 |
|
Żyję tak, jak piszę na klawiaturze - szybko i robię masę błędów.
|
|
 |
Najlepsze miejsce na ziemi jest gdzieś między jego prawym, a lewym ramieniem. Tylko, że mi najwyraźniej nie jest pisane tam przebywać..
|
|
 |
Uzależniłam się od niego. Nie od fajek, alkoholu, narkotyków, komputera i całej reszty, tylko od Niego. Niemożliwość przeżycia bez codziennego widoku jego cudownych oczu, bez słyszenia jego głosu i patrzenia jak się uśmiecha. Myślenie o nim non stop: w dzień i w nocy, we śnie i na jawie, przy zasypianiu i przy wstawaniu, w domu i w szkole, przy jedzeniu i przy myciu zębów, przy odrabianiu lekcji i przed telewizorem. Zakochanie - najgorsze uzależnienie na świecie. To dlaczego nie wymyślili jeszcze na nie lekarstwa, a na wszystkie pozostałe to mają sposoby, odwyki, terapie, leki? Aha. Jedyne lekarstwo to: odwzajemniona miłość. Chociaż wtedy jesteś nadal uzależniona, a nawet jeszcze bardziej. Ale wtedy On też - we dwoje raźniej.
|
|
 |
nie polubię cię, jak powiedzieć prościej? zbliżysz się o krok, porachuję kości. | 'granda'
|
|
 |
Uważałam, że to jakaś idiotka. Ale cieszyłam się jego szczęściem. Naprawdę. Więc dałam spokój. Mówienie mu wszystkiego, co sobie myślałam, nie miało sensu. I co z tego, że byłam troszeczkę zazdrosna? Co niby on miał na to poradzić? I co z tego, że byłam zazdrosna tylko o to, że właśnie wszedł do Krainy Miłości, ale też o to, że wszedł tam razem z N I Ą? Odczuwałam to wszystko tylko dlatego, że zaczęłam na niego patrzeć nie jak na zwykłego kolegę, ale tak jak na chłopaka. Polubiłam go. Okei, bardzo go polubiłam, ale przecież nie mogłam mu tego powiedzieć; ja jestem dla niego nikim; zwykłą nicnieznaczącąkoleżanką. Wydawało mi się, że to nic wielkiego, że to minie. Że zanim się obejrzę, tak po prostu przestanę myśleć o nim, przestanę wyobrażać sobie, jak całuje i jak wygląda nago. | Aha, jasne. Na pewno .
|
|
 |
africa zmieniła status z "w związku z Lodówka" na "wolna". waga uświadomiła mi jak toksyczny był ten związek. -.-
|
|
 |
dziwne. kiedyś był mi totalnie obojętny. mogłam przejść obok niego bez żadnej reakcji. ale ostatnio zaczął coś dla mnie znaczyć. nie wiem konkretnie co, po prostu coś. gdy go mijam szukam jego spojrzenia, wyłapuję każdy uśmiech, zaciągam się jego zapachem, patrzę jak jest ubrany. jedni nazwą to fanatyzmem, inni zauroczeniem.
|
|
 |
Zrozumiała, że nadal go kochała, nie wyleczyła się z niego. Gdy ją przytulił, uświadomiła sobie, że nie może bez niego żyć, a wmawianie sobie, że już nic do niego nie czuje, nie miało sensu. Tym samym wiedziała, że to nie jest odpowiedni moment, by mu o tym mówić. Przecież ona nigdy nie przestanie go kochać. A on nigdy się o tym nie dowie.. Strach przed odrzuceniem? - jak zwykle górą.
|
|
 |
Powiedziałam mu to. Bosz, powiedziałam! Nie wiem, może się czegoś naćpałam. Taaak, chyba tak. Sterczałam tak z szurniętą głową, kiedy nagle poczułam jego usta na swoich. I ten gorący, namiętny pocałunek jakim mnie obdarzył. Zamknęłam oczy. Myśli w mojej głowie coraz bardziej zaczęły wariować [ o ile można bardziej ] : czy to znaczy, że on mnie też ? LOL, motyle chyba mi zaraz brzuch rozsadzą. Ups. Poczułam okropny ból w głowie. Hmm ? Ale o co chodzi? Otworzyłam oczy: pocałunek został przerwany, on zniknął, a ja leżąc na podłodze przy swoim łóżku, z którego właśnie spadłam, nienawidziłam się za to, że ciągle śnię tak realnie o tym, co nigdy przecież nie będzie rzeczywistością. Fuck. FUCK. FUCK!!! Nigdy mu nie powiem. On nigdy nie będzie czuł tego co ja. Nigdy mnie nie pocałuje. Ach zapomniałam, sny nigdy się nie spełniają. | stare
|
|
 |
-śnił mi się dziś :3 -i co, śniło ci się jak lubi milion rzeczy na fejsie? |nanana heartache♥
|
|
|
|