  |
` piję i palę. Mam problemy w szkole i w domu. Moja psychika jest na wykończeniu, a znajomi już nie mogą patrzeć co robię ze sobą samą. Ryczę całymi nocami, wychodząc do szkoły na czerwonych białkach, nauczyciele biorą mnie na bok i pytają czy nic nie brałam. Staram się, ale ta suka mnie niszczy. Miłość jest rozjebana. / abstractiions.
|
|
  |
` już nie czekam na porannego smsa od Ciebie. Robiąc kawę, nie ustawiam dwóch równych kubków obok siebie. Nie kroję dwa razy więcej pomidorów i nie wyjmuję z szafki podwójnej ilości chleba. Nie dzwonię informując, że właśnie wychodzę na autobus i masz ruszyć tyłek bo się spóźnisz do szkoły. Obok mnie na siedzeniu leży plecak, a słuchawki psują mi słuch bo teraz rozumie mnie tylko muzyka. W szkole mało co mówię. Uśmiecham się tylko nieszczerze, a znajomi już nawet nie pytają jak mogą mi pomóc. Każdy doskonale wie, że dozgonnie jestem uzależniona od Ciebie. Tak, zdaję sobie z tego sprawę, ale już nawet nie mam siły z tym walczyć. / abstractiions.
|
|
  |
` nie mówi mi proszę i przepraszam bo ja już nie wybaczam. / abstractiions.
|
|
  |
` patrząc Ci w oczy nie widzę jakiegokolwiek pozytywnego uczucia wobec mnie, wobec rodziny. Ogólnie wobec świata. Patrząc w Twoje oczy widzę pustkę. Najgorsze jest to, że kocham Cię tak cholernie bardzo, a w Twoim życiu jest tylko biały proszek, ludzie którzy niszczą Cię z dnia na dzień coraz bardziej i Ona - dziwka która nie wie nawet jak masz na nazwisko, ważne że ma na Ciebie ochotę. / abstractiions.
|
|
  |
` jest skurwielem. Kiedy się kłócimy staje nade mną to cholerne metr dziewięćdziesiąt osiem i wydziera się na całe osiedle. Niszczy mnie. Niszczy siebie. Ćpa. Zabija od środka. Okłamuje , wmawiając sobie i mi że jest czysty. Jest penerem dla którego liczą się tylko koledzy i rejon. Dla mnie? Jest miłością życia, które przegrałam na starcie - poznając jego. / abstractiions.
|
|
  |
` nie potrafię być silna i już nawet sobie nie wmawiam, że dam radę bez Ciebie. Już zdałam sobie sprawę i pogodziłam się z faktem, iż obojętnie jak mocno byś mnie zranił, ja zawsze będę stała murem za Tobą. / abstractiions.
|
|
  |
` nie chodzę na spacery żeby przypadkiem nie spotkać Cię w lesie kiedy to ze szlugiem w ręce, seksownym głosem będziesz wołał swojego labradora. Nie wychodzę na bloki bo wiem, że to Twoje ulubione miejsce na popołudniowe piwo z kumplami. Zrezygnowałam z naszych wspólnych znajomych żeby nie słyszeć plotek na Twój temat. Nie chodzę do szkoły tłumacząc, że pęka mi serce na widok Ciebie stojącego na przerwie obok innej. / abstractiions.
|
|
  |
` zaraz po wizycie jego kuratora, zadzwoniłam. Usłyszałam tylko płacz. Płacz faceta mojego życia. Zapytałam cicho, ale z przerażeniem co się dzieje. On odpowiedział, że w końcu wszystko powiedział. Powiedział o problemach w domu, szkole i powiedział... Powiedział o swoim problemie z narkotykami. Wyjaśnił mi, że przez sąd idzie się leczyć. Dla siebie, dla nas. / abstractiions.
|
|
  |
" Nie chce nigdy innej dziewczyny. Jedyną osobą z którą chce jesteś Ty. Dla Ciebie specjalnie ide się leczyć." / On.
|
|
  |
` z jego każdą kolejną wizytą na terapii coraz mocniej ściskałam kciuki i wierzyłam, że uda mu się z tego wyjść. Z każdym jego wyjściem z tego budynku patrzyłam mu prosto w oczy i sprawdzałam czy jeszcze nie ma w nich zwątpienia. Całą sobą wciskałam w niego nadzieję na lepsze życie. / abstractiions.
|
|
|
|