![cz 2. poszła za nim w kierunku korytarza. spojrzała jeszcze na choinkę tak pięknie przystrojoną. ubrała buty i płaszcz. czekał na nią w drzwiach. uśmiechnęła się sztucznie i podała mu dłoń. gdy wyszli owionęło ich chłodne powietrze. Pokażę ci jedno wspaniałe miejsce powiedział. Dobrze. pociągnął ją w kierunku lasu. przeszli około kilometra właściwie milcząc. wyszli spomiędzy gęstwiny drzew obeszli zaspę. znaleźli się na krawędzi zbocza. w dole rozciągała się wielka dolina pewnie kilometr niżej. nigdy nie miała lęku wysokości teraz jednak poczuła ukłucie strachu. stali kilkadziesiąt centymetrów nad krawędzią. Musze ci coś powiedzieć. szepnęła. Ja... Już cię nie kocham. To koniec. Wrócimy do domu i... zostańmy przyjaciółmi. Żartujesz prawda ? Nie. Suka. Co ?! Jesteś suką. Myślisz że mnie tak po prostu można zostawić ?! Że odejdziesz sobie do jakiegoś frajera zostawiając mnie ?! krzyczał. była w szoku. dłonią zakryła usta.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz 2. poszła za nim w kierunku korytarza. spojrzała jeszcze na choinkę, tak pięknie przystrojoną. ubrała buty i płaszcz. czekał na nią w drzwiach. uśmiechnęła się sztucznie i podała mu dłoń. gdy wyszli owionęło ich chłodne powietrze. - Pokażę ci jedno wspaniałe miejsce powiedział. - Dobrze. - pociągnął ją w kierunku lasu. przeszli około kilometra, właściwie milcząc. wyszli spomiędzy gęstwiny drzew, obeszli zaspę. znaleźli się na krawędzi zbocza. w dole rozciągała się wielka dolina, pewnie kilometr niżej. nigdy nie miała lęku wysokości, teraz jednak poczuła ukłucie strachu. stali kilkadziesiąt centymetrów nad krawędzią. - Musze ci coś powiedzieć. - szepnęła. - Ja... Już cię nie kocham. To koniec. Wrócimy do domu i... zostańmy przyjaciółmi. - Żartujesz, prawda ? - Nie. - Suka. - Co ?! - Jesteś suką. Myślisz, że mnie tak po prostu można zostawić ?! Że odejdziesz sobie do jakiegoś frajera, zostawiając mnie ?! - krzyczał. była w szoku. dłonią zakryła usta.
|
|
![cz 1. mijał trzeci dzień ich wyjazdu w góry. z każdą chwilą było jej coraz ciężej. przecież był taki wspaniały jak mogła myśleć by go zostawić ? a jednak mogła. zbierała się już do tego przeszło dwa miesiące. było coraz trudniej. ale tym razem to zrobię postanowiła. ten ostatni wyjazd na który czekaliśmy cały rok. zrobię to w ostatni dzień przed powrotem . to było właśnie dziś. zapakowała ostatnią walizkę i zeszła po krętych schodach. siedział na kanapie wgapiając się w telewizor. Tu jesteś kochanie. powiedział i posadził ją sobie na kolanach. walcząc wewnątrz siebie poddała się jego pocałunkom. tym ostatnim. z kuchni dochodził do nich zapach parzonej kawy i ciasta z cynamonem. za oknem prószyło śniegiem. wszystko na pozór było takie idealne. musiała to zepsuć. Czy możemy porozmawiać gdzieś.. sami ? zapytała zerkając na siedzących obok przyjaciół. Chodźmy na spacer. powiedział podnosząc się z kanapy. Chodźmy. szepnęła.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
cz 1. mijał trzeci dzień ich wyjazdu w góry. z każdą chwilą było jej coraz ciężej. przecież był taki wspaniały, jak mogła myśleć, by go zostawić ? a jednak mogła. zbierała się już do tego przeszło dwa miesiące. było coraz trudniej. "ale tym razem to zrobię" - postanowiła. "ten ostatni wyjazd, na który czekaliśmy cały rok. zrobię to w ostatni dzień przed powrotem". to było właśnie dziś. zapakowała ostatnią walizkę i zeszła po krętych schodach. siedział na kanapie wgapiając się w telewizor. - Tu jesteś, kochanie. - powiedział i posadził ją sobie na kolanach. walcząc wewnątrz siebie, poddała się jego pocałunkom. tym ostatnim. z kuchni dochodził do nich zapach parzonej kawy i ciasta z cynamonem. za oknem prószyło śniegiem. wszystko na pozór było takie idealne. musiała to zepsuć. - Czy możemy porozmawiać, gdzieś.. sami ? - zapytała, zerkając na siedzących obok przyjaciół. - Chodźmy na spacer. - powiedział, podnosząc się z kanapy. - Chodźmy. - szepnęła.
|
|
![ostatni dzień wigilie klasowe opłatek. zawsze wtedy ktoś przychodził. przyjaciele i koleżanki z tamtegorocznych trzecich klas wpadali do szkoły. zawsze. ciągnąc kolegę za sznurek od kaptura i śmiejąc się ze znajomymi wychodziłam z klasy. po chwili puściłam go i poprawiając spódnicę ruszyłam przez korytarz. najpierw zobaczyłam jego najlepszego kumpla. potem drugiego trzeciego. w sumie kilku jego kolegów. stali obok parapetu i śmiali się z czegoś. gdy podeszłam umilkli. powiedziałam ciche 'cześć' i widząc że nie ma go z nimi chciałam odejść. odpowiedzieli mi jeden po drugim wyraźnie przygaszeni. po ich oczach widziałam że coś wiedzą. uśmiechnęłam się jednak i poszłam w stronę szatni. siłą woli hamowałam łzy. nie przyszedł. nawet ten jedyny raz w roku nie przyszedł by mnie zobaczyć. może nie chciał mnie oglądać. może było mu to obojętne. skręcając wpadłam na przyjaciółkę. zobaczyła łzy w moich oczach i już wiedziała. nie przyszedł szepnęłam i pozwoliłam się przytulić. N](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
ostatni dzień, wigilie klasowe, opłatek. zawsze wtedy ktoś przychodził. przyjaciele i koleżanki z tamtegorocznych trzecich klas wpadali do szkoły. zawsze. ciągnąc kolegę za sznurek od kaptura i śmiejąc się ze znajomymi, wychodziłam z klasy. po chwili puściłam go i poprawiając spódnicę ruszyłam przez korytarz. najpierw zobaczyłam jego najlepszego kumpla. potem drugiego, trzeciego. w sumie kilku jego kolegów. stali obok parapetu i śmiali się z czegoś. gdy podeszłam, umilkli. powiedziałam ciche 'cześć' i widząc, że nie ma go z nimi, chciałam odejść. odpowiedzieli mi jeden po drugim, wyraźnie przygaszeni. po ich oczach widziałam, że coś wiedzą. uśmiechnęłam się jednak i poszłam w stronę szatni. siłą woli hamowałam łzy. nie przyszedł. nawet ten jedyny raz w roku nie przyszedł by mnie zobaczyć. może nie chciał mnie oglądać. może było mu to obojętne. skręcając wpadłam na przyjaciółkę. zobaczyła łzy w moich oczach i już wiedziała."nie przyszedł" szepnęłam i pozwoliłam się przytulić./N
|
|
![Nawet jeśli nie będziemy razem bądź w moim życiu .](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
Nawet jeśli nie będziemy razem, bądź w moim życiu .
|
|
![i znowu siedzę pod kocem wijąc się z zimna włosy szaleją od nadmiaru wilgoci i deszczu na dworze ręce ogrzewa kubek ciepłej herbaty . siedzę tak i myślę wiesz ? jeszcze niedawno jeszcze przed chwilą również czekałam na święta . wydaje mi się że było to jakby wczoraj . kilka rzeczy jednak się zmieniło w ciągu tego roku . poznałam nowych naprawdę świetnych ludzi przeżyłam wspaniałe chwile za wakacje mogłabym oddać życie bo były niesamowite kilka ludzi odeszło jeden chłopak bardzo zranił . a ty ? nie wróciłeś nie odezwałeś się chociaż od poprzedniej jesieni tak wiele w sobie zmieniłam chociaż tęsknie wciąż tak samo . ?](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
i znowu siedzę pod kocem wijąc się z zimna , włosy szaleją od nadmiaru wilgoci i deszczu na dworze , ręce ogrzewa kubek ciepłej herbaty . siedzę tak i myślę , wiesz ? jeszcze niedawno , jeszcze przed chwilą również czekałam na święta . wydaje mi się , że było to jakby wczoraj . kilka rzeczy jednak się zmieniło w ciągu tego roku . poznałam nowych , naprawdę świetnych ludzi , przeżyłam wspaniałe chwile , za wakacje mogłabym oddać życie bo były niesamowite , kilka ludzi odeszło , jeden chłopak bardzo zranił . a ty ? nie wróciłeś , nie odezwałeś się - chociaż od poprzedniej jesieni tak wiele w sobie zmieniłam , chociaż tęsknie wciąż tak samo ./?
|
|
![mam dość. dość tego myślenia o nim w każdej minucie. wyobrażania go sobie w tysiącach różnych sytuacji które i tak są nierealne. chcę przestać marzyć że wyjdzie zaraz zza rogu lub wsiądzie do tego samego autobusu. i nie chcę śnić już o jego oczach. najbardziej jednak boli gdy ktoś inny mnie obejmuje ktoś inny szepcze 'kocham cię' a ja nie czuję kompletnie nic. najwyżej doskwierające w ręce zimno. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
mam dość. dość tego myślenia o nim w każdej minucie. wyobrażania go sobie w tysiącach różnych sytuacji, które i tak są nierealne. chcę przestać marzyć, że wyjdzie zaraz zza rogu, lub wsiądzie do tego samego autobusu. i nie chcę śnić już o jego oczach. najbardziej jednak boli gdy ktoś inny mnie obejmuje, ktoś inny szepcze 'kocham cię', a ja nie czuję kompletnie nic. najwyżej doskwierające w ręce zimno./ nieswiadomosc
|
|
![Nie wiem czy płaczę przez cebulę czy z frustracji. Nie obwiniajmy cebuli i jej minimalnego wkładu. W końcu stała się świetnym pretekstem.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
Nie wiem czy płaczę przez cebulę czy z frustracji.
Nie obwiniajmy cebuli i jej minimalnego wkładu.
W końcu stała się świetnym pretekstem.
|
|
![bez zbędnych poezji życzę Wam Kochani wesołych świąt takich prawdziwych z rodziną i choinką szczęśliwych i pełnych prezentów przysypanych śniegiem i dużą szczyptą miłości : przy okazji dziękuję za wszystkie odwiedziny jest ich ponad 21 tys. wow o ! . więc trzymajcie się ciepło a Nieswiadomosc za chwile leci ubierać choinkę : N.](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
bez zbędnych poezji, życzę Wam Kochani wesołych świąt, takich prawdziwych, z rodziną i choinką, szczęśliwych i pełnych prezentów, przysypanych śniegiem i dużą szczyptą miłości :) przy okazji dziękuję za wszystkie odwiedziny, jest ich ponad 21 tys. ( wow ;o ! ) . więc trzymajcie się ciepło, a Nieswiadomosc za chwile leci ubierać choinkę :) - N.
|
|
![wolę być jego dziwką niż twoją żoną. titanic](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
wolę być jego dziwką, niż twoją żoną. / titanic
|
|
![Myśl co chcesz dobrze wiesz co dla mnie znaczysz. vixen](http://files.moblo.pl/0/4/15/av65_41504_zakochane-misie-obraz-drewno-serce-decoupage.jpg) |
Myśl co chcesz, dobrze wiesz co dla mnie znaczysz./ vixen
|
|
![Gdybyś tyle razy nie zawiódł uwierzyłabym że mnie kochasz. bez schizy](http://files.moblo.pl/0/4/15/av65_41504_zakochane-misie-obraz-drewno-serce-decoupage.jpg) |
|
Gdybyś tyle razy nie zawiódł, uwierzyłabym, że mnie kochasz. [bez_schizy]
|
|
|
|