|
Kolejna książka wpada mi w ręce i znowu mam wrażenie, że ktoś pomaga mi osiągnąć kolejny etap rozwoju. Czuję, że ktoś mnie prowadzi, mimo że upadam, że się ociągam, zbyt mocno rozglądam. Może w końcu przestanie przerażać mnie myśl o tym, że już nie muszę na coś czekać, czegoś szukać bo to co mam, jest tym czego potrzebuję, na co zasługuję. Tak trudno zrezygnować z pogoni, kiedy ten bieg za złudzeniem wydawał się celem życia. Tymczasem trzeba iść do realnego celu dbając o tych którzy chcą nam towarzyszyć.
|