On był zwykłym, młodym mężczyzną miał przed sobą całe życie, ale przed oczami zawsze jeden obraz.
Miał za sobą burzliwe etapy pełne przygód, zmian, wzlotów i upadków. Nikt nie wiedział o nim całej prawdy, było parę osób przed którymi uchylił maskę, lecz przed nikim całkowicie jej nie zrzucił. Nie był człowiekiem obłudnym czy dwulicowym, to co chował nikogo nie urażało, lecz po prostu chroniło go przed wspomnieniami.
Często spacerował, i nigdy nie umiał się pogodzić z tym co było i z tym co jest. Dlaczego? Taki już był, urodził się w złym czasie, nie w tych czasach, które potrafił by zaakceptować.
A ona? Cóż nie wiemy o niej nic. On też nie znał żadnych faktów na jej temat lecz wiedział o niej wszystko.
Znali się, on wskoczyłby za nią do ognia, a ona nigdy by mu na to nie pozwoliła. Lecz ona nie wiedziała kim jest dla niego. A była szczęściem i powodem smutku, nadzieją i straconą szansą, sensem życia i przekleństwem. ;***
|