 |
Nie miej do siebie żalu, że nie potrafisz o nim zapomnieć. Nie potrafisz, bo ten człowiek zbyt mocno odcisnął się na Twojej duszy, nie potrafisz,bo musiałabyś zapomnieć najlepsze momenty swojego życia. Nie płacz, nikt się na Ciebie nie gniewa. Nie zapominasz, bo nie możesz. /esperer
|
|
 |
co byście powiedziały, gdyby historia mr.filipa została opisana w postaci książki?
|
|
 |
Okazyjnie to można się napić, a nie kochać. /esperer
|
|
 |
Może i ja przyszłam spóźniona, ale ty też nie zrobiłeś nic by zachęcić mnie do pośpiechu. /esperer
|
|
 |
A ja na pamięć znałam jego ciało. Wgłębienie obojczyka i lekko wystające żebro gdy wyciągał się uśmiechnięty na łóżku. Jego ręce i małą bliznę na nadgarstku,która w lecie była jeszcze bardziej widoczna na tle opalonego ciała. I te usta. Najcudowniejsze usta jakie mogłam smakować, wykrzywione w lekkim grymasie bólu,który w sobie skrywał. A skrywał wiele. Ojca alkoholika i matkę,która próbowała tworzyć wizerunek szczęśliwej rodziny. Godzinami mogłam leżeć z głową na jego kolanach i rozmawiać o wszystkim bez skrępowania gdy zapadała cisza. Odkryłam każdy zakątek tego chłopaka, byłam z nim, mieszałam jego imię ze szczęściem. A potem zostawił mnie z małym liścikiem 'wybacz mała, dłużej nie mogłem.', a pierwsze słowo rozmazane było od łez. Anioł mi go zabrał. Wybaczyłam mu, wybaczyłam to, że się poddał. Bogu już nie potrafię. /esperer
|
|
 |
Jak mówię, że brakuję mi miłości oznacza to, że brakuję mi jego miłości. Nie zależy mi na czymś, zależy mi na nim. /esperer
|
|
 |
Jak cholerny egoista chcę Cię mieć tylko dla siebie. Potrzebuję Cię. Bardziej niż czegokolwiek innego. Nic nie może równać się Twojemu uśmiechowi, który napędzał moje serce. Niewiarygodne jak wiele uczuć kryło się w każdym Twoim słowie, które wypowiadane nawet w żartach przyprawiało mnie o dreszcze. Nie wiem jak udało mi się przetrwać. Nie wiem jakim cudem wciąż tu jestem, jak daję sobie radę bez Ciebie. Byłaś jak przeznaczenie, jak najlepsza niespodzianka od życia. I mimo tego, że Cię nie ma to wciąż jesteś jedyną i tą najprawdziwszą miłością Eliza. Już na zawsze. \mr.filip
|
|
 |
Nie chcesz żebym o sobie mówiła, naprawdę. Zmuszony byłbyś do słuchania łkania przeplatanego z krzykami. Zmuszony byłbyś widzieć jak wypluwam z siebie cały ten wstręt do siebie i do całego świata. Bo taka właśnie jestem. Jestem ciągłą nie zagojoną raną. /esperer
|
|
 |
-Pomożesz mi w remoncie pokoju? - Ale ja nie umiem remontować. - To nic. Dostarczysz mi materiałów budowlanych zmywając makijaż. / sercowyprokurator
|
|
 |
Ty kochasz mnie mocniej, ale on kocha mnie lepiej./sercowyprokurator
|
|
 |
Czasem zachowywaliśmy się jak małe dzieci. Bawiliśmy się w chowanego, oglądaliśmy wieczorynkę, na pocieszenie robiliśmy sobie kakao, graliśmy w piłkę i kraj - miasta. Umieliśmy zrobić sobie w pokoju dżunglę z koców i siedzieć tam cały dzień. Wieczorami graliśmy z Eurobiznes strasznie się tym emocjonując. Razem byliśmy szczęśliwi./sercowyprokurator
|
|
 |
Kłóciliśmy się "po włosku". Latały talerze, szklanki, książki. Czasem szarpaliśmy się, a on trzymał mnie w stalowym uścisku, mimo że wierzgałam i kopałam próbując się wyrwać. Gdy krzyczeliśmy, to słyszeli nas wszyscy sąsiedzi. Trzaskaliśmy drzwiami, przewracaliśmy krzesła, ja uderzałam go w twarz. A chwilę potem całowaliśmy się, godziliśmy, jak gdyby nigdy nic. Oczywiście bywało i tak, że byliśmy na siebie źli przez kilka dni, ale rzadko się to zdarzało. Cóż... Tworzyliśmy burzliwy związek./sercowyprokurator
|
|
|
|