[2]I wtedy łzy zaczęły cisnąć się do oczu, wreszcie popłynęły po policzkach, mama mnie mocno objęła. Ja: dlaczego moja historia, ta prawdziwa, nie może mieć szczęśliwego zakończenia...jak w książkach?. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na mamę,ledwie widząć ją przez łzy.
A ona odparła: Żadna prawdziwa miłość nie ma szczęśliwego zakończenia, jedno zawsze umiera wcześniej i zostawia drugie. Nigdy nie ma prawdziwego heppy endu. Dobrze że wreszcie płaczesz. Widzisz, człowiek musi płakać, ale ty płaczesz nad sobą, nad tym co straciłaś.Teraz zmierz siły i zrób coś dla niego. Nie bez powodu pojawił się w twoim życiu. Teraz zbierz się i znajdź ten powód, wiem że potrafisz!
|