 |
|
wychodzę z siebie, wychodzę z roli, może byś wyszedł za mną?
|
|
 |
|
ale dość zbawiania wszystkich innych, pora zbawić siebie
|
|
 |
|
serio tyle kurwa było warte oddanie mu siebie całej kurwa i wszystko na marne?
|
|
 |
|
to nie jest opowieść z gatunku goń swoje marzenia. to po prostu koleżeńska rada. nie optymalizuj, zwolnij, rozejrzyj się, obserwuj, snuj się. z czasem wniosek wysnuje się sam. z czasem droga pokaże ci się sama i zaprowadzi w naprawdę dziwne miejsca
|
|
 |
|
dziś proszę cię, byś dostrzec raczył, że spojrzeć nie znaczy zobaczyć. że choćbyś miał żelazne dłonie to unieść nie oznacza donieść. że chociaż pogrążysz się w zadumie to wiedzieć nie znaczy zrozumieć. że właśnie o tym milczą groby, że dotknąć nie oznacza zdobyć
|
|
 |
|
chce jak nie na Tobie, chociaż być na bani
|
|
 |
|
i nie pokaże tego jak boli, wolę to wyśmiać na głos
|
|
 |
|
Wiem, że trzeba żyć, ale nie czuję tego.
|
|
 |
|
Kochać kogoś i nienawidzić zarazem. Pragnąć i nie chcieć nigdy już spotkać. Tak łaknąć odpowiedzi i uciekać przed słuchaniem kolejnych kłamstw. Niech ktoś zatrzyma to szaleństwo
|
|
 |
|
Jeśli nie wydarzy się coś, jeśli coś się nie zmieni...
Może wiosna mnie uratuje, może jakiś sukces, może czyjś szczery uśmiech...
Zapomnę, przestanę myśleć, czuć albo coś się zmieni.
|
|
 |
|
Kocham Cię ale tak inaczej niż tylko oczami, nie tylko sercem które bije tak spokojnie gdy Cię tulę, kocham twoją duszę, otulam ją, czuję. Ktoś połączył nas wezłem duchowym i choć nasze ciała są już daleko, nasze słowa powiedziały "żegnam", dusze tulą się i mają gdzieś nasze mądre decyzje.
|
|
 |
|
Uśmiecham się do tych wszystkich ludzi, żartuję, oni myślą, że jestem taki wesoły, niezniszczalny a ja chciałbym zasnąć, tylko zasnąć, bez żadnego jutra.
|
|
|
|