głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika misiaakowa

myślałam  że to miłość. przez długi czas wmawiałam sobie  że jestem zakochana. ale ile można oszukiwać nawet samą siebie ? nie mówiąc o wszystkich wokół. ale pamiętam  ze kiedyś poczułam smak miłości. studiowałam wtedy każdą literę w wiadomości od niego. skakałam pod sufit  z powodu każdego dwukropka i gwiazdki. szukałam go wzrokiem tam  gdzie nie miał prawa być i nie mogłam wyzbyć się z go z myśli  nawet we śnie. wtedy wiedziałam  że to właśnie to. a teraz ? teraz na pełnej automatyce odpisuję  ja ciebie też   oddaję pocałunki myśląc o sprawdzianie z matematyki i chwytam obojętnie za rękę  wspominając jak w książkach opisywali te uczucia całkiem inaczej. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

myślałam, że to miłość. przez długi czas wmawiałam sobie, że jestem zakochana. ale ile można oszukiwać nawet samą siebie ? nie mówiąc o wszystkich wokół. ale pamiętam, ze kiedyś poczułam smak miłości. studiowałam wtedy każdą literę w wiadomości od niego. skakałam pod sufit, z powodu każdego dwukropka i gwiazdki. szukałam go wzrokiem tam, gdzie nie miał prawa być i nie mogłam wyzbyć się z go z myśli, nawet we śnie. wtedy wiedziałam, że to właśnie to. a teraz ? teraz na pełnej automatyce odpisuję "ja ciebie też", oddaję pocałunki myśląc o sprawdzianie z matematyki i chwytam obojętnie za rękę, wspominając jak w książkach opisywali te uczucia całkiem inaczej./nieswiadomosc

kolejny z tych dni  kiedy silna wola wysiadała. kolejny w którym nie liczyło się nic  bo przecież najważniejszy sens życia odszedł z blond tapeciarą. znów się poddała  na nowo przeżywając tą samą sytuację. wzięła z lodówki wielki talerz pełen ciast  kawałków tortu i czekolady. zaniosła go do pokoju i zaczęła to wszystko jeść. słodycz mieszała się ze słonym posmakiem łez. nie miała dla kogo pięknie wyglądać i dla kogo być szczupła. po chwili jednak rzuciła talerz na podłogę  rozmazując łzy na całej twarzy.  zostawił mnie  bo była ładniejsza .  odszedł  bo była chudsza .  to przeze mnie . wmawiała sobie  z obrzydzeniem patrząc na jedzenie. chwila słabości minęła. posprzątała resztki ciast i wyrzuciła stłuczony talerz. tylko znów któregoś dnia zemdlała  głodząc się do granic. bo chciała być piękna  dla niego. niszcząc się psychicznie i fizycznie przez nic nie wartego kłamcę.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

kolejny z tych dni, kiedy silna wola wysiadała. kolejny w którym nie liczyło się nic, bo przecież najważniejszy sens życia odszedł z blond tapeciarą. znów się poddała, na nowo przeżywając tą samą sytuację. wzięła z lodówki wielki talerz pełen ciast, kawałków tortu i czekolady. zaniosła go do pokoju i zaczęła to wszystko jeść. słodycz mieszała się ze słonym posmakiem łez. nie miała dla kogo pięknie wyglądać i dla kogo być szczupła. po chwili jednak rzuciła talerz na podłogę, rozmazując łzy na całej twarzy. "zostawił mnie, bo była ładniejsza". "odszedł, bo była chudsza". "to przeze mnie". wmawiała sobie, z obrzydzeniem patrząc na jedzenie. chwila słabości minęła. posprzątała resztki ciast i wyrzuciła stłuczony talerz. tylko znów któregoś dnia zemdlała, głodząc się do granic. bo chciała być piękna, dla niego. niszcząc się psychicznie i fizycznie przez nic nie wartego kłamcę. / nieswiadomosc

nigdy nie byłeś i nie będziesz częścią mojego życia. jesteś jego całością.

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

nigdy nie byłeś i nie będziesz częścią mojego życia. jesteś jego całością.

2012  proszę  nie pozwól mi stracić wiary w ludzi.   N

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

2012, proszę, nie pozwól mi stracić wiary w ludzi. / N

  To już rok  mała.  powiedział zachrypniętym głosem  siedząc na moim łóżku. odchyloną do tyłu głowę opierał o ścianę.  Najpiękniejszy rok mojego życia.   szepnęłam  kierując w jego stronę zaspane oczy i szeroki uśmiech.  Chciałabym  by takich lat było więcej i...   Cii.  przerwał mi.  już to wszystko zaplanowałaś  prawda?   Co?   zapytałam zdziwiona. kolorowe blaski choinki majaczyły na jego twarzy.  Zaplanowałaś sobie kolejne lata  dom  rodzinkę i pewnie kota  co?  O co ci chodzi?   tak nie chciałam doprowadzić do kłótni. nie dziś  nie w Wigilię.  O to  że ułożyłaś sobie to całe zasrane życie nawet nie pytając mnie o zdanie.   Jak to nie..   Przestań. Nie zaprzeczaj. Może nie mam racji  może to tylko błahy powód  bym sam mógł się usprawiedliwić.  Usprawiedliwić? Za co?   To był wspaniały rok  kochanie. Dwanaście miesięcy temu  w ten zimowy wieczór się zaczął. I dziś się zakończy.  oczy napełniły mi się łzami.  Dlaczego ? Właśnie dziś?   Żeby bardziej bolało.  szepnął i wyszedł. N

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

- To już rok, mała.- powiedział zachrypniętym głosem, siedząc na moim łóżku. odchyloną do tyłu głowę opierał o ścianę.- Najpiękniejszy rok mojego życia. - szepnęłam, kierując w jego stronę zaspane oczy i szeroki uśmiech.- Chciałabym, by takich lat było więcej i... - Cii.- przerwał mi.- już to wszystko zaplanowałaś, prawda? - Co? - zapytałam zdziwiona. kolorowe blaski choinki majaczyły na jego twarzy.- Zaplanowałaś sobie kolejne lata, dom, rodzinkę i pewnie kota, co? -O co ci chodzi? - tak nie chciałam doprowadzić do kłótni. nie dziś, nie w Wigilię.- O to, że ułożyłaś sobie to całe zasrane życie nawet nie pytając mnie o zdanie. - Jak to nie.. - Przestań. Nie zaprzeczaj. Może nie mam racji, może to tylko błahy powód, bym sam mógł się usprawiedliwić.- Usprawiedliwić? Za co? - To był wspaniały rok, kochanie. Dwanaście miesięcy temu, w ten zimowy wieczór się zaczął. I dziś się zakończy.- oczy napełniły mi się łzami.- Dlaczego ? Właśnie dziś? - Żeby bardziej bolało.- szepnął i wyszedł./N

znów zaparzyłam dwie kawy  zamiast jednej. znów wylałam do zlewu czarny płyn z twojego ulubionego kubka. znów nie chwyciłam za uszko i poparzyłam sobie dłonie. usiadłam na kuchennym blacie i spoglądałam przez okno. kolejny dzień pełen szarych chmur  tam na niebie i tu  w życiu. monotonne próby przetrwania kolejnej doby  opartej na wciąż tym samym pytaniu: dlaczego ? i choć wiem to dobrze  tak bardzo dobrze  nadal mam nadzieję  że któregoś dnia ten drugi kubek kawy nie będzie pomyłką  a ty znów zapukasz do moich drzwi z szerokim uśmiechem i podwiędłą różą. i będzie jak dawniej. jakby nigdy nie padło między nami słowo  koniec . nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 25 grudnia 2011

znów zaparzyłam dwie kawy, zamiast jednej. znów wylałam do zlewu czarny płyn z twojego ulubionego kubka. znów nie chwyciłam za uszko i poparzyłam sobie dłonie. usiadłam na kuchennym blacie i spoglądałam przez okno. kolejny dzień pełen szarych chmur, tam na niebie i tu, w życiu. monotonne próby przetrwania kolejnej doby, opartej na wciąż tym samym pytaniu: dlaczego ? i choć wiem to dobrze, tak bardzo dobrze, nadal mam nadzieję, że któregoś dnia ten drugi kubek kawy nie będzie pomyłką, a ty znów zapukasz do moich drzwi z szerokim uśmiechem i podwiędłą różą. i będzie jak dawniej. jakby nigdy nie padło między nami słowo "koniec"./nieswiadomosc

nienawidzę świąt!

blackstaar dodano: 24 grudnia 2011

nienawidzę świąt!

przygryzam zimne dłonie  kierując się piąty raz w ciągu godziny w to samo miejsce. otwieram drzwi i nie zaświecając światła podążam w kąt. blaski choinki tańczą na ścianach. pochylam się i zaglądam pod nieduże drzewko. cholera  i tym razem Cię tam nie ma.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 24 grudnia 2011

przygryzam zimne dłonie, kierując się piąty raz w ciągu godziny w to samo miejsce. otwieram drzwi i nie zaświecając światła podążam w kąt. blaski choinki tańczą na ścianach. pochylam się i zaglądam pod nieduże drzewko. cholera, i tym razem Cię tam nie ma. / nieswiadomosc

chciałabym życzyć Mu miłości. tej do mnie  konkretniej.   N

nieswiadomosc dodano: 24 grudnia 2011

chciałabym życzyć Mu miłości. tej do mnie, konkretniej. / N

chciałabym chociaż powiedzieć Ci to banalne  Wesołych Świąt . tylko tyle. a jeśli nie mogłabym zrobić tego osobiście  to choćby wysłać wiadomość. w tych dwóch słowach zawarłabym wszystkie myśli jakie do Ciebie kieruję. oklepane  zdrowia   oraz  szczęścia    z drugiem dnem   życzę Ci miłości. tej do mnie  konkretniej.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 24 grudnia 2011

chciałabym chociaż powiedzieć Ci to banalne "Wesołych Świąt". tylko tyle. a jeśli nie mogłabym zrobić tego osobiście, to choćby wysłać wiadomość. w tych dwóch słowach zawarłabym wszystkie myśli jakie do Ciebie kieruję. oklepane "zdrowia", oraz "szczęścia" - z drugiem dnem - życzę Ci miłości. tej do mnie, konkretniej. / nieswiadomosc

dusze się kaszlem. prawie tak mocno jak wspomnieniami. jednak one wygrywają  z bardzo prostego powodu   kaszel czasem odpuszcza.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 24 grudnia 2011

dusze się kaszlem. prawie tak mocno jak wspomnieniami. jednak one wygrywają, z bardzo prostego powodu - kaszel czasem odpuszcza. / nieswiadomosc

cz 3.  Jak możesz tak mówić ?! Przecież taki nie jesteś..   Widocznie mało mnie znałaś  kochanie.   syknął  zaciskając pięści.  To nie moja wina  po prostu to uczucie  ono.. Ono wygasło  ja..Nie potrafię tak. Chciałbyś  żebym udawała ?! Grała przed tobą miłość  której nie ma !?  Zamknij się. Przez cały czas zdradzałaś mnie z tym gnojkiem  prawda ?  Nie ! Jak możesz ? Ludzie czasem się rozstają  czemu mówisz takie rzeczy ?  krzyczała  zanosząc się płaczem. nie znała go z tej strony. nigdy nie spodziewałaby takich słów.  Będziesz moja  albo niczyja  wybieraj.  warknął  chwytając ją mocno za ramię.  Nie mogę z tobą być.To niemożliwe.Nie po tym  co powiedziałeś.  Jak chcesz.  chwycił ją mocniej ciągnąc w lewo. przypomniała sobie  gdzie stoją. żołądek poczuła w gardle.  Żegnaj  mała.  szepnął wprost do jej ucha  po czym pchnął ją w przepaść. ściany gór długo odbijały jej krzyk  mieszany z jego gorzkim śmiechem. jej biały płaszcz w końcu zniknął z pola widzenia. odszedł  podśpiewując. N

nieswiadomosc dodano: 23 grudnia 2011

cz 3. -Jak możesz tak mówić ?! Przecież taki nie jesteś.. - Widocznie mało mnie znałaś, kochanie. - syknął, zaciskając pięści.- To nie moja wina, po prostu to uczucie, ono.. Ono wygasło, ja..Nie potrafię tak. Chciałbyś, żebym udawała ?! Grała przed tobą miłość, której nie ma !?- Zamknij się. Przez cały czas zdradzałaś mnie z tym gnojkiem, prawda ? -Nie ! Jak możesz ? Ludzie czasem się rozstają, czemu mówisz takie rzeczy ?- krzyczała, zanosząc się płaczem. nie znała go z tej strony. nigdy nie spodziewałaby takich słów.- Będziesz moja, albo niczyja, wybieraj. -warknął, chwytając ją mocno za ramię.- Nie mogę z tobą być.To niemożliwe.Nie po tym, co powiedziałeś.- Jak chcesz.- chwycił ją mocniej,ciągnąc w lewo. przypomniała sobie, gdzie stoją. żołądek poczuła w gardle.- Żegnaj, mała.- szepnął wprost do jej ucha, po czym pchnął ją w przepaść. ściany gór długo odbijały jej krzyk, mieszany z jego gorzkim śmiechem. jej biały płaszcz w końcu zniknął z pola widzenia. odszedł, podśpiewując./N

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć