cz.1. Leżałam z wielkimi słuchawkami na uszach nucąc moje najsmutniejsze piosenki. Był środek nocy, ja nie mogłam spać. Nagły impuls nakazał mi wstać. Wzięłam szybko pierwszą bluzę która wpadła mi w ręce i wyszłam przed dom. Jak na lato było dość chłodno. Usiadłam na ławce i zarzuciłam na swoje nagie ramiona okrycie. Dopiero teraz spostrzegłam, że to Jego bluza. Mały kamyczek rozpoczął lawinę wspomnień. Wyłączyłam muzykę. Potrzebowałam ciszy. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać smsy. Nigdy nie zdobyłam się na tak heroiczny czyn usunięcia ich. Czytałam i czułam jak po policzkach spływają mi łzy.
|