 |
A ona siedziała na łóżku i płakała, nie mogła sobie wybaczyć jak mogła cię pokochać, uważać za porządnego człowieka... ;*
|
|
 |
Siedziała na łóżku, trzymając twarz ukrytą w dłoniach. Po raz kolejny zastanawiała się, jak to się dzieje, że po jakimś czasie w związkach przychodzą ciche dni. Nie potrafiła wypełnić tej pustki pomiędzy jednym, a drugim kątem mieszkania. Było zbyt cicho. Nawet własne myśli słyszała tak, jakby była na hucznej imprezie.
|
|
 |
Wiał wiatr, deszcz uderzał w ziemię. nie specjalnie szła od koleżanki koło jego domu kompletnie mokra. Ujrzał ją przez okno, wybiegł z domu wziął ją na ręce ona wyrywając się chciała powiedzieć że sama sobie dojdzie. Zamknęła oczy dosłownie na 3 sekundy , gdy już otworzyła zobaczyła że jest u niego. Tego wieczora wyznali sobie miłość. ;**
|
|
 |
poszłam do szkolnej szatni wzięłam kurtkę, krzyknęłam głośno 'Weekend' i wyszłam ze szkoły w pośpiechu zakładając kurtkę.. sięgnęłam ręką do kieszeni była tam jakaś kartka. Otworzyłam ją .. pisało na niej 'kocham Cię!' spuściłam ręke na dół odwracając się za siebie. Szedłeś tam ty. uśmiechnąłes sie do mnie i wtedy dałeś mi do zrozumienia ze ta kartka jest od ciebie. ;*
|
|
 |
Pamiętasz gdy graliśmy w karty w goku? jak po kryjomu wymienialiśmy się kartami pod stołem ?. Tak bardzo nie lubiłam przegrywać .. Zawsze się uśmiechałeś , nawet gdy nie wygrywałeś. Nigdy nie siadałeś gdzieś daleko , tylko zawsze na przeciwko mnie lub obok ..Byłeś blisko . Od razu szturchałeś mnie nogą , kiedy miałam dziwna minę po rozdaniu partii . Pamiętasz jak już wszyscy twoi koledzy poszli a Ty zostałeś , patrzyłeś na mnie , śledziłeś każdy mój ruch , każde drgnięcie .. pamiętasz jak całowałeś? Pamiętasz to jeszcze ?.
|
|
 |
Koniec z użalaniem. Koniec z tęsknotą. Koniec z nadzieją. Koniec ze łzami. Koniec nieprzespanych nocy. Koniec samotnych spacerów. Koniec szukania Cię wzrokiem. Koniec z Tobą. Koniec raz na zawsze, rozumiesz? Koniec! Od dzisiaj bezgraniczna radość! |pololoidalna
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
13 grudnia 2010 |
 |
Siedziała na łóżku przykryta kocem. Czuła się jak motyl owity niciami jedwabiu. Każdy jej ruch przypominypominał zachowanie lamparta, który porusza się delikatnie, by nie przestraszyć swojej ofiary. Było jej zimno, każdy mięsień ciała dobitnie przypomintnał o swoim istnieniu. ;*
|
|
 |
Ta zwykła dziewczyna miała wtedy 14 lat i do głowy by jej nigdy nie przyszło, że może zakochać się w dużo starszym od niej facecie.
|
|
 |
Gdy skończyła 13 lat zaczęła zauważać jego wzrok na sobie.
Stała się jego księżniczką! Ciągle coś ich do siebie ciągnęło. jej uczucie było odwzajemnione. ale.. no właśnie pojawia się te jedno ale. różnica wieku jaka ich dzieliła nie pozwoliła aby byli razem.
|
|
 |
On był zwykłym, młodym mężczyzną miał przed sobą całe życie, ale przed oczami zawsze jeden obraz.
Miał za sobą burzliwe etapy pełne przygód, zmian, wzlotów i upadków. Nikt nie wiedział o nim całej prawdy, było parę osób przed którymi uchylił maskę, lecz przed nikim całkowicie jej nie zrzucił. Nie był człowiekiem obłudnym czy dwulicowym, to co chował nikogo nie urażało, lecz po prostu chroniło go przed wspomnieniami.
Często spacerował, i nigdy nie umiał się pogodzić z tym co było i z tym co jest. Dlaczego? Taki już był, urodził się w złym czasie, nie w tych czasach, które potrafił by zaakceptować.
A ona? Cóż nie wiemy o niej nic. On też nie znał żadnych faktów na jej temat lecz wiedział o niej wszystko.
Znali się, on wskoczyłby za nią do ognia, a ona nigdy by mu na to nie pozwoliła. Lecz ona nie wiedziała kim jest dla niego. A była szczęściem i powodem smutku, nadzieją i straconą szansą, sensem życia i przekleństwem. ;***
|
|
|
|