 |
|
a gdyby powiedział, że kocha. uwierzyłabyś ?/takczynie
|
|
|
|
i ten wzrok.. jakby ktoś zamknął w Jego oczach moje szczęście, cały sens mego istnienia./takczynie
|
|
|
|
jeden z moich lęków nosi Twoje imię./takczynie
|
|
|
|
ludzie odchodzą, zabierając cząstkę ciebie, pozostawiają pustkę, którą zdoła wypełnić dopiero inna osoba, która odda ci kawałek siebie./takczynie
|
|
|
|
życie nie polega na tym, aby się nie kłócić, najważniejsze jest to, aby umieć szczerze przeprosić./takczynie
|
|
|
|
bez znaczenia jest to, jak bardzo byś chciał, pewnych ludzi i tak nie zatrzymasz przy sobie, odejdą./takczynie
|
|
|
|
niektórzy ludzie, nie zrozumieją nawet milczenia./takczynie
|
|
|
|
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę./abstracion
|
|
|
|
wciąż są takie słowa których nie wypowiedziałam od tamtego czasu, są rzeczy których nie zrobiłam a powinnam, piosenki których już nie słucham, miejsca, które już tak nie cieszą, wspomnienia nawiedzające mnie co noc, wciąż jest przeszłość, która ciągnie się za mną jak łańcuch, a ja jak więzień czasu tkwię w pułapce, z której nie sposób się uwolnić./takczynie
|
|
|
|
miarą wygranych jest uśmiech przez łzy./TeTris
|
|
|
|
Mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy end'y, wszystko jest jasne, pierdol to, biegnij../Pih
|
|
|
 |
Dla ciebie mogą być to zwykłe, blokowe 'dresy', dla mnie jednak to ktoś więcej, dużo więcej. Kiedyś kogoś straciłam, a potem trochę przesadziłam z alkoholem, stałam się kimś innym i trafiłam właśnie do takiej blokowej paczki. Byli starsi ode mnie trzy, cztery lata. To prawda - lali się po mordach, robili ustawki, pili, ćpali i byli wulgarni. Ale pokochałam ich, bo każdy z nich był dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam, a chciałam. Nie ciągnął mnie do tego, co sam robił - wręcz odpychał i stawiał zakazy. Zawsze stawali w mojej obronie, przez co nieraz mieli poważne kłopoty. Ja sama bywałam na posterunku policji przez pobicia albo spożywanie alkoholu jako nieletnia, ale oni zawsze mnie bronili jak samego siebie. Nauczyli mnie żyć, inaczej patrzeć na świat, bycia zimną suką - co przecież teraz tak bardzo się przydaję. I chociaż nie mam z nimi teraz kontaktu, nasze życie nieco się pogmatwało, to czas spędzony z nimi zaliczam do najlepszych lat w moim życiu.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
