cz.2. W końcu je wyłączyłam, odetchnęłam. Po chwili jednak zaczęłam pisać: 'Gdybyś wiedział co teraz czuję. Kłamałeś. Wszystko było kłamstwem. A największe, że nigdy mnie nie skrzywdzisz. Skrzywdziłeś.' W dzień, kiedy wszystko jest jakby prostsze, gdybym była otoczona ludźmi, nawet nie myślałabym o naciśnięciu 'wyślij'. Wtedy było mi obojętne czy weźmie mnie za wariatkę czy też nie. Wysłałam. Za plecami usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
|