 |
Chciałabym zapomnieć choć na chwilę o przeszłości. Chciałabym zacząć żyć tak, jak należy, ale wiem, że to niemożliwe, bo przecież nie stać mnie na takie życie, które będzie poukładane i zgodne z zasadami. Nie wiem czy mam siłę, aby przetrwać to co się dzieje. Nie mam pojęcia, czy chcę to wszystko przetrwać i przeżyć, bo ile można się użalać nad tym wszystkim? Jak długo można walczyć z życiem, które wcale nie jest łatwiejsze, ale z każdym nowym dniem trudniejsze? Każdy mówił coś innego, każdy obiecywał złote góry, ale kiedy przyszło co do czego, to każdy się ulotnił, każdy wybrał inną życiową ścieżkę nie przejmując się i nie zastanawiając się nad tym jaki ból pozostawił za sobą. Bo przecież nie bierze się przeszłości ze sobą. Bo z przeszłością nie można żyć w zgodzie. Jedynie ja mam takie czasami zjechane życie, że nie umiem się uwolnić od bólu i wspomnień, które wyniszczają moje serce z dnia na dzień.
|
|
 |
No chodź, usiądź obok, spójrz na mnie, spójrz w moje oczy. Widzisz? Już nie są takie jak kiedyś - przepełnione radością, szczęściem. Odkąd odszedłeś są szare, smutne, pozbawione blasku, pełne bólu i tęsknoty. Spójrz co ze mną zrobiłeś. Zniszczyłeś mnie, zraniłeś, pozbawiłeś uczuć, zabiłeś swoją obojętnością i nie pozwalasz normalnie żyć. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja nadal Cię kocham i nie potrafię przestać. Możesz być z siebie dumny, przecież o to Ci chodziło, prawda? / s.
|
|
 |
Usiadłam na jego łóżku pociągając nogi pod brodę. Wszedł do pokoju z dwoma parującymi kubkami pachnącymi malinami. - Dzięki - usmiechnęłam się blado biorąc od niego ciepły napój. - Nie masz mi nic do powiedzenia? - Spojrzał na mnie tym swoim nieustępliwym wzrokiem. Wbiłam wzrok w kubek. Dlaczego on musi wszystko wiedzieć? Mruknęłam coś pod nosem niewyraźnie biorąc łyk herbaty. Cholera. Pyszna. - Skrzywdził Cię. Inaczej by Cię tu nie było... Słuchaj. Dobrze wiesz co do ciebie czuję.... - Przestań proszę! - Przerwałam mu drżącym głosem a po chwili już czułam jak wyciąga mi kubek z dłoni i mnie przytula. Potem potok słów, łez i bezgranicza ulga, ale pustka w sercu. _ Hb.
|
|
 |
Powinieneś traktować ją jak księżniczkę. Jako najlepszą osobę, jaką masz przy sobie. Powinieneś biegać za nią i prosić, żeby nie odchodziła od Ciebie nigdy. Powinieneś cenić ją jak największy cud, który kiedykolwiek doświadczyłeś. A gdy coś zjebałeś, powinieneś biegać za nią na kolanach i prosić o wybaczenie. Powinieneś zrobić dla Niej wszystko, bo teraz jest Twoja. Jest i pewnie będzie, choć nie wiem jak już długo, gdy zachowujesz się jak najgorszy skurwesyn na świecie, a Ona przez Ciebie nie potrafi się podnieść. Skąd wiem? Zadzwonił do mnie jej przyjaciel, że nie wie już, jak jej pomóc. Nie pierdol, że kochasz ją bardziej ode mnie, bo to ja robiłem dla niej wszystko, by choć przez chwilę poczuła się szczęśliwa.
|
|
  |
GIEENKA:
Teraz rozumiem dlaczego ludzie,
Ktorzy wyjeżdżają tak rzadko wracają. Po prostu nie potrafią znieść tych kolejnych pożegnań, łzy wykańczają. Mimo, iz twierdzą, że nienawidzą swojego dotychczasowego życia, w jednej chwili zauważają, że jednak nie bylo ono takie złe, że problemy, z którymi się zmierzali są poprostu małe, naprawdę małe, że dotychczas te problemy w sumie nie były problemami.
|
|
 |
Wróć, tylko tyle potrzebuję do szczęścia. - Twojej obecności.
|
|
 |
Stojąc z przyjaciółkami dostrzegłam znajomą sylwetke, od razu wiedziałam, że to on. Szedł z kolegami patrząc na mnie obojętnym wzrokiem, zrobił to czego zawsze się obawiałam - przeszedł obok, udając, że mnie nie zna. Zabolało tak mocno, że na moment przestałam oddychać. Nie sądziłam, że czas może nas od siebie tak odsunąć i poróżnić. W głębi duszy wierzyłam, że nasza miłość będzie wieczna, a jedynie co tutaj jest trwałe to moja miłość, która mimo upływającego czasu nie chce ustąpić. / s.
|
|
 |
To boli kiedy się starasz, a dziewczyna, którą traktowałaś jak przyjaciółkę Cię olewa, ma gdzieś Twoje uczucia i to co do niej mówisz, ale Ty mimo wszystko nie potrafisz jej się odwdzięczyć tym samym, bo za bardzo Ci na niej zależy. Do momentu kiedy coś pęka już nie wytrzymujesz - masz dosyć takiego traktowania. Bo ile można kogoś usprawiedliwiać, tłumaczyć, wybaczać? Ile razy można biegać za kimś kto nas widzi tylko wtedy gdy czegoś potrzebuje? Ile razy można prosić o bycie ważnym w czyimś życiu? Czujesz się odepchnięta, skrzywdzona, ale przychodzi moment kiedy jesteś obojętna - już nie biegasz, nie poniżasz się prosząc o uwagę. Po prostu stoisz obok i czekasz na to co się wydarzy. / s.
|
|
 |
Gdyby oczy nie płakały, a usta się wciąż śmiały. / Paktofonika
|
|
 |
Kiedy już myślisz, że to koniec wszystkiego, postawiłaś na to kreskę i tylko czekasz na jego kolejną krzywdę którą jesteś pewna, że Ci zada to on przychodzi i tym swoim specjalnym cichym głosem którym mówił tylko do Ciebie szepcze PRZEPRASZAM. Rozpływasz się i tak w kółko. Ale w końcu nadchodzi taka chwila, że zaczynasz się zastanawiać po co tu jeszcze jesteś i zaczynasz zauważać innych mężczyzn, zaczynasz czuć więcej do nie tej osoby z którą jesteś. Łakniesz uczucia. Nie bój się tego. On już spierdolił. Nie myśl nad tym który Cię skrzywdził. Popatrz na tego który Cię docenia. _Hb.
|
|
|
|