głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika milusio

cz.2. Zaciekawiona otworzyłam paczuszkę. Moim oczom ukazało się sporawe serce  trochę krzywo wycięte z czerwonego papieru. Obok leżał kwiat czerwonej róży i karteczka.  Wiem  że spodziewałaś się pewnie czegoś innego. Ale to chyba najwięcej co mogę Ci dać. Moje serce. Rób z nim co uważasz za słuszne  kocham Cię . Zaczęłam się śmiać i płakać jednocześnie. Szybko wybrałam jego numer i szepnęłam do słuchawki.  To najpiękniejszy prezent jaki dostałam. Tak  ja Ciebie też.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

cz.2. Zaciekawiona otworzyłam paczuszkę. Moim oczom ukazało się sporawe serce, trochę krzywo wycięte z czerwonego papieru. Obok leżał kwiat czerwonej róży i karteczka. "Wiem, że spodziewałaś się pewnie czegoś innego. Ale to chyba najwięcej co mogę Ci dać. Moje serce. Rób z nim co uważasz za słuszne, kocham Cię". Zaczęłam się śmiać i płakać jednocześnie. Szybko wybrałam jego numer i szepnęłam do słuchawki. -To najpiękniejszy prezent jaki dostałam. Tak, ja Ciebie też.

cz.1. Biegłam na spotkanie. Gdy tylko zauważyłam go w oddali przyspieszyłam. Ostatecznie prawie się nie przewróciliśmy gdy wpadłam mu w ramiona. Położyłam mu głowę na klatce piersiowej i słuchałam szybkiego bicia jego serca. O tak  wtedy byłam szczęśliwa. Przyciskał mnie do siebie tylko jedną ręką. w drugiej dostrzegłam czerwony prezent owinięty wstążką.  Co to?   wskazałam na niego  A tak  to dla Ciebie.  wręczył mi paczuszkę. Była nieproporcjonalnie lekka do swojego rozmiaru. Spojrzałam pytająco  a on rzekł:  Otworzysz po spotkaniu.  uśmiechnął się tajemniczo. Próbowałam z Niego coś wycisnąć  ale był twardy  nie pisnął ani słówka. Po 2 godzinach  oboje się ociągając  rozstaliśmy się. Gdy już jego sylwetka zniknęła z pola widzenia  drżącymi dłońmi pociągnęłam za wstążkę.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

cz.1. Biegłam na spotkanie. Gdy tylko zauważyłam go w oddali przyspieszyłam. Ostatecznie prawie się nie przewróciliśmy gdy wpadłam mu w ramiona. Położyłam mu głowę na klatce piersiowej i słuchałam szybkiego bicia jego serca. O tak, wtedy byłam szczęśliwa. Przyciskał mnie do siebie tylko jedną ręką. w drugiej dostrzegłam czerwony prezent owinięty wstążką. -Co to? - wskazałam na niego -A tak, to dla Ciebie.- wręczył mi paczuszkę. Była nieproporcjonalnie lekka do swojego rozmiaru. Spojrzałam pytająco, a on rzekł: -Otworzysz po spotkaniu.- uśmiechnął się tajemniczo. Próbowałam z Niego coś wycisnąć, ale był twardy, nie pisnął ani słówka. Po 2 godzinach, oboje się ociągając, rozstaliśmy się. Gdy już jego sylwetka zniknęła z pola widzenia, drżącymi dłońmi pociągnęłam za wstążkę.

cz.2. W końcu je wyłączyłam  odetchnęłam. Po chwili jednak zaczęłam pisać: 'Gdybyś wiedział co teraz czuję. Kłamałeś. Wszystko było kłamstwem. A największe  że nigdy mnie nie skrzywdzisz. Skrzywdziłeś.' W dzień  kiedy wszystko jest jakby prostsze  gdybym była otoczona ludźmi  nawet nie myślałabym o naciśnięciu 'wyślij'. Wtedy było mi obojętne czy weźmie mnie za wariatkę czy też nie. Wysłałam. Za plecami usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

cz.2. W końcu je wyłączyłam, odetchnęłam. Po chwili jednak zaczęłam pisać: 'Gdybyś wiedział co teraz czuję. Kłamałeś. Wszystko było kłamstwem. A największe, że nigdy mnie nie skrzywdzisz. Skrzywdziłeś.' W dzień, kiedy wszystko jest jakby prostsze, gdybym była otoczona ludźmi, nawet nie myślałabym o naciśnięciu 'wyślij'. Wtedy było mi obojętne czy weźmie mnie za wariatkę czy też nie. Wysłałam. Za plecami usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

cz.1. Leżałam z wielkimi słuchawkami na uszach nucąc moje najsmutniejsze piosenki. Był środek nocy  ja nie mogłam spać. Nagły impuls nakazał mi wstać. Wzięłam szybko pierwszą bluzę która wpadła mi w ręce i wyszłam przed dom. Jak na lato było dość chłodno. Usiadłam na ławce i zarzuciłam na swoje nagie ramiona okrycie. Dopiero teraz spostrzegłam  że to Jego bluza. Mały kamyczek rozpoczął lawinę wspomnień. Wyłączyłam muzykę. Potrzebowałam ciszy. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać smsy. Nigdy nie zdobyłam się na tak heroiczny czyn usunięcia ich. Czytałam i czułam jak po policzkach spływają mi łzy.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

cz.1. Leżałam z wielkimi słuchawkami na uszach nucąc moje najsmutniejsze piosenki. Był środek nocy, ja nie mogłam spać. Nagły impuls nakazał mi wstać. Wzięłam szybko pierwszą bluzę która wpadła mi w ręce i wyszłam przed dom. Jak na lato było dość chłodno. Usiadłam na ławce i zarzuciłam na swoje nagie ramiona okrycie. Dopiero teraz spostrzegłam, że to Jego bluza. Mały kamyczek rozpoczął lawinę wspomnień. Wyłączyłam muzykę. Potrzebowałam ciszy. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać smsy. Nigdy nie zdobyłam się na tak heroiczny czyn usunięcia ich. Czytałam i czułam jak po policzkach spływają mi łzy.

Było przeraźliwie zimno  ale oboje się tym nie przejmowali. Chcieli się zobaczyć  mimo niesprzyjającej aury i sypiącego śniegu. Wyszli razem na spacer. Przytulił ją. Szepnął:  Kocham Cię  Mała. Spojrzała na niego i zadziornie zapytała:  Jak bardzo? Rozsunął kurtkę i zrzucił ją na pokrytą puchem ziemię. Szybkim ruchem zdjął czapkę i szalik. Ściągnął rękawiczki.   Co Ty do cholery robisz?!   zapytała zdezorientowana. Położył się na śniegu.  Wstawaj  co Ty wyprawiasz? Rozchorujesz się! Oszalałeś?   krzyczała próbując go podnieść. On tylko założył ręce na klatce piersiowej i rzekł spokojnie:   Pytałaś jak bardzo Cię kocham. Tak  że nie potrzebne mi inne ciepło niż te  które rozgrzewa wciąż moje serce  gdy o Tobie pomyślę.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

Było przeraźliwie zimno, ale oboje się tym nie przejmowali. Chcieli się zobaczyć, mimo niesprzyjającej aury i sypiącego śniegu. Wyszli razem na spacer. Przytulił ją. Szepnął: -Kocham Cię, Mała. Spojrzała na niego i zadziornie zapytała: -Jak bardzo? Rozsunął kurtkę i zrzucił ją na pokrytą puchem ziemię. Szybkim ruchem zdjął czapkę i szalik. Ściągnął rękawiczki. - Co Ty do cholery robisz?! - zapytała zdezorientowana. Położył się na śniegu. -Wstawaj, co Ty wyprawiasz? Rozchorujesz się! Oszalałeś? - krzyczała próbując go podnieść. On tylko założył ręce na klatce piersiowej i rzekł spokojnie: - Pytałaś jak bardzo Cię kocham. Tak, że nie potrzebne mi inne ciepło niż te, które rozgrzewa wciąż moje serce, gdy o Tobie pomyślę.

W gąszczu słów zgubiłam sens. Przedzieram się w dżungli krytyki kłamstw i tanich pochlebstw. Zapałką ciszy podpalę mój świat  czy warto? Zniszczyć wszystko..? Nucąc w spalonych zgliszczach melodię bez słów  już wiem. Warto.

ylime dodano: 14 czerwca 2011

W gąszczu słów zgubiłam sens. Przedzieram się w dżungli krytyki kłamstw i tanich pochlebstw. Zapałką ciszy podpalę mój świat, czy warto? Zniszczyć wszystko..? Nucąc w spalonych zgliszczach melodię bez słów, już wiem. Warto.

życie jest nowelą..a chuj prawda.

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

życie jest nowelą..a chuj prawda.

takie gierki to nie ze mną.

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

takie gierki to nie ze mną.

nie pytaj  nie wnikaj.

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

nie pytaj, nie wnikaj.

rozumiem Cię tak jak matematykę

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

rozumiem Cię tak jak matematykę

obchodzisz mnie jak śnieg w lecie.

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

obchodzisz mnie jak śnieg w lecie.

fajnie by było  gdyby Ci się odmieniło.

notofajnie dodano: 13 czerwca 2011

fajnie by było, gdyby Ci się odmieniło.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć