 |
To nie jest tak, ze zycie kopie Nas za cos. Nigdy nie dostajemy wiecej niz jestesmy w stanie udzwignac, czyz nie? Przeciez w tym wszystkim zawsze jest jakas logika, nawet wtedy, gdy szukamy jej przez lata. Nigdy nie pogodze sie z ta strata, ani strata Ciebie, ani Jej, ani ludzi, ktorych Bog za szybko odebral. A tu wizja kolejnego pozegnania... Wiem, ze to nadejdzie. Wiem, ze nie uciekne od tego nawet na taka odleglosc... Plakalam jak dziecko, gdy powiedzialam, ze nie wyjezdzam, ze zostaje z Nim, ze chce ostatnie miesiace spedzic przy Nim, wylam jak dziecko, gdy mowilam to mezczyznie Mojego zycia, On rowniez plakal... A jednak jestem tutaj, tak daleko od Niego. Kazal mi jechac, teraz, na odleglosc, rozumiem ta decyzje. Ja musze zyc, musze miec perspektywy, musze ulozyc swoje zycie. I choc wiem, ze On umiera, to wciaz oszukuje sama siebie, ze bedzie dobrze, a przeciez nie bedzie... Nic tu nie pomoze tlumaczenie sobie, ze On ma swoje lata, ze ta strata mniej zaboli niz strata Jej, cdn
|
|
 |
To byla chwila. Ulamek sekundy. Stlumila w sobie jek, szybko przetarla oczy i wrocila do pracy. Zabolalo. Nie sadzila, ze po uplywie miesiecy to wciaz bedzie tak mocno bolalo. To parzy, przygniata, rozrywa. Jak to mozliwe, ze jeszcze rok temu bylo wszystko inaczej? Jak to mozliwe, ze glupi czas tak wiele zmienil, tak wiele szkod wyrzadzil, ktore sa nie do naprawienia? Rok temu tulilam Cie nad grobem Mojej mamy, za tydzien On przytuli mnie, a ja brata nad Twoim grobem... I gdzie tu kurwa jakakolwiek sprawiedliwosc?!
|
|
 |
Nienawidze, gdy ktos mnie budzi w nocy, nawet po to, by sie poprzytulac, nienawidze nocnego budzika i drzemek, ktore mnie budza. ;c Ale kocham Ciebie i mimo tego, ze jestem niewyspana, to wybaczam, jestes glupi, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak czesto dajesz mi motywacje i powody do smiechu. Jestem Twoja, naleze do Ciebie cala, Moje cialo i dusza. < 3
|
|
 |
NAJPIEKNIEJSZY DZIEN W NASZYM ZYCIU. < 3 Umowa podpisana. ! ;D
|
|
 |
Z zawalonym gardlem ide przywitac prace, tylko jeszcze dwa dni i upragniony weeekend...
|
|
 |
Bukiet roz, delikatny pocalunek i te slowa. Mam wspanialego faceta, ktory pomimo miesiecy wciaz potrafi byc romantyczny i kochany. Dba o to, co jest miedzy Nami, jest NAJLEPSZY. < 3
|
|
 |
"Po stracie Jej zrozumialam jak postapilam z Toba, przepraszam, odkrece to." Nigdy nie chce widziec Cie w takim stanie, nigdy nie chce, bys Ja stracila, nigdy nie chce przeprosin. Moze w rzeczywistosci masz wyrzuty sumienia, skoro nie mysle o Tobie ani o tej sprawie, a taki sen, ale wiesz co? Mnie to jebie. Ta sytuacja skreslilas siebie na zawsze, innymi sytuacjami udowodnilas, ze Twoje zycie to alkohol i uzywki, minelysmy sie, ja poszlam dalej, Ty wciaz tkwilas w miejscu, a gdy ktos stara sie za wszelka cene pchnac w dol, to przestaje byc to zdrowe.
|
|
 |
A najbardziej w tym wszystkim boli cie to, ze z niczego mozna sie wybic i osiagnac tak wiele. Wszystko masz podawane na tacy a i tak nie masz nic, zazdroscisz innym, zwlaszcza tym, ktorzy osiagaja tak wiele dzieki uporowi, determinacji i sile psychicznej.
|
|
 |
Wali sie na glowe wszystko, przygryzasz wargi do krwi, by nie krzyknac i sie nie rozplakac. Nie chcesz sie rozklejac, udajesz, ze wszystko jest na swoim miejscu,a gleboko w srodku pekasz. Jednak w tym calym chaosie zaczyna swiecic slonce, probuje przedrzec sie przez burzowe chmury. On Cie przytula, wczuwasz sie w Jego spokojny oddech i rytm bicia Jego serca, usmiechasz sie przez lzy, choc jeden problem rozwiazany, niedlugo przeprowadzka, mozecie spokojnie ukladac reszte chaosu.
|
|
 |
I obiecuje sobie, ze juz nigdy nie pozwole codziennosci zniszczyc to, co jest najwazniejsze, obiecuje sobie, ze nigdy nie pozwole ani sobie ani mezczyznie, z ktorym wiaze przyszlosc przekroczyc granice.
|
|
 |
Czasem sa mysli, w ktorych wciaz jest On, sa chwile, w ktorych lzy pala policzki. Czasami jest to krotka chwila, zapach, dzwiek, sytuacja, innym razem jest to analizowanie przeszlosci i bledow. Slono zaplacilam za to wszystko.
|
|
 |
Czy ja zbyt wiele myślę i wymagam? Dajcie mi odpowiedź. Jestem niezrozumiała. Pokieruj mną, krzycz i wyżywaj się jak tylko możesz. Nie zareaguję, jestem nikim. Może tylko duchem w ciele, złym duchem. No zastrzel mnie i tak przetrwam...
|
|
|
|