cz.1. Biegłam na spotkanie. Gdy tylko zauważyłam go w oddali przyspieszyłam. Ostatecznie prawie się nie przewróciliśmy gdy wpadłam mu w ramiona. Położyłam mu głowę na klatce piersiowej i słuchałam szybkiego bicia jego serca. O tak, wtedy byłam szczęśliwa. Przyciskał mnie do siebie tylko jedną ręką. w drugiej dostrzegłam czerwony prezent owinięty wstążką. -Co to? - wskazałam na niego -A tak, to dla Ciebie.- wręczył mi paczuszkę. Była nieproporcjonalnie lekka do swojego rozmiaru. Spojrzałam pytająco, a on rzekł: -Otworzysz po spotkaniu.- uśmiechnął się tajemniczo. Próbowałam z Niego coś wycisnąć, ale był twardy, nie pisnął ani słówka. Po 2 godzinach, oboje się ociągając, rozstaliśmy się. Gdy już jego sylwetka zniknęła z pola widzenia, drżącymi dłońmi pociągnęłam za wstążkę.
|