zmieniłam wodę w wódę dodając kreskę, piję przy oknie, nie boję się jak to będzie, lubię pić sama, gdy nikogo nie ma przy mnie, kiedy będę chciała wyskoczyć nawet Ty mnie nie zatrzymasz, alkohol w żyłach, we krwi amfetamina, chyba jestem zbyt słaba, by na trzeźwo się zabijać, tak tworzy się legenda, tabletki nie chcą działać, sumienie nie chce przestać gryźć,
w sumie nie chce przestać żyć, choć w sumie nie chcę biec tak o donikąd. wiatr jest zimny a świat śmierdzi wódką, czas pieprzyć jutro.
|