym Metaliście, skąd przyszedł do Lecha. Cezary, mieszkając w żydowskiej dzielnicy Warszawy, zapewne kibicował Legii. Z racji na miejsce urodzenia Stefana Żeromskiego, można przypuszczać, że był on kibolem Korony. Mit o szklanych domach był tak naprawdę mitem o pięknych polskich stadionach, a tytuł powieści powinien brzmieć 'Lato' na cześć pana prezesa PZPN-u.
|
|
|
|
hah, uwielbiam takie rozmowy, gdy nie możemy wydobyć słowa, ciągle się śmiejąc! bo wariatem trzeba się urodzić ;)
|
|
|
|
'Jesteś tak wielką niewiadomą, jak x1 i x2 w obliczaniu DELTY!`
|
|
|
|
`wzajemne ignorowanie i okłamywanie ze znaczną przewagą po jednej ze stron.` / I'm a stupid girl in a stupid world!
|
|
|
|
gorsze chwile się zdarzają. tylko dlaczego ostatnio są one tak częste?! prawie nic cię nie cieszy, najchętniej zamknęłabyś się w swoim pokoju i nie wychodziła z niego przez tydzień. nawał obowiązków cię przytłacza, zbyt duża ambicja staje się zgubna. pozornie wszystko jest w jak najlepszym porządku. właśnie, tylko pozornie. skrywanie uczuć i emocji wychodzi ci całkiem nieźle. zawsze starasz się pomagać innym, a teraz nie jesteś w stanie pomóc sama sobie. nie zmienisz się z dnia na dzień, bo już jest na to za późno. jeśli chcesz przetrwać, nie możesz się poddawać, choć jest to tak trudne. / NSNP!
|
|
|
|
♥ `wiem, możesz nie rozumieć niebiesko-białego świata, uszanuj jednak ten klub, co tak wielu ludzi brata!`
|
|
|
|
zadanie z geografii:
'Wykorzystując dostępne źródła, napisz, jakie gatunki ryb żyją w polskich jeziorach.'
podpunkt któryś tam z kolei: KIEŁB. // tak, wiem, Lech Poznań w mniejszym lub większym stopniu wiąże się z każdym elementem mojego życia.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
