 |
|
Jesteś ofiarą
Zmian, przeznaczenia,
Co powiesz teraz..?
Wtedy padał deszcz,
Wiesz, świat z tobą płakał...
Orientuj się, bo rzeczywistość jest taka... " / amitolipton
|
|
 |
|
" Księżyc rzuca mi Twój cień do stóp,
wszystko skończone jest między nami,
nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami,
zapomnij o mnie, niema mnie od teraz,
to rzeczywistość ten przymus wywiera,
wykasuj mój telefon to proste jest widzisz?
wczoraj mnie kochałaś. dziś mnie znienawidzisz.."
|
|
 |
|
Tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy a mijając mnie w progu ruszył na piętro przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym pieprzył głupoty w końcu podszedł do okna i zastygł na moment podeszłam na co łzy w Jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: "Już miałem brać do pyska czystą poczułem że Cię tracę".
|
|
 |
|
[2]I wtedy łzy zaczęły cisnąć się do oczu, wreszcie popłynęły po policzkach, mama mnie mocno objęła. Ja: dlaczego moja historia, ta prawdziwa, nie może mieć szczęśliwego zakończenia...jak w książkach?. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na mamę,ledwie widząć ją przez łzy.
A ona odparła: Żadna prawdziwa miłość nie ma szczęśliwego zakończenia, jedno zawsze umiera wcześniej i zostawia drugie. Nigdy nie ma prawdziwego heppy endu. Dobrze że wreszcie płaczesz. Widzisz, człowiek musi płakać, ale ty płaczesz nad sobą, nad tym co straciłaś.Teraz zmierz siły i zrób coś dla niego. Nie bez powodu pojawił się w twoim życiu. Teraz zbierz się i znajdź ten powód, wiem że potrafisz!
|
|
 |
|
[1]Umarł, kiedy ja jeszcze spałam.Umarł, a ja nawet nie poczułam, że odchodzi. Poprzedniego dnia w górach powiedział, że człowiek żyje tak długo, jak długo ktoś go wspomina. Ja nie zapomnę Cię! Przez wiele dni siedziałam w ciemnym pokoju, nic nie jadłam ale i też nie płakałam. Chciałam być silna.Wtedy weszła mama i odparła: dziecko nie możesz się tak zadręczać i siedzieć w ciemnym pokoju, on by tak nie chciał, czasami płacz pomaga. Ja: mamo tak bardzo będzie mi go brakowało..
|
|
 |
|
"Jesteś wart tyle, ile wiesz o swej sile."
|
|
 |
|
Kupił moje ulubione piwo i chipsy.Z telefonu leciał Chada.Nagle on zaczął się śmiać.-Z czego się tak chichrasz?-zapytałam poddenerwowana.-Przypomniałem sobie jak spotkałem cie pierwszy raz,zaparowały ci okulary jak wchodziłaś do bloku,mało nie wylałem piwa na twój widok.W sumie dobrze że w pierwszej chwili nic nie widziałaś bo zaczerwieniłem się jak burak.
|
|
 |
|
- człowiek mądry odpowiada ' tak ' , czy ' no ' ? - tak. - a opowiedzieć Ci kawał ? - no .. [ yezoo & kumpel ]
|
|
 |
|
- jak się robi małe deseczki ? - tak samo jak małe dziewczynki. najpierw rżnie się te duże . ;p /mój kolega i jej mała siostrzyczka ;D
|
|
 |
|
gdzie jest dyrygent tej pieprzonej orkiestry.
mgła już opadła, wszyscy zawiedli,
rozczarowanie to chleb powszedni.
nie są możliwe już happy end'y,
wszystko jest jasne, pierdol to, biegnij.
|
|
 |
|
Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim. Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił. / Sobota
|
|
|
|