 |
Nigdy więcej nie spojrzę w jego stronę, po prostu zapomnę. Zapomnę, że był dla mnie wszystkim.
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
Dobranoc Kochanie, kimkolwiek jesteś, tęsknię. Marzę o tym by zasypiać przy Tobie i widzieć, że mam już wszytko, choćbym zasypiał w namiocie. I choć jesteś daleko i pewnie nigdy nie odnajdę, nie dotknę, nie złączę moich opuszków palców z twoimi, nie zobaczę twojego spojrzenia gdy podniosę wzrok, nie dowiem jak miękkie są twoje usta i jak pachną twoje włosy gdy przylgnę do ciebie, to pragnę twojego szczęścia, uśmiechu na koniec dnia, błogości spokoju, gdy weźmiesz ten głębszy oddech, po którym się usypia. Kocham Cię, choć nie wiem kim jesteś, ale wiem, że gdzie jesteś i szukasz mnie patrząc w gwiazdy, bo to przecież niemożliwe abyśmy tak bardzo pragnęli siebie bez sensu. Dobranoc Kochana, mam nadzieję, że czujesz jak uśmiecha się do Ciebie moja dusza.
|
|
 |
Co chcesz mi powiedzieć, a może to kolejne próby, jakie jest prawdopodobieństwo tych wszystkich zdarzeń, czego mam się nauczyć jeszcze, kiedy już pogodziłem się z losem. Patrzę w oczy śmierci i widzę tylko wybawienie, myślę o następnym dniu i ciągle widzę sens a jednak coś we mnie wierzyszczy. Tak trudno to znieść, oddychać, czuć. Niech to się skończy, niech nastanie ciemność, cisza i ulga.
|
|
 |
Stań w miejscu, gdzie śmierć i życie nie ma znaczenia a poznasz odwagę, która nie jest iluzją. Znajdź nadzieję opartą na prawdzie a nigdy się nie poddasz. Powierz swoje siły właściwej osobie a otrzymasz w zamian dziesięć razy więcej sił. Schwytaj swoje ciało w niewolę właściwych zasad a poznasz czym jest pełna wolność człowieka.
|
|
 |
nie bój się, ja jestem tu, gdy noc za długo trwa
|
|
 |
Próbuję dopasować życie do nowego ja. Życie które stworzył stary ja, stary durny ja.
|
|
 |
Jeśli kiedykolwiek mnie opuścisz, zostaw trochę morfiny przy drzwiach.
|
|
 |
Nawet nie wiecie jak trudno mi przed wami ukrywać całą tę prawdę.
|
|
 |
Monotematyczny monolog myśli.
|
|
 |
Jest za późno na płacz, zbyt niepewnie by ruszyć dalej.
|
|
 |
Siedzę w parku na ławce i obserwuję pościg, gonią ku szczęśliwości ludzie dorośli.
|
|
|
|