|
Ty chcesz się pierdolić, ja nie chcę się migdalić
|
|
|
kończy i zaczyna się coś z nie naszej winy, czuję jej dotyk na szyi, czy oddech na plecach, rękę na brzuchu i to w chuj mnie podnieca, nieważne czy wróci, nie musi na prawdę, to była miłość, choćby dla mnie przynajmniej, jej oczy mówiły, jej uszy słyszały, jej usta szeptały, aż dreszcze mnie brały... ;)
|
|
|
zmieniłam wodę w wódę dodając kreskę, piję przy oknie, nie boję się jak to będzie, lubię pić sama, gdy nikogo nie ma przy mnie, kiedy będę chciała wyskoczyć nawet Ty mnie nie zatrzymasz, alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaba, by na trzeźwo się zabijać, tak tworzy się legenda, tabletki nie chcą działać, sumienie nie chce przestać gryźć,
w sumie nie chce przestać żyć, choć w sumie nie chcę biec tak o donikąd. wiatr jest zimny a świat śmierdzi wódką, czas pieprzyć jutro.
|
|
|
kurwa mać, ona nie chce mnie znać, wcale nie dziwię się, lecz nie mogę przez to spać...
|
|
|
tylko Ty trzymasz pion kiedy ja ćpam i chleję..
|
|
|
byłaś mi najbliższa z tych wszystkich szarych ludzi..
|
|
|
ważna jest obecność, a Twojej mi zabrakło...
|
|
|
najgorsze są wieczory, gdy zaczynasz tęsknić i wypełnia Cię niemożliwa pustka, nikt nie umie sprowadzić uśmiechu na Twoją twarz..
|
|
|
Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i chciałbym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i, żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już...
|
|
|
obezwładnij mnie czułością, paraliżuj uważnością. proszę, oswój mnie. chciej być blisko
|
|
|
siedzę samotnie na zimnym betonie, a serce powolnie zamienia się w stal, nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i może dlatego właśnie zostałem sam...
|
|
|
|